Wracam do Was z kolejną częścią zużytych kosmetyków (i nie tylko!). Zapraszam na projekt denko, czyli co wykończyłam-co o tym myślę!
BeBeauty, Hydrate, Nawilżający płyn micelarny
Jak widzicie zużyłam jedną dużą jedną małą buteleczkę mojego ulubionego micela. To chyba najlepiej świadczy o naszej relacji. Mnie nie podrażnia, zmywa dobrze makijaż, jest niedrogi, a kogo nie przekonuje Biedronka, tego przekona fakt, że to w gruncie rzeczy Tołpa.
Alterra, Szampon dodający objętości bio-papaja i bio-bambus.
Szampon o wydaje mi się dobrym składzie i oszałamiającym, owocowym zapachu. Rzeczonej objętości nie uświadczyłam, ale nie obciążył też moich włosów i za to plus. Wracam do niego od czasu do czasu, zwłaszcza, kiedy jest w promocji, ponieważ jednorazowo zużywam go dość sporo, a butelka jest niezbyt duża (200ml), więc z wydajnością wychodzi troszkę gorzej.
Farmona, Herbal Care, szampon pokrzywowy.
Mocno myjący produkt z SLES w składzie, ale na moich łatwo obciążających się włosach takie się sprawdzają. Na ogół stosuję go zamiennie z jakimś łagodniejszym, np. wyżej opisaną Alterrą. Pachnie dość intensywnie ziołowo-roślinnie, więc uwaga, jeśli za tym nie przepadacie! Dobry szampon oczyszczający w niezłej cenie.
Fusswohl, żel chłodzący.
Nie zapewnia zbyt dużego nawilżenia stopom, ale jest naprawdę chłodzący i w takie temperatury, jakie panowały w ostatnich dniach i jakie pewnie czekają nas latem, jest prawdziwym wybawieniem. Przyjemnie odświeża, pachnie miętą.
Alterra, Krem do rąk, bio-kamille&bio-jojoba.
Dość lekki, przyjemnie nawilżający krem. Nie pozostawia bardzo tłustej warstwy, sprawdza się idealnie w ciągu dnia. Pachnie ładnie, tak naturalnie. Spodobał mi się na tyle, że zaopatrzyłam się w kolejne opakowanie. Niestety, obawiam się, że jest wycofywany, gdyż już drugi raz kupiłam go w "cenie na do widzenia"...
Lady Speed Stick, 24/7, antyperspirant
Jeszcze nie doskonały, ale zdecydowanie jeden z najlepszych. Nie brudzi trwale ubrań, pachnie świeżo, trochę mydlanie. Sprawdza się całkiem dobrze w swoim podstawowym zdaniu, ale działa także w przypadku tego triku.
Esent, masło kokosowe.
Na ogół wszelkie oleje zamawiam od tego sprzedawcy na allegro, ma korzystne ceny, a wszystko dochodzi szybciutko i bez problemów. Właśnie zużyłam ogromne opakowanie oleju (masła) kokosowego, które bardzo fajnie sprawdzało mi się do zmywania makijażu, naturalnej świecy, czy nawet do jedzenia. No i ten zapach!
Makeup Revolution, Advanced Complexion Expert Soft, gąbeczka do podkładu.
Najsmutniejsze rozczarowanie. Stan, który widzicie, osiągnęła po kilkunastu, max. 20 paru użyciach. A wielka szkoda, bo jest mięciutka, bardzo przyjemnie nakładało się nią makijaż. Ale jest tak delikatna, że praktycznie każda próba umycia kończyła się nową dziurą, a domycie podkładów zastygających jest praktycznie niemożliwe. Próbowałam mydłem w kostce, w płynie, olejkiem, tuż po użyciu, po odmaczaniu w wodzie z mydłem. Cuda robiłam. Colorstay schodził bardzo źle, a Mac Pro Longwear Nourishing Waterproof Foundation prawie wcale. Nie mogę tego przeżyć, bo podkład nałożony tą gąbką wyglądał świetnie. Szkoda...
I to już wszystkie moje zużycia. Znacie któreś z tych produktów? Może ostatnio do Waszego denka trafiło coś ciekawego?Jeszcze nie doskonały, ale zdecydowanie jeden z najlepszych. Nie brudzi trwale ubrań, pachnie świeżo, trochę mydlanie. Sprawdza się całkiem dobrze w swoim podstawowym zdaniu, ale działa także w przypadku tego triku.
Esent, masło kokosowe.
Na ogół wszelkie oleje zamawiam od tego sprzedawcy na allegro, ma korzystne ceny, a wszystko dochodzi szybciutko i bez problemów. Właśnie zużyłam ogromne opakowanie oleju (masła) kokosowego, które bardzo fajnie sprawdzało mi się do zmywania makijażu, naturalnej świecy, czy nawet do jedzenia. No i ten zapach!
Ziaja Med, natłuszczający olejek myjący do kąpieli i pod prysznic.
Jeden z moich ulubionych, więcej możecie poczytać tu.
Oceania, żel pod prysznic, energy- żeń-szeń, czarny pieprz.
Najzwyklejszy żel pod prysznic z Biedronki. Dobrze mył, nie zrobił mi krzywdy, choć jak niejednokrotnie wspominałam, ja tak silnych specyfików używam tylko do stóp i pach, do reszty ciała stosuję olejek. Pachniał niebrzydko, lekko pikantnie, ale to nie do końca moje klimaty.
Ziaja Med, krem regenerujący natłuszczający.
Recenzję znajdziecie tutaj. W tej chwili przerzuciłam się na krem z filtrem, ale myślę, że wrócę do niego w chłodniejsze miesiące.
Ziaja, oczyszczanie liście manuka, krem nawilżający, balans korygująco-ściągający SPF 10.
I tu mam dylemat. Nie był zły, ładnie pachniał (tak jak cała seria). lekko nawilżał, zostawiał delikatną warstwę na skórze, więc ideałem pod makijaż nie był. Nie zauważyłam też jakiegoś wpływu na regulację wydzielania sebum, a akurat z tego bym się ucieszyła. Raczej nie dla cer skrajnych- bardzo tłustych i bardzo suchych.
Skin79, Fresh Garden Mask, Snail.
Kolejna fajna azjatycka maseczka. Dobrze dopasowuje się do skóry, jest mocno nasączona, bogatym, ale lekkim serum o delikatnym zapachu. Podczas noszenia odczuwałam przyjemne, delikatne chłodzenie. Po zdjęciu skóra była nawilżona, leciutko lepka i nie wymagała kremowania.
Ziaja, Kozie mleko, Skoncentrowany krem nawilżający foto-ochronny, próbka.
Po tej ilości mogę powiedzieć, że bardzo ładnie pachnie, przypomina mi dzieciństwo. Skóra po nałożeniu była miła w dotyku, po jakimś czasie (20-30 min?) nałożyłam makijaż i nie było żadnych większych problemów.
Najsmutniejsze rozczarowanie. Stan, który widzicie, osiągnęła po kilkunastu, max. 20 paru użyciach. A wielka szkoda, bo jest mięciutka, bardzo przyjemnie nakładało się nią makijaż. Ale jest tak delikatna, że praktycznie każda próba umycia kończyła się nową dziurą, a domycie podkładów zastygających jest praktycznie niemożliwe. Próbowałam mydłem w kostce, w płynie, olejkiem, tuż po użyciu, po odmaczaniu w wodzie z mydłem. Cuda robiłam. Colorstay schodził bardzo źle, a Mac Pro Longwear Nourishing Waterproof Foundation prawie wcale. Nie mogę tego przeżyć, bo podkład nałożony tą gąbką wyglądał świetnie. Szkoda...
Buziaki :*
Ciekawe produkty sa w tym denku. Miałam micel z Biedronki i mnie strasznie uczulił. Bardzo ciekawie mnie ta maska z Skin79, napewno jakoś na nie się skuszę)))
OdpowiedzUsuńStrasznie szkoda, ja nigdy nie miałam z nim problemu :(
UsuńEch szkoda tej gąbeczki, faktycznie krótka przydatność :/
OdpowiedzUsuńNie mogę tego przeżyć :(
Usuńnic nie miałam z tego denka :) ale bardzo ciekawią mnie maseczki Skin79 :)
OdpowiedzUsuńJa byłam z nich bardzo zadowolona :)
UsuńCiekawe produkty ;) ze wszystkich miałam tylko oczyszczanie liście manuka z ziai, w wersji pasty.
OdpowiedzUsuńmomentofdreamsheart.blogspot.com
Próbowałam kiedyś i była fajna, teraz raczej wybieram korund zmieszany z olejem ;)
UsuńDużo kosmetyków, a ja chyba żadnego nie znam (o ile pamiętam ;-))...
OdpowiedzUsuńMoże akurat coś Cię zaciekawiło? Np. produkty Alterry? :)
UsuńSuper denko, nie miałam nic ;) u mnie też się szykuje !;D
OdpowiedzUsuńZapraszam na post:
http://zlota-orchidea.blogspot.com/2016/05/jak-u-mnie-sprawdziy-sie-produkty.html
Buziaki ;);*
A wpadło Ci coś w oko? :)
UsuńPozdrawiam!
Mnie ta maska z ziaji pozdraznila :j a szampon alterra musze spróbować póki co mam odzywke
OdpowiedzUsuńA co dokładnie masz na myśli, bo tu nie było żadnej maseczki z Ziai, a serie pokazałam dwie? ;)
UsuńJa akurat jak na razie miałam tylko szampony, czy odżywki są równie fajne?
Szampon pokrzywowy w moim przypadku bardzo się sprawdził, chętnie go używam. :)
OdpowiedzUsuńCzasami potrzebuję mocnego oczyszczenia i wtedy takie szampony są idealne :)
UsuńMuszę się kilkoma kosmetykami zainteresować :) Tylko jakoś za ziają nie przepadam :/
OdpowiedzUsuńA co dokładnie wpadło Ci w oko? :)
UsuńJa lubię ich serię med, ale zawsze sprawdzam kosmetyki pod kątem zawartości parafiny- jeśli jej nie mają, to na ogół są u mnie co najmniej poprawne ;)
Uwielbiam produkty Alterra. Mam kilka w domu,a ostatnio moim ulubionym produktem jest szampon 'migdały i jojoba'. :)
OdpowiedzUsuńLady Speed Stick mnie zawiódł. Dostałam strasznego uczulenia. Po zaprzestaniu jego stosowania jeszcze długo nie mogłam wytrzymać, tak bardzo swędziało i w dodatku jeszcze czerwona skóra pod pachami :/
Tej konkretnej wersji nie używałam, ale pewnie ślicznie pachnie :)
UsuńOjej, strasznie niefajnie :( Wiesz już, który konkretnie składnik zrobił Ci taką krzywdę?
Podejrzewam, że to BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL i DIMETICON mogły wywołać reakcje alergiczną, ale nie jestem pewna.
UsuńNo to chociaż tyle, że wiesz mniej więcej czego unikać. Może spróbuj zrobić testy na alergeny w kosmetykach? Wtedy będziesz miała pewność...
UsuńŁadnie Ci poszło, z Lady Speed Stick mam kulkę pod pachę
OdpowiedzUsuńRobię co mogę ;)
UsuńJa ostatnio próbowałam maseczkę ze Skin79, ale wersję z wodą lodowcową :) Byłam bardzo zadowolona - jedynie cena zbyt wysoka :(
OdpowiedzUsuńNo niestety, gdybym chciała robić je regularnie, to też bym nie wyrobiła finansowo. To raczej taka mała przyjemnostka od czasu do czasu ;)
UsuńAż dziwne, że jeszcze nigdy nie miałam tego słynnego Micela beBeauty.
OdpowiedzUsuńZ Alterry za to, uwielbiam maskę do włosów z Granatem i Aloesem :>
Może akurat następnym razem się skusisz? :)
UsuńChyba miałam szampon o tym zapachu... Masek jeszcze nie próbowałam.