czwartek, 15 września 2016

Moja opinia o: Kevyn Aucoin "Makijaż sztuka przemiany"

Witajcie ;*

Recenzji książek na temat makijażu napisałam już kilka. Każda z nich wniosła do mojego życia coś nowego, poszerzyła wiedzę na temat obecnych trendów, najlepszych technik czy historii kosmetyków. Pozycja, o której opowiem Wam dzisiaj jest pod wieloma względami zupełnie inna i całkiem mnie zaskoczyła. Ciekawi dlaczego? Zapraszam na moją opinię o książce "Makijaż sztuka przemiany" i dziękuję osobie, która mi ją podarowała! :)




Na początek kilka słów na temat aspektów technicznych - książka wydana jest w dużym formacie i miękkiej okładce, ma 160 stron. Polska edycja wydana została przez "Galaktykę". Podzielona została na 3 części: "Tworzenie bazy - twarz", "W grupie", "Niezwykłe wizerunki". Zawiera wiele zdjęć makijaży oraz obrazkowe instrukcje ich wykonania wraz z opisami. Tyle o szczegółach technicznych - pora odpowiedzieć sobie na pytanie "Dlaczego jest taka wyjątkowa?".

Należy zacząć od samego autora (to moja pierwsza książka o makijażu autorstwa mężczyzny!). Kevyn Aucoin był zdecydowanie nietuzinkową postacią. Urodził się w 1962 r. w Luizjanie i od początku nie miał łatwo - adoptowany, z wadą wymowy, na dodatek zniewieściały gej. Jak możecie się domyślić, spotkało go z tego powodu wiele prześladowań ze strony rówieśników, na szczęście to wszystko sprawiło, że był jeszcze bardziej zdeterminowany, aby pokazywać swoje prawdziwe "ja" i realizować pasję, jaką był makijaż. Jego pierwszą modelką była młodsza siostra, dzięki której nauczył się, jak wykonywać makijaż i dobierać stylizacje. Poznał też zasadę, której powinnyśmy trzymać się wszyscy - "(...)słowa takie jak "nigdy" i "zawsze" zabijały (i nadal zabijają) kreatywność. (...) Nowe i ekscytujące pomysły powstają najczęściej, kiedy podejmujemy ryzyko i łamiemy zasady." Zmarł w 2002 z powodu niewydolności nerek i wątroby wywołanych przyjmowaniem dużych ilości leków przeciwbólowych, przyjmowanych ze względu na problemy wywołane guzem przysadki. Rok wcześniej założył jednak swoją markę makijażową, która funkcjonuje do dziś - Kevyn Aucoin Beauty. Z tego co widzę, produkty nie są dostępne w Polsce, możecie je obejrzeć w necie na ich stronie lub sephora.com ;)



Co do samej książki - wydana została w 1997 roku i stanowi bardzo ciekawy przykład tego, jak trendy czy technologia wpływały na makijaż u schyłku ubiegłego wieku. Widoczne jest to na przykład w podejściu do ujednolicania twarzy podkładem - w momencie wydawania książki technologia HD nie była powszechnie dostępna, dlatego nie było konieczności aż tak wielkiej dbałości o szczegóły jak obecnie, kiedy to każdy por jest doskonale widoczny na zdjęciu, a pryszcz nie przejdzie w telewizji niezauważony. Z tego też powodu wiele makijaży, o których mowa w książce staje się bardziej inspiracją, niż instrukcją, co moim zdaniem dodaje jej swego rodzaju uroku "vintage" i pobudza umysł. W końcu dostosowanie make-up do współczesnych standardów, przy jednoczesnym zachowaniu idei autora, to też kreatywność!

Książka wyjaśnia wiele podstawowych apektów makijażu, takich jak modelowanie twarzy, nakładanie cieni itp, porusza jednak także kwestie, z którymi do tej pory nie zetknęłam się na papierze - ukrywanie brwi, taśmowanie czy makijaż mężczyzn. Czuję się zaintrygowana i chętnie poczytałabym o tym więcej!


Modeli zawartych w tej książce możemy podzielić dwojako: "W grupie" pokazuje najbliższych Kevina, dowiadujemy się o nich co nieco, aby potem zobaczyć ich transformację z wydania codziennego do stylizacji, w jakich chciał widzieć ich makijażysta. Przyznam, że wciąż robią wrażenie! Z kolei "Niezwykłe wizerunki" to tutoriale na różnorodne pod względem czasowym i społecznym looki, wykonywane na gwiazdach. Jednak poza nawiązaniami do dość oczywistych stylizacji lat 20. czy wielkiej Marilyn Monroe, znajdziemy tu także absolutnie szalony makijaż "anarchistki" czy "showgirl" na... mężczyźnie ;).

Myślę, że warto sięgnąć po tę pozycję przede wszystkim ze względu na nietypowe stylizacje czy dla czystej przyjemności zapoznania się z historią makijażu. Mnie lektura tej książki umiliła letnie wieczory i przypomniała, że czasami eksperymenty mogą nam wyjść na dobre.

Mieliście okazję czytać tę książkę? Może macie podobne pozycje godne polecenia?

Buziaki :*

28 komentarzy:

  1. Nie słyszałam o niej wcześniej, ale mile mnie zaskoczyłaś. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczerze powiedziawszy nigdy nie czytałam żadnej książki o makijażu, zazwyczaj są to artykuły z internetu. Może warto sięgnąć po tego typu pozycję? Zobaczymy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy od tego, na co jesteś nastawiona - jeśli poszukujesz czegoś bardziej poradnikowego i nastawionego na naukę od podstaw, to polecałabym wybrać bardziej współczesne pozycje, jeśli interesuje Cię historia makijażu i bardziej nietypowe zagadnienia, to ta pozycja z pewnością Cię zainteresuje :)

      Usuń
  3. Mówiąc szczerze, nigdy nie przeczytałam jeszcze książki o tematyce beauty :D Ale chciałabym kiedyś przeczytać coś nt. historii makijażu, Karolina Zientek na YT niedawno polecała kilka pozycji, może coś wybiorę dla siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele z polecanych przez nią pozycji znam i bardzo lubię :)

      Usuń
  4. To moim zdaniem jedna z najlepszych książek o makijażu, moja ulubiona, a przeróżne przewijały się przez moje ręce :)! Uwielbiam nie tylko makijaże Kevyna, ale przede wszystkim jego kreatywne, 100% pozytywne i otwarte podejście do makijażu <3

    PS: Jakbyś coś chciała z Nyxa to służę pomocą w zakupie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że zrobiła na mnie duże wrażenie i czytałam ją z przyjemnością :) Masz jakieś inne książki tego typu, które szczególnie polecasz?

      Jesteś kochana, że oferujesz mi swoją pomoc, jestem Ci za to niezmiernie wdzięczna ;* Niestety, jestem totalnie pod kreską aż do października, więc nie zdążę, aż zamkną stoisko :(

      Usuń
    2. Hihi, spoko może w końcu nam otworzą ten sklep internetowy :)!

      Lubię też "Makijaż bez tajemnic" Rae Morris, a poza książkami bardzo polecam kwartalnik Makeu Up Trendy - zdecydowanie warto! Z kolei mocno odradzam "Z miłości do makijażu" Anny Orłowskiej, ta książka to koszmarek ;(

      Usuń
    3. Może,chociaż to nie będzie zdrowe dla mojego portfela xD

      Na Rae Morris też mam ochotę, może na Gwiazdkę dostanę ^^ O Make up Trendy słyszałam, chociaż do tej pory zdarzyło mi się tylko przeglądać na szybko w sklepie i byłam zaintrygowana, myślę, że w przyszłości się skuszę, bo wygląda bardzo obiecująco. Orłowska mi póki co nie stanęła na drodze, kojarzę ją tylko z tv, ale jak widać to chyba i dobrze ;)

      Usuń
  5. Pierwszy raz się z nią spotykam. Lubię książki dotyczące urody :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też je lubię, wiele ciekawych rzeczy można się z nich dowiedzieć :)

      Usuń
  6. Jak dla mnie to troche nieaktualna :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może troszeczkę, niemniej są rzeczy, które się nie zmieniły i nadal pozostają na czasie ;)

      Usuń
  7. Powiem szczerze, że okładka mnie nie zachęca, tytuł też taki niewyszukany i chociaż wiem, że nie powinno się oceniać po okładce, to chyba w tym przypadku ominęłabym ją szerokim łukiem myślą, że to jakieś gazetowy poradnik, wydanie specjalne jakiejś babskiej gazety. Tymczasem to, co piszesz bardzo mnie zaintrygowało. Z ciekawością przeczytałabym, jak to wszystko się zmieniało na przestrzeni lat i z chęcią obejrzałabym zdjęcia gwiazd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to wynika z tego, kiedy powstało, a i tłumaczenie tytułu nie do końca oddaje oryginalny, czyli "Making Faces". Jeśli kiedyś się na nią natkniesz, to polecam spróbować mimo wszystko :)

      Usuń
  8. Lubię tego typu "poradniki" :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja jestem makijażowa noga, książka pewnie by mi się przydała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wierzę, że jest aż tak źle, ale w takim razie polecę Ci inną pozycję "Tajniki makijażu" Red Lipstick Monster. Łatwo i przejrzyście tłumaczy wszystkie najbardziej podstawowe zagadnienia. Była u mnie jej recenzja, w razie czego zapraszam :)

      Usuń
  10. Mam kilka makijażowych książek i nie mam w planach kupić kolejnych

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo przydatna książka, z pewnością wiele można się z niej ciekawego dowiedzieć. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Całkiem ciekawa, choć chyba nie będzie to moja najwyższa pozycja na wishliście książek o makijażu, ale jeśli będę kiedyś miała okazję, to chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja jeszcze nie miałam okazji jej czytać, jednakże zaciekawiła mnie twoja opinia, chociażby z powodu samej historii autora, jak i czasowych look'ów w książce:)

    OdpowiedzUsuń