piątek, 15 kwietnia 2016

Hybrydy Sapphire, Bling z Aliexpress- mój pierwszy raz z manicurem hybrydowym.

Witajcie ;*

Długo rozważałam wszelkie za i przeciw, ale naoglądałam się w necie i w końcu uległam. O czym mowa? O hybrydach oczywiście. Są już wszędzie. Chwali się je za trwałość, połysk i wygodę. Ilość firm oferujących te lakiery rośnie w zastraszającym tempie. Nie byłabym sobą, gdybym wybrała jakąś bardzo popularną, prawda? Dlatego swój mały zestaw skompletowałam dzięki Aliexpress. Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć o swoim pierwszym razie... z hybrydami. ;)




Z góry przepraszam wszystkich estetów- ciągle walczę o ładne skórki i paznokcie, dlatego czasami ich stan pozostawia wiele do życzenia. 

Na początek kilka informacji: właściwie nie było to moje absolutnie pierwsze podejście do hybryd. Na samym początku zamówiłam komplet z Bling: bazę, top i lakier. Jak myślicie, dlaczego o nich nie napisałam? Bo by się krew polała i leciały strzępy mięsa. Ze wszystkiego do użycia nadawała się w zasadzie tylko baza i to jej użyłam w prezentowanym manicurze. Top miał konsystencję, za przeproszeniem, smarka. Przy próbie nałożenia na paznokciach zostawały gluty, a nie ładna, równa warstwa. Koloru prawie nie było w buteleczce. Po dwóch wybitnie nieudanych próbach poddałam się i zamówiłam lakiery, o których opowiem Wam dziś. 

Na paznokciach mam kolor 57 A mint of spring i top firmy Sapphire. Oba mają 7,3 ml pojemności i kosztowały mnie po 2,59$ za sztukę. Kupione tutaj:  http://s.click.aliexpress.com/e/JQZNJIeme Wszystko byłoby super, gdyby przesyłka nie szła do mnie od 13.02 do 4.04. Nie wiem czym to było spowodowane, już myślałam, że nie dojdą, a tu niespodzianka. Być może to kwestia tego, że było świeżo po Chińskim Nowym Roku i poczta pewnie nie działała dobrze, bo przesyłka została wysłana bardzo szybko. Niemniej w końcu przyszyły i postanowiłam je szybciutko wypróbować. Jak to wszystko wyszło?



Lekko zmatowiłam paznokcie bloczkiem polerskim i odtłuściłam, po czym przystąpiłam do malowania. Na początek nałożyłam bazę z Bling i tutaj na szczęście nie było kłopotów- rozprowadzała się ładnie cienką warstwą. Troszkę śmierdzi, ale póki nie pchamy paznokci pod nos, nie jest źle, zresztą powiedzieć to można też o pozostałych lakierach. Jest niezbyt gęsta, ma dość krótki, niezbyt szeroki pędzelek, którym nawet taka sierota jak nie nie zrobiła sobie większej krzywdy. Utrwaliła się bez problemów. Następnie użyłam turkusowo-miętowego koloru z Sapphire (nr 57). Pędzelek jest podobny, konsystencja też. W tym przypadku ciut ciężej mi się działało (albo w końcu zobaczyłam mymi ślepymi oczętami błędy), a że mam naprawdę dwie lewe ręce do manicuru, to troszkę sobie upaprałam skórki. Przeczyściłam to na tyle, na ile byłam w stanie. Nałożyłam dwie trochę grubsze warstwy, utrwaliłam i zaczęłam działać z topem. Tutaj podobnie jak wcześniej- taki sam pędzelek i konsystencja, ale bez większych zgrzytów. Wszystko ładnie się utrwaliło, po przemyciu alkoholem izopropylowym, który działa u mnie w charakterze cleanera nadal zachowało blask. A prezentowało się dokładnie tak:




 Całość nosiłam tydzień, po tym czasie zaczął denerwować mnie odrost (jestem strasznie przeczulona na tym punkcie) oraz drobniutki odprysk na palcu wskazującym lewej dłoni (podejrzewam, że pod spodem miałam ukruszony paznokieć, ponieważ mają one tendencję do rozdwajania). Na żadnym innym palcu taki problem nie wystąpił.





Paznokcie odmaczałam ok. 20-25 minut w zielonej Isanie pod folią. Po tym czasie brzegi ładnie popękały, niestety na środku pozostały dość oporne, dlatego skrobałam je patyczkiem (tak, wiem, to był błąd). Następnym razem dam im więcej czasu i może kupię czysty aceton, zobaczymy. Ostatecznie wszystko zdjęłam, ale stan paznokci był niezbyt fajny, dlatego odpuściłam sobie fotki. Dałam im odpocząć kilka dni z odżywką i dzisiaj pomalowałam je drugi raz. Malowało się tak samo, tym razem dałam 3 cieńsze warstwy. Nie wykluczam, że później zrobię sobie krótką przerwę z mocniejszą pielęgnacją, gdyż oczekiwać będę na dostawę nowych kolorów. 

Jak na razie nie odnotowałam żadnej reakcji alergicznej, mam nadzieję, że to się nie zmieni, gdyż noszenie hybryd bardzo przypadło mi do gustu. Dają świetny komfort psychiczny- nie martwię się, że ugotuję obiad czy zacznę mierzyć buty w sklepie, a z mojego perfekcyjnego manicuru nie zostanie ślad, co baaaardzo często zdarzało mi się przy normalnych lakierach. Miałam z tym taki problem, że kiedy wybierałam się np. na wycieczkę całodniową, to nie malowałam paznokci w obawie, że się spaprzą i zepsują mi humor (to jest jeden z tych drobiazgów, której doprowadzają mnie do szału- chodzę potem cały dzień z rękami zaciśniętymi w pięści, byle tylko nie widzieć paznokci, bo czuję się jak największy żul). Teraz daję im szansę- jadą ze mną na targi LNE do Krakowa w niedzielę. Btw- ktoś się wybiera? Myślę, że napiszę o nich co nieco na blogu, bo to moje pierwsze kosmetyczne targi w życiu i jestem bardzo podekscytowana :). 

A Wy lubicie hybrydy? Jakieś doświadczenia z "chińczykami"? 

Buziaki ;*


26 komentarzy:

  1. Super post ja mam tanisze i drosze hybrydy i powiem ci ze duzo zalezy od tego jak dokladnie podejdziemy do nadladania ja moje tanisze hybrydy uzywam zwykle z droszymi base i top choc te tanksze tez daja rade

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie nie warto przepłacać za podstawowe kolory ;) Jakieś ulubione firmy godne polecenia?

      Usuń
  2. Ja próbuję przekonać się ponownie do hybryd - mam nadzieję, że mi się uda ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co wywołało Twoją niechęć? Może to kwestia konkretnej marki, której lakiery Ci nie pasują, albo używanego sprzętu?

      Usuń
  3. Kolorek piękny, ja dopiero mam zamiar zacząć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam spróbować, mnie to bardzo ułatwiło życie ;)

      Usuń
  4. śliczny kolor <3 co do targów to słyszałam opinie po dzisiejszym dniu, że niestety średnio to im wyszło, ale mam nadzieję, że to odosobniony głos :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;) Wiesz co, ja tam się wybieram tak naprawdę na konkretne części- ciekawią mnie pokazy makijażu i tylko kilka stanowisk, ale zobaczymy co z tego będzie. Pewnie przygotuję kilka słów na ten temat :)

      Usuń
  5. Przepiękny kolorek, idealny na wiosnę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hybryd z Aliexpress nie zamawiałam, ale wszelkie inne rzeczy tak i póki co jestem naprawdę zadowolona :-) Ładny kolorek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ali głównym źródłem zaopatrzenia Polek ;D Może spróbujesz też hybryd? Wiele osób jest zadowolonych, a na fb są grupy, gdzie możesz dokładnie się dowiedzieć jak wyglądają produkty od konkretnego sprzedawcy itp ;)

      Usuń
  7. Ja też ostatnio skusiłam się na jedną hybrydę z Ali, dokładnie Candy Lover - tanioszka, ale mogę polecić bo dobrze się trzyma i schodzi bez problemu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, dobrze wiedzieć ;) Zapewne moja kolekcja będzie się powolutku rozrastać, więc pewnie i na to się w końcu skuszę!

      Usuń
  8. Ładnie to u Ciebie wygląda, ale ja się do nich nie przekonam;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie miałam hybryd, może warto spróbować, kolor super optymistyczny i wiosenny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto :) Ja jestem bardzo zadowolona ze zmiany, a jak zaoszczędzisz na lampie czy polerce itp., to nawet Ci nie wyjdzie tak drogo.

      Usuń
    2. Uwielbiam takie kolory! Również polecam hybrydy, warto sporóbwać. Pracuje na semilacach, i według mnie sprawdzają się bardzo dobrze. A jeżeli chodzi o Lampe to jednak polecam wydać trochę więcej pieniędzy ale mieć pewność że sprawdzi się przy robieniu hybryd.ja swoją mam z zestawu z semilaca i jest ok.

      Usuń
    3. Akurat na lampę nie narzekam, ale stosuję ją tylko do swoich pierwszych nieśmiałych prób. Do użytku bardziej profesjonalnego na pewno warto wybrać coś bardziej konkretnego :)

      Usuń
  10. Ja zakochałam się w hybrydach ! Najlepsze według mnie są hybrydy z semilaca, z nimi zaczęłam swoją przygodę i sprawdzają się bardzo dobrze.super jakość, trwałość i duży wybór kolorów. Polecam :)
    widze, że na zdjęciu masz b.suche skórki – pamiętaj o ich nawilżaniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pracuję nad tym, jak mogę, ale to moja nieustanna zmora. Mimo kremowania kilka razy dziennie i olejowania na noc ciągle są paskudne. Jakieś propozycje, co z nimi robić?

      Usuń
  11. śliczny kolorek!! ja zamówiłam zestaw startowy z semilak a kolorki z elite99:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Sama ostatnio zaczęłam nosić hybrydy, czy to prawda, że niszczą one płytkę paznokcia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieumiejętne zdejmowanie, za mocne użycie bloczka polerskiego, ewentualnie alergia - tak. Same w sobie - nie ;)

      Usuń