Witajcie ;*
Dla spóźnialskich i zapominalskich- przepis na ostatnią chwilę. Jeśli rano pobiegniecie do sklepu, szybciutko przygotujecie pyszne muffinki czekoladowo-kokosowe i nie wyjdzie na jaw, że nie byliście przygotowani na Walentynki. Możecie go też wykorzystać na każdą inną okazję, także na głód słodkości ;)
Nie przedłużam i zapraszam!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą muffiny. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą muffiny. Pokaż wszystkie posty
sobota, 13 lutego 2016
piątek, 13 listopada 2015
Kulinarnie: Muffinki kakaowe z malinowym wnętrzem
Witajcie ;*
Kilka dni temu na Instagramie podzieliłam się z Wami zdjęciem moich muffinek, które stworzyłam w przypływie wielkiego smaka na słodkie. Spotkały się z zainteresowaniem, a są bardzo proste, więc wrzucam szybciutko przepis, żebyście mogli spróbować ich sami w domu ;)
Kilka dni temu na Instagramie podzieliłam się z Wami zdjęciem moich muffinek, które stworzyłam w przypływie wielkiego smaka na słodkie. Spotkały się z zainteresowaniem, a są bardzo proste, więc wrzucam szybciutko przepis, żebyście mogli spróbować ich sami w domu ;)
sobota, 19 września 2015
Kulinarnie: Wegańskie muffinki jabłkowe
Witajcie ;*
Dzisiaj mały ukłon w stronę tych, co rezygnują z produktów zwierzęcych, także uczulonych na mleko czy jajka. U mnie pomysł zrodził się akurat z potrzeby wykorzystania resztek z sokowirówki, które zostały po przygotowywaniu domowego cydru (sokowirówka nie przeżyła, ale i tak była badziewna, bo mało wyciskała z owoców, zostawało w nich dużo soku, a do tego była pierońsko głośna. Dobrze jej tak.). Problemem był także niedobór mleka, ale to akurat popularny problem w mojej lodówce ;D Tak to jest, jak bez przerwy ktoś podpija.
Dzisiaj mały ukłon w stronę tych, co rezygnują z produktów zwierzęcych, także uczulonych na mleko czy jajka. U mnie pomysł zrodził się akurat z potrzeby wykorzystania resztek z sokowirówki, które zostały po przygotowywaniu domowego cydru (sokowirówka nie przeżyła, ale i tak była badziewna, bo mało wyciskała z owoców, zostawało w nich dużo soku, a do tego była pierońsko głośna. Dobrze jej tak.). Problemem był także niedobór mleka, ale to akurat popularny problem w mojej lodówce ;D Tak to jest, jak bez przerwy ktoś podpija.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)