sobota, 6 października 2018

Co kupić na promocji w Rossmannie? Jesień 2018

Witajcie :*
Dziś wpadam do Was z ekspresowym postem z polecajkami - czym warto się zainteresować podczas promocji -55% w drogerii Rossmann, trwającej dla większości osób (ehh, znowu to dzielenie klientów na lepszy i gorszy sort) od 9 do 19 października.  Oczywiście moje rekomendacje z poprzednich lat nadal obowiązują, więc je podlinkuję i postaram się nie powtarzać, chyba, że temat będzie zasługiwał na aktualizację ;). Z góry przepraszam też za stan kosmetyków, ale ich zmaltretowane opakowania jeszcze dobitniej pokazują, jak je lubię. 





Lovely, Liquid Camouflage - jasny, niedrogi, zastygający korektor. Nie wchodzi w zmarszczki (ja zawsze utrwalam tę okolicę pudrem). Lekko ciemnieje, ale do przeżycia. Ładnie kryje. Jak na drogeryjną półkę jest naprawdę dobrze. 
Lovely, 1st step primer, Matte all day long - już przy aplikacji widzimy, jak skóra staje się matowa, warto zrobić to sprawnie, bo bardzo szybko wysycha. Lekko przedłuża mat w strefie T, co u mnie i tak jest wyczynem. Warto spróbować, szczególnie, że na promocji będzie kosztować grosze.


Wibo, I choose what I want, bronzer Sweet Coffee - wspominałam już o tym produkcie tutaj. Bardzo przyjemny drogeryjny bronzer do jasnych cer,. ciężko się nim skrzywdzić. Teoretycznie przeznaczony do specjalnej paletki, ale ja trzymam go w oryginalnym kartoniku i też działa. 
Bell Hypoallergenic, Compact Powder SPF50 - daje efekt delikatnego wygładzenia, bardziej statyny niż typowego matu. Może być traktowany jako wzmacniacz krycia podkładu, a przy ładnych cerach wklepany gąbką może zastąpić fluid. Może niekoniecznie dla mocno tłustych cer, bo nie trzyma zabójczo matu, ale do poprawek w ciągu dnia okej - szczególnie ze względu na spf. Zawsze to dodatkowa ochrona. Recenzja tu.


Bell Hypoallergenic, Metallic Liquid Lips - początkowo sceptycznie podchodziłam do metalicznych ust, ale dzięki tym pomadkom całkiem je polubiłam. Zastygają w pełni, dobrze się trzymają, efekt jest widoczny, a w moim odczuciu nie przekracza granicy kiczu. Szczególnie pięknie prezentuje się czerwień (Moscow), na uwagę zasługuje też fiolet (Ibiza). Jeśli lubicie mniej typowe wykończenia, to warto się zaopatrzyć. Na blogu pojawiały się już wielokrotnie, ale uznałam, że muszę Wam o nich przypomnieć. Dowód na to, jak bardzo lubię tę czerwień - jedno z wielu zdjęć na instagramie. A tutaj fotka z Ibizą. 


Polecenia z poprzednich edycji:

A Wy planujecie szaleć na promocji w Rossmannie czy podchodzicie do niej sceptycznie? Ja jeszcze nie zdecydowałam, czy coś kupię, mam kilka rzeczy na oku, ale to wyjdzie w praniu.
Buziaki :*