Wiem, że wszyscy to mówią, ale przeraża mnie, jak szybko umknęło mi pierwsze pół roku... Ale nie roztkliwiajmy się, bierzmy się za robotę - rozliczmy się z czerwcem. Zapraszam na denko!
BeBeauty, Tropical Paradise, kremowy żel pod prysznic to klasyczny produkt do mycia, ot średniak, o pięknym egzotycznym zapachu i wygodnej formie wielkiej butli z pompką.
Poza tym to, co zwykle - Facelle, Aloe Vera płyn do higieny intymnej, Isana, olejek pod prysznic, Gorvita Aloe Vera żel.
Perfecta, Skin Drink, Virgin Mojito, Energizujący żel-scrub - bardzo fajnie, odświeżająco pachniał, nie zawierał sls, mył. Scrub to to raczej nie był, drobinki były dosyć delikatne.
Yves Rocher, Pur Bleuet, Dwufazowy płyn do demakijażu oczu - radził sobie całkiem nieźle, nawet z makijażem długotrwałym. Nie kojarzę, żeby jakoś wybitnie tłuścił, mnie nie podrażnił. Ja dostałam go jako prezent (posiadam ich kartę), jednak cena wydaje mi się trochę za wysoka - 21,90 zł za 100 ml.
Bielenda, Hydro Booster Jelly mask szalenie mnie ubawiła - polski produkt udający koreański xD. Przede wszystkim ślicznie pachniała (jak skrzyżowanie owocowej galaretki z różaną konfiturą). Wg mojej wiedzy skład też ma bardzo ok. Konsystencja jest wodno-żelowa, od biedy saszetka może wystarczyć na dwa zabiegi na twarz. Nawilżenie było raczej delikatne, ale zabawa przednia :D.
Khadi, Ziołowa farba do włosów Senna/Cassia Bezbarwna - to taka bardziej ziołowa odżywka do włosów niż farba. Czytałam o jej właściwościach ocieplających kolor i głównie dlatego się na nią skusiłam. Może odrost stał się minimalnie bardziej ciepły, ale ogólnie nie ma co liczyć na cuda (przynajmniej na moich ciemnych, hennowanych).
Yves Rocher, Volumizing Shampoo to w porządku szampon bez sls, ładnie, naturalnie pachniał, mył. Super objętości nie zauważyłam.
A'Pieu Mango sun gel opisywałam Wam tutaj - resztki zużyłam do ciała. Uwielbiam ten zapach!
Yves Rocher, Zmysłowy balsam do ciała, Kokos - miniaturkę zużyłam w charakterze dotorebkowego kremu do rąk. Sprawdził się ok - był bardzo gęsty, mocno odżywczy, pięknie i intensywnie pachniał kokosem.
Isana, Almond dream, Krem i maska do rąk - to po prostu przyzwoity krem - u mnie takie idą jak woda. Doraźnie nawilżał, ładnie, słodko pachniał.
Secret Key, Snail Repairing eye cream sprawdził mi się całkiem nieźle. Nie kłócił się z korektorami, szybko się wchłaniał, nawilżał dość lekko. Był naprawdę spory i starczył na bardzo długo.
Auriga, Flavo-C, serum - to miniatura, po której nie chcę wydawać ostatecznego werdyktu - za krótko używałam. Nie skrzywdził mnie, fajerwerków też nie było, ale tak jak mówię - moja opinia nie jest do końca miarodajna.
Rimmel, Match Perfection, Puder sypki - nie przepadam za nakładaniem na całą twarz pudru na bazie talku, ponieważ mam uczucie ciężkości, więc nie wypowiem się co do matowania itp. Używałam do utrwalania korektora pod oczami i w tej roli sprawdził się dobrze.
Mac, Pro Longwear Nourishing Waterproof Foundation opisywałam tutaj. Zdanie podtrzymuję.
Busy Bee, Magic Beanz, April Showers niestety mnie rozczarował. Zapach był świetny - naturalny, łąkowo-kwiaciarniany, niestety, u mnie praktycznie niewyczuwalny. Testowałam konfigurację 1, 2 lub 3 fasolki i za każdym razem było tak samo. Być może dawałam za mało, ale w takim razie po co taka forma - lepiej było zrobić po prostu standardową tartę. Nie mogę tego przeżyć, bo aromat w pudełku naprawdę mi się podobał.
A jak tam Wasze zużycia w czerwcu? Zużyliście coś ciekawego?
Buziaki :*
W tym miesiącu zużyłam cukrowy peeling pomarańczowy Eco receptura ze Starej Mydlarni. Pachniał obłędnie i świetnie nawilżał. Z czystym sumieniem polecam! A Perfecta, Skin Drink, Virgin Mojito, Energizujący żel-scrub też miałam i byłam zadowolona. Ogólnie projekt denko to fajna sprawa, nie lubię gdy coś się marnuje ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się! Peelingiem mnie zaciekawiłaś, muszę mu się przyjrzeć :)
UsuńOlejek z Isany mam i lubię:)
OdpowiedzUsuńKupuję regularnie :)
UsuńJa skończyłam różany olejek do mycia twarzy i cynamonową pastę do zębów z Ecodenty - i oczywiście musiałam kupić następną :P
OdpowiedzUsuńNajlepsze w projekcie denko jest uzupełnianie zapasów :D
UsuńPłyn Facelle niesamowicie mnie uczulił. Lubię za to żel aloesowy.
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńJa zużyłam też sporo produktów i w końcu zrobiłam fotki, więc będzie denko :D
OdpowiedzUsuńNo to muszę wpaść :)
UsuńSzampon Volume Yves Rocher jest moim ulubionym ;)
OdpowiedzUsuńCałkiem mi się sprawdził :). Daje u Ciebie większą objętość?
UsuńA ja ostatnio odkryłam moc peelingu kawowego zrobionego domowym sposobem. I teraz zamiast denka opróżniam pojemnik na fusy w ekspresie. Polecam bo ten tani prostu peeling cuda czyni na skórze :)
OdpowiedzUsuńLubię i wracam do niego od czasu do czasu. Dla mnie to taki peeling awaryjny - jak nie mam nic gotowego, to zawsze mam kawę ;)
UsuńMiałam olejek Isany, ale dla mnie strasznie śmierdział ;D
OdpowiedzUsuńWiele osób się na to skarży, mnie jego zapach kompletnie nie przeszkadza ;)
UsuńBardzo ciekawe denko, muszę się przyznać że chyba nie miałam żadnego z tych produktów
OdpowiedzUsuńZawsze można to zmienić! Coś Cię szczególnie zainteresowało?
UsuńOlejek z Isany lubię i myję nim ciało.
OdpowiedzUsuńJa myję nim ciało, czasem twarz, pędzle, gąbki do makijażu... :D
UsuńMiałam kiedyś szampon z Yves Rocher ale niestety nie sprawdził się :(
OdpowiedzUsuńPod jakim względem?
UsuńZnam tylko olejek z Isany i żel aloesowy. Oba produkty uwielbiam, tego pierwszego używam do mycia gąbki do podkładu, a bez drugiego nie wyobrażam sobie swojej codziennej pielęgnacji ;)
OdpowiedzUsuńOba kosmetyki pojawiają się u mnie regularnie :)
UsuńWidze duzo dobroci zdenkowalas :D
OdpowiedzUsuńNieźle poszło :)
UsuńJako, że używam tylko naturalnych kosmetyków żadnego z nich nie posiadam, ale wpis ciekawy.
OdpowiedzUsuńwww.naturalnieandzia.blog.pl
A jakie naturalne kosmetyki możesz mi polecić? :)
Usuńbardzo zaciekawił mnie ten kokosowy balsam do ciała :) uwielbiam ten zapach w kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńIch kokosowa linia naprawdę pięknie pachnie :)
UsuńLubię kosmetyki z Yves Rocher. Zwykle mnie nie uczulają, ani nie wywołują podrażnień, a rzadko którym się to udaje.
OdpowiedzUsuńU mnie też zwykle dobrze się sprawdzają :)
UsuńNie znam tych kosmetyków zupełnie...
OdpowiedzUsuńZawsze można to zmienić ;)
UsuńCześć! Zaintrygował mnie ten produkt: Khadi, Ziołowa farba do włosów Senna/Cassia Bezbarwna - czy można ją dostać normalnie w sieciówkach typu Rossmann/Natura/hebe? Jaka jest jej cena? i czy nadaje się do włosów farbowanych rudych (jasna miedź). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKiedyś była w Hebe, ale ostatnio nie udało mi się jej tam kupić. Produkty Khadi spotykałam w większości sklepów typu eko, zielarnie itp. Jest także w internecie. Kosztuje ok. 35 zł. Jeżeli farbujesz włosy chemicznie, nie henną, to warto zrobić próbę na jakimś mało widocznym pasemku - czasami zioła dziwnie reagują z farbami, ale raczej nie sądzę, aby coś się stało ;). Pozdrawiam również!
UsuńZnam sporo tych kosmetyków :) U mnie szampon YR z malwą zawsze ładnie unosił włosy :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety ten efekt nie był zauważalny, ale poza tym wszystko ok :)
UsuńSpore denko, ale nic z niego jeszcze nie miałam :0
OdpowiedzUsuńZawsze można to zmienić :)
Usuń