W trakcie ostatnich tygodni intensywnie korzystałam z różnego rodzaju promocji, kuponów itp. Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami tym, co kupiłam, może zainspiruję Was do uważnego rozglądania się po sklepach? ^^
Półbuty z Kari
Moje poprzednie buty, które znalazłam za 3,90 zł (tak, były nowe), w końcu zakończyły żywot. Postanowiłam więc zakupić nowe, w swej naiwności myśląc, że jest jesień, więc pewnie jeszcze mi się przydadzą. Marzenia zweryfikował poniedziałek ze swoimi opadami śniegu. Nie ponoszę. Wała. Nie zmienia to faktu, że podobają mi się niesamowicie, więc wiosną na pewno będę chętnie w nich chodzić. Dodatkowym atutem jest to, że kupiłam je bodajże 30% taniej korzystając z okazji, jaką było otwarcie Supersamu w Katowicach.
Odżywka do rzęs Eveline Advance Volumiere
Kupiona z przeznaczeniem na bazę pod tusz, niż faktycznie do odżywiania, ale jak zadziała, to nie będę urażona ^^. Aktualnie w fazie testów, pierwsze wrażenie raczej pozytywne.
Suchy szampon Isana
Jeszcze go nie używałam, ale Agnieszka Grzelak jest z niego zadowolona, więc stwierdziłam, że i ja spróbuję. Kosztuje niewiele, więc można zaryzykować.
Nożyczki z Tigera
Kolejny element serii z gejszą. Nie mogłam się oprzeć, a poza tym pasują do pęsetki (tak, wiem, uzasadniam swój zakupoholizm).
Minipędzelek składany, również z Tigera
Mój poprzedni "dotorebkowy"pędzel do pudru miał 100 lat i był badziewny, więc stwierdziłam, że biorę. Jest naprawdę malutki, ma miękkie włosie, myślę, że sprawdzi się w swojej roli. No a poza tym, jak mogłabym zostawić taki cudny baby pędzelek sam?
Pistolet z klejem na gorąco (też Tiger)
Jestem na etapie przerabiania torebki, a Antyweszka doradziła mi przyklejenie opornych frędzli za pomocą takiego urządzenia właśnie. No to wzięłam...
Style Liner Metallic nr 02 Golden Rose
Lubię złoto na powiekach, więc pomyślałam, że pora wziąć byka za rogi i kupić eyeliner z pędzelkiem i naumieć się malować złote kreski. Idzie mi całkiem nieźle, a produkt wygląda ładnie, tak subtelnie. Dodatkowo miałam kupon z Grazii -20%, więc stwierdziłam, że dużo nie ryzykuję.
Matte Lipstick Crayon nr 13, 8 Golden Rose
Po moim zachwycie tym kolorem KLIK poszerzyłam swoją kolekcję o 2 dodatkowe numerki. Kolejny raz przyszedł na pomoc kupon, żeby nie musiała przymierać głodem. Jestem z nich równie zadowolona jak z tamtej ;)
My Secret Big Eye
Duża biała kredka, o której poczytałam na blogu Kleopatre. Myślę, że znajdę dla niej wiele zastosowań, zapowiada się fajnie ;)
My Secret Hot Colors Paradise Island
Paletka, o których również kiedyś pisała powyższa blogerka ;) Wiedziałam więc, że mają równie fajną jakość, jak inne cienie z tej serii, Nie wahałam się więc, gdy zobaczyłam je w koszyczku z przecenami, gdzie kosztowały połowę normalnej ceny ;)
Donegal, Klej do rzęs z pędzelkiem
Sztucznych rzęs używam bardzo rzadko, więc wydawanie 2 razy tyle, na polecany klej wydało mi się marnotrawstwem, gdyż prawdopodobnie skorzystałabym z niego tylko kilka razy, zanim by się przeterminował. Wybrałam więc ten. Znalazłam go w nowo otwartym outlecie kosmetycznym w Kato (ulica to chyba 3-go maja), tuż obok Galerii. Nie zdążyłam się uważnie przyjrzeć asortymentowi, gdyż wpadłam tam w dzień otwarcia i było mnóstwo osób, jednak prawdopodobnie wybiorę się tam w przyszłości, żeby sprawdzić, jak to wszystko wygląda.
Bonus książkowy:
W wyniku różnych sytuacji niezależnych ode mnie wylądowałam w Realu na 3 Stawach. Było to piękne podsumowanie ciężkiego dnia, bowiem ujrzałam kosz z książkami z wielką kartką "Od 15 zł".
No to nie mogłam nie podejść. Jakież było moje zaskoczenie i zadowolenie, gdy moim oczom ukazały się książki "Jak dbać o włosy. Poradnik początkującej włosomaniaczki" Anwen oraz "Radzka radzi: Tobie dobrze w tym!" Radzki. Jedno kosztowała 15 zł, druga 20 zł. Zawsze zaglądajcie do koszy z tanią książką, nigdy nie wiecie, jakie perełki tam znajdziecie!
Może chcielibyście przyjrzeć się której z rzeczy bliżej? Może macie, coś co kupiłam i chcecie podzielić się opinią w komentarzu?
Buziaki ;*
Ja też nigdy nie przechodzę obok koszy z tanimi książkami obojętnie. Jednak takich perełek jeszcze nie upolowałam ;)
OdpowiedzUsuńByłam mega pozytywnie zdziwiona, kiedy je zobaczyłam ;D Bardzo fajne są też takie kiermasze, które często zdarzają się latem w miejscowościach wypoczynkowych. Kiedyś kupiłam tam serię 5 książek za 55 zł bodajże ;)
UsuńJa muszę przyznać że Tigera odwiedziłam pierwszy raz w zeszły weekend. Skończyło się tylko na oglądaniu, ale na pewno wrócę tam na zakupy bo rzeczy do domu są nieziemskie i ceny booskie :D
OdpowiedzUsuńO tak, ja staję się powoli fanką tego sklepu ;)
Usuń