Dzisiaj powąchamy przez ekran, czyli pogadamy o zapachu moich świąt. Czym pachnę ja, a czym mój dom, kiedy nadchodzi ten magiczny czas?
Zaczniemy od zapachów kulinarnych, do których ilustracje musicie przywołać sami w głowach, ale na pewno dacie sobie radę ;). Początek zimy nadal łączy się u nas z sezonem na jedzenie cytrusów - korytarz mojej uczelni zaczyna pachnieć mandarynkami, a w lodówce pojawia się król zimy, czyli pomelo. Jeden owoc, którym można się zapchać. Tak na amen. Specjalne zimowe herbatki, w których pierwsze skrzypce grają jabłka, pomarańcze, cynamon i imbir schodzą u mnie hektolitrami i to nimi pachną mojej popołudnia i wieczory. Kulminacyjnym momentem są przygotowania do Wigilii i grzyby <3. Karpia nie cierpię, barszczu nienawidzę, ale pierogi i zupa grzybowa to dla mnie totalny must have. Na szczęście moja babcia zaspokaja moje potrzeby w tym zakresie i nie muszę męczyć się sama. Tutaj autentyczne aromaty spożywcze się kończą, ale ich cienie błąkają się nadal po domu w postaciach mniej naturalnych, ale nadal pięknych.
Czym pachnie mój dom?
Po pierwsze odświeżaczem z Biedronki! :D Może nie jest to bardzo blogerskie stwierdzenie, ale byłam najszczęśliwsza na świecie, kiedy zobaczyłam, że ta seria wróciła także w tym roku. Wkład do odświeżacza elektrycznego Aril o zapachu Joyful Orange & Spices to bardzo intensywny, soczysty zapach mpomarańczy - moje mieszkanko jest niewielkie, ale kiedy uchylę drzwi od łazienki, to czuć go w całym domu. Naprawdę go uwielbiam :D
Z bardziej eleganckich zapachów: woski Yankee Candle towarzyszą mi także w święta. Więcej o nich poczytacie tutaj, a ja tylko chciałabym szczególnie wyróżnić Christmas Memories. Najpiękniejszy zapach na zimę! Ja czuję w nim ciasteczka korzenne i orzechy. Jest bardzo bardzo mocny, wystarczy naprawdę mały kawałeczek, żeby zapach wypełnił pomieszczenie. To mój hit sezonu!
A czym pachnę ja?
Większość z tych zapachów już znacie z tego posta, więc dopowiem tylko o tych, które są stosunkowo nowe. Mgiełka Avon pachnie przede wszystkim żurawiną, jest taka słodko-kwaśna, lekka, bardziej dla tych, którzy nie są fanami mocnych "ulepków", do odświeżenia w ciągu dnia idealna. Woda toaletowa to coś nieco innego, niż można by się spodziewać po nazwie "Aromatyczna mandarynka", ale nadal jest bardzo ładna. To ciepły, kremowy zapach, dla mnie tak mógłby pachnieć mandarynkowy krem do tortów. Mam jeszcze kilka kosmetyków z tej serii limitowanej, więc aromat towarzyszy mi od prysznica poprzez balsamowanie aż do ostatniego psiknięcia przed wyjściem. Jest raczej nienachalny.
A czym pachną Wasze święta? Jakimi zapachami lubicie się otaczać zimą?
Buziaki :*
Niestety, żadnego zapachu nie znam - ani z zapachów domowych ani Twoich perfum :( Widzę, że nie tylko "moje" święta kojarzą mi się z cytrusami :) Ja raczej nie zmieniam swoich perfum ze względu na porę roku, ale kiedy przychodzi jesień/ zima to czasem topię woski Yankee które tworzą mi super klimat w pokoju :))
OdpowiedzUsuńŁadny zapach uprzyjemnia mi zimne dni ;)
UsuńMoje świąteczne zapachy to zapach żywej choinki, potraw które przygotowuje mama w kuchni oraz mandarynek :)
OdpowiedzUsuńChoinkę niestety mam zazwyczaj sztuczną, ale też lubię ten zapach :)
UsuńZapach mandarynek to klasyka świąt :3 <3
OdpowiedzUsuństart-afire.blogspot.com
Nie da się ukryć :D
UsuńHA! Mam wszystkie te woski z Yankee Candle i tez palę je teraz regularnie ;)
OdpowiedzUsuńKtóry lubisz najbardziej? :)
UsuńNie znam tych zapachów :)
OdpowiedzUsuńA czym pachną Twoje święta?
UsuńDla mnie zapach świąt to jabłko z cynamonem ;) a ja w tym czasie otulam się białym piżmem ;)
OdpowiedzUsuńJabłko z cynamonem też uwielbiam <3
UsuńJa jak tylko czuję mandarynki albo cynamon to od razu myślę o Świętach ;) Jeżeli chodzi o perfumy to raczej nie mam specjalnych na tę okazję, ale zimową porą przerzucam się na cięższe, bardziej piżmowe zapachy ;)
OdpowiedzUsuńJa "świątecznych" zapachów używam całą zimę, robi mi się wtedy jeszcze większy apetyt na słodkie zapachy :)
UsuńTen post aż pachnie świętami!
OdpowiedzUsuńhttps://hello-beautie.blogspot.com/
Heh, cieszę się, że napachniłam Ci w domu przez ekran :D
UsuńAkurat tego Arila średnio lubię, ale świeczki zapachowe z lidla za 4 zł nawet dają radę :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, jaki zapach polecasz? :)
Usuńte serie z Biedronki są rewelacyjne :D ja marzę o powrocie ściereczek do mebli o zapachu pomarańczy i imbiru :D są przecudowne, aż chce się sprzątać :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://zyciejakpomarancze.blogspot.com/
Mignęły mi jakieś pomarańczowe ściereczki, chyba są i w tym roku ;) Chociaż mnie naprawdę ciężko zmotywować do sprzątania :D
UsuńPozdrawiam również!
Nie wiedziałam, że z tej serii mandarynkowej YR jest też woda toaletowa, będę musiała ją sprawdzić! Za to też mam i lubię Vanille Noir :)
OdpowiedzUsuńWszystkie 3 były, aczkolwiek za mandarynkową wodą zeszłam 3 sklepy... ;)
UsuńTe woski od Yankee Candle znam bardzo dobrze i polubiłam je. :)
OdpowiedzUsuńSą bardzo przyjemne :)
UsuńKupiłam właśnie w biedronce tę świeczkę pomarańczową Aril ;)
OdpowiedzUsuńI jak, sprawdza się po odpaleniu? :)
Usuńdla mnie święta to kapusty i cynamonu :P typowo polskie połączenie świąteczne
OdpowiedzUsuńKapustę lubię, cynamon lubię, ale w wersji zapachowego miksu... cóż, może być grubo :D
UsuńAbsolutnie wszystko,co jest od Yves Rocher jest dla mnie najpiękniejszym zapachem świata! Oj, mają mnie w kieszeni,zdecydowanie!
OdpowiedzUsuńMnie też często wodzą na pokuszenie :D
UsuńU mnie rządzą świece :) yankee candle i woodwick :)
OdpowiedzUsuńJakie wersje lubisz najbardziej? :)
UsuńU mnie przede wszystkim przyprawy korzenne, bo dużo piekę z racji, że mam wega sekcję na blogu i troszkę sobie tworzę swoje ciasta wegańskie :) Ostatnio wpadłam w "sidła" yoga tea i ta herbatka, która gotuje się przez 40 minut wypełnia zapachem cały dom :) Pozdrawiam. Basia :)
OdpowiedzUsuńNigdy o tym nie słyszałam, ale piękny zapach zawsze mnie zachęca! :) Pozdrawiam również!
UsuńCynamon, goździki, piernik i oczywiście pomarańcza. Tym pachną moje święta.
OdpowiedzUsuńKlasycznie i pięknie <3
UsuńMandarynki i korzenne przyprwy obowiązkowo) Zresztą, ich zapach uwielbiam bez względu na porę roku, choć przyznać należy, że właśnie w grudniu pachną najbardziej wyjątkowo:)
OdpowiedzUsuńNie ma zimy bez mandarynek! :)
UsuńMoje święta to zapach choinki, jeszcze stoi, choć igiełki po woli opadają i pierników, które piekę z moją córą :)
OdpowiedzUsuń