Witajcie :*
Miałam Wam zrobić coś halloweenowego na początek tygodnia, ale zmogła mnie choroba i już bez charakteryzacji wyglądam jak zombie... Dlatego dzisiaj pogadamy sobie o nowości z Biedronki: długotrwałych kremowych cieniach Bell Wanted. Jak się sprawdzają? Do jakich popularnych produktów można je porównać?
Sam producent niewiele o nich mówi, na opakowaniu nie znalazłam żadnego opisu ani nawet gramatury. Dostępne są w szafach Bell w Biedronce w 4 kolorach, wszystkie w macie, w cenie 7,99 zł. Ja posiadam odcień 01 (bardzo chłodny brąz) oraz 02 (ciepły, żółtawy beż).
Jak się sprawdzają?
Ano bardzo fajnie. Mają konkretne krycie, zastygają na mat w ciągu dosłownie chwilki i żeby je potem zmyć, trzeba się nieźle natrudzić. Po doświadczeniach ze swatchowaniem w sklepie wiem, że zwykłą chusteczką się prawie nie da domyć. Są trwałe, nie rolują się na powiece (najdłużej nosiłam ok. 9h bez uszczerbku), fajnie sprawdzają się solo, są bardzo dobre jako baza pod inne cienie. Nie wpłynęły na nie negatywnie łzawiące oczy. Mają przyjemną, kremową, wręcz maślaną konsystencję. Łatwo rozprowadzają się palcem.
A jaki popularny produkt mi przypominają?
Maybelline Color Tattoo! Pod względem kolorów czy wykończeń to bardzo dobre zamienniki. Nr 02 Bell odpowiada niemal idealnie Maybelline 93 Creme de nude, jest od niego może minimalnie bardziej żółty, co zdjęcie oddało dość słabo, na żywo było to troszkę bardziej widoczne, ale i tak jest to naprawdę niewielka różnica.
Nr 01 przypomina mi na pierwszy rzut oka Permanent Taupe, ale tego nie mam jak potwierdzić na 100%, ponieważ nigdy nie posiadałam tego odcienia. Porównałam go natomiast na dłoni z moją ulubioną pomadą Freedom w odcieniu Medium Brown.
Na swatchu jest od niego wyraźnie chłodniejszy i ciut jaśniejszy, może sprawiać wrażenie troszkę fioletowego, ale po nałożeniu na brwi ten efekt znika i wygląda po prostu jak ładny, chłodny brąz i przy zimniejszych odcieniach włosów powinien sprawdzić się znakomicie. Trwałość była taka sama, jak w przypadku pomady, czyli bez problemu cały dzień.
Lewa strona zdjęcia to właśnie Bell Wanted 01 na brwiach i 02 solo na powiece, prawa: Freedom Medium Brown i Bell 01 jako baza pod beżowy, delikatnie połyskujący cień.
W ofercie jest jeszcze cieplejszy brąz i zgaszony jasny róż, więc idealne kolory na co dzień. Ze swojej strony polecam Bell Wanted, produkty wywarły na mnie naprawdę dobre wrażenie i będę po nie chętnie sięgać w swoich makijażach.
Próbowaliście już tej nowości z Biedronki? A może macie swoje ulubione cienie w kremie?
Buziaki ;*
O nie widziałam ich jeszcze ;p
OdpowiedzUsuńTyle co się pojawiły ;)
UsuńJa chyba też jeszcze nie widziałam a brązy akurat bardzo mi pasują 😊
UsuńJeszcze ich nie miałam,ale przy następnych zakupach w Biedronce na pewno się im przyjrz bo color tatoo bardzo lubię
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
UsuńJakos nie moge sie przekonac do kremowych cieni. Nie mam z nimi zbyt dobrych doswiadczen, czesto sie kulkowaly na moich powiekach.
OdpowiedzUsuńNie zauważyłam takich problemów, przy dobrym wklepaniu wszystko działa ;)
UsuńLubię takie odcienie ! :D 02 piękny !
OdpowiedzUsuńAMA NDA
Najbardziej podstawowy beż dla ciepłych typów urody :)
Usuńpiękne odcienie, nie wiedziałam że bell ma takie produkty w swojej ofercie ;)
OdpowiedzUsuńTo nowość :)
UsuńJak tylko zobaczyłam, od razu mi się skojarzyły z Color Tatoo:) Brąz jest prześliczny!
OdpowiedzUsuńPlanujesz zakup? :)
UsuńAch, uwielbiam takie kolory!
OdpowiedzUsuńBardzo uniwersalne :)
UsuńNie kuś tak, bo ostatnio staram się oszczędzać! :D Zainteresowałaś mnie tymi cieniami, obejrzę je podczas następnych zakupów w Biedronce :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście jeden nie zrujnuje budżetu, gorzej, kiedy złamiesz się i kupisz całą kolekcję ;D
UsuńWow! Bardzo ciekawe produkty! Namówiłaś mnie - muszę kupić najjaśniejszy cień Bell i wypróbować go jako bazę pod cienie! :)
OdpowiedzUsuńNajjaśniejsza jest chyba właśnie ta beżowo-żółta dwójeczka, różowy wydał mi się minimalnie ciemniejszy, ale to już najlepiej sprawdź sama :)
UsuńSkuszę się na nie :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto :)
UsuńNo cena bardzo zachęcająca :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
Usuńkurcze, chyba się skuszę na ten jaśniejszy :) akurat skończył mi się ten odcień w paletce :D a cena jest na prawdę bardzo korzystna. I chyba największym atutem jest to, że nie rolują się :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
www.zyciejakpomarancze.blogspot.com
Na mojej powiece sprawują się bardzo dobrze, mam nadzieję, że Tobie też się sprawdzą :)
Usuńmam ten chłodny brąz i porównałam go w domu z resztką permanent taupe - można powiedzieć te same odcienie tylko konsystencja inna z racji, że jeden nowy drugi stary :)
OdpowiedzUsuńCzyli oko mnie nie zawiodło ;) Podobne mam wrażenia z Creme de nude ;)
UsuńZ Bell nie miałam chyba jeszcze nic oprócz lakierów do paznokci.
OdpowiedzUsuńTo może warto się przełamać? :)
UsuńNie widziałam, ale podejrzewam, że gdyby nie ten wpis, nie zwróciłabym na nie uwagi w ogóle. Rzadko używam cieni, niemniej dobrze wiedzieć, że istnieje tak przystępna cenowo alternatywa dla kosmetycznych hitów.
OdpowiedzUsuńCzasami trafi się taka perełka :)
UsuńOoo! Na brązy to ja się zawsze dam skusić :P Tym bardziej, gdy są dostępne w osiedlowej Biedronce ;)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńBędę miała na uwadze te cienie przy kolejnych zakupach. :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy i Tobie się spodobają :)
UsuńZ tej szafy Bella z Biedronki upolowałam niedawno róż i jest naprawdę bardzo ok! :) Muszę popatrzeć następnym razem czy u mnie są te cienie, bo przyznam że nie widziałam (albo nie zwróciłam uwagi). W każdym razie szukam czegoś do brwi, a skoro mówisz, że sprawdzą się jako pomada to muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńU mnie dały radę, choć do włosów bardziej pasują mi cieplejsze odcienie :) Mój pierwszy róż był z Bell :)
UsuńNo własnie mega przypominają Color Tatoo z Maybelline :) Jeszcze ich w Biedronce nie widziałam ale pewnie się skusze :) Obserwuję i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto spróbować :)
UsuńRzadko używam cieni, ale do kremowych w ogóle nie mam przekonania. Z pewnością te trwałe dobrze wyglądają, nie obsypują się i dają ciekawy efekt, ale trzeba je jeszcze umieć aplikować :)
OdpowiedzUsuńTutaj wszystko nakładam palcem i jest ok :)
UsuńW mojej Biedronce nie ma szafy z kolorówką :( Ale przy najbliższych odwiedzinach innych poszukam tych cieni :)
OdpowiedzUsuńNo to poluj, bo takie fajne nowości szybko znikają ;)
UsuńNa pewno ten cień z zastosowaniem do brwi trafi do mojego koszyka podczas następnych zakupów w Biedronce:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się sprawdzi w tej roli, widziałam już wiele dziewczyn zadowolonych z tego cienia ;)
UsuńKurcze, a mi nigdy do Biedronki po drodze nie jest... Za to Bell lubię w sumie.
OdpowiedzUsuńNo to może pora zboczyć z trasy? ^^
UsuńŁadny efekt :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńwow super nowość :) Widać wyraźną inspiracje Color 'tatoo' ale co tam ;p trzeba biec do biedronki!
OdpowiedzUsuńGrunt, że działa :D
UsuńSkoro przypominają Color Tattoo to chętnie się skuszę, CT to moje ulubione cienie w kremie <3
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać, jak Ci się sprawują! :)
UsuńJestem zaskoczona jak Bell poprawił się z jakością przez ostatnie lata.
OdpowiedzUsuńZrobili duży krok na przód ;)
UsuńJa właśnie wróciłam z Biedronki;) po twojej recenzji skusilam się na 01 i 03 ;) zaczynam testować :D
OdpowiedzUsuńDaj znać, jak Ci się sprawdzają! :)
UsuńDzisiaj zakupiłam pierwszy (nr 03) i się zakochałam! Nigdy wcześniej nie miałam pomady do brwi, więc postanowiłam spróbować na czymś tanim i mimo, że do tego celu skośny pędzel zrobiłam sobie sama z jakiegoś tandeciaka to udało mi się nałożyć ten cień równie łatwo jak kredkę do brwi ;) fajnie, że efekt jest bardzo naturalny, a bałam się, że ta 03 będzie za ciemna, a tu nie :) podejrzewam, że trwałość będzie porównywalna z color tattoo jeśli nie lepsza :) mam nadzieję, że tych cieni nie wycofają, bo miałabym tańszy zamiennik dla color tattoo 93 <3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Tobie również przypadły do gustu! Z tymi seriami z Biedronki to jest tak, że po jakimś mniej więcej miesiącu lubią znikać, czasami pojawiają się później w sklepie internetowym, ale chyba lepiej się zaopatrzyć teraz, skoro tak się zakochałaś ;)
UsuńChyba tak, niestety :< chociaż jak nie te, to zaraz wyjdą inne (oby równie tanie), a ja lubię testować :D najważniejsze, że stare dobre color tattoo mamy cały czas :)
UsuńZawsze jest do czego wracać :)
Usuń