Dzisiaj zapraszam Was na haul - ostatnio w moje ręce wpadło kilka ciekawych produktów, którymi chciałabym się Wam pochwalić. Jeżeli coś Wam wpadnie w oko, dawajcie znać w komentarzach, postaram się opowiedzieć o nich w osobnych postach ;)
Na początek może zakupy ubraniowo - dodatkowe. Przyznam, że nieczęsto zdarza mi się wpadać do Terranovy. Bądźmy szczerzy - nie do końca odnajduję się w ich rozmiarówce. Jednak tym razem wyruszyłam w poszukiwaniu dość konkretnej rzeczy - rękawiczek typu mitenki, które pasują na chłodniejsze jesienne dni, ale jeszcze nie na śnieg, a dzięki odkrytym palcom pozwolą mi na szybko obsługiwać telefon, kiedy jestem na zewnątrz. Zobaczyłam je w ww. sklepie i mnie urzekły. Spełniają wszystkie kryteria, o których wspominałam, dodatkowo dzięki "klapce" można je założyć też na całe palce, kiedy okaże się, że jest zimniej niż przypuszczałam. Poza tym mają ładny beżowy kolor, który pasuje do trencza, który ostatnio kupiłam. No i to misiaki. No misiakom nie mogłam odmówić. Przy okazji rozglądania się po sklepie zauważyłam uroczą bordową koszulkę z pandami, a że akurat była dostępna w większym rozmiarze, to postanowiłam spróbować. Weszłam, no to musiałam mieć. Dodatkowo okazało się, że po zapisaniu się do newslettera można dostać 20% rabatu, a rzeczy już były wstępnie przecenione, więc nie było mi szkoda kasy.
W moje ręce wpadło także co nieco z pielęgnacji. W Hebe dostępny jest ciekawy zestaw maseczek w płachcie koreańskiej firmy LomiLomi. W kartoniku znajduje się 7 sztuk, po jednej na każdy dzień tygodnia: Aloe, Ginko, Grape, Cucumber, Acerola, Pomegranate, Jasmine. Paczka kosztowała mnie ok. 25 zł, co daje ok. 3,60 zł za sztukę, co jest bardzo korzystną ceną, jak na koreańskie "szmatki". Z tego co widziałam, można je kupić pojedynczo, wtedy kosztują troszkę więcej, wydaje mi się, że ok. 5 zł. W Hebe była też promocja na maski Kallos, które są już bardzo znane w blogosferze i chyba nie trzeba ich nikomu przedstawiać. Tym razem zdecydowałam się przetestować wariant Keratin. Ja na ogół stosuję je jako odżywki na co dzień, do typowego maskowania obecnie testuję drożdżową Babuszki Agafii. Przy okazji zakupu szamponu dla TŻ w Yves Rocher dostałam gratis żel pod prysznic, mój wariant to malina z miętą.
No i dochodzimy do tego, co tygryski lubią najbardziej, czyli kolorówki. W głowie siedzi mi pomysł na charakteryzacje halloweenowe, a że moje kredki do oczu powoli się kończą i nie chciałabym ich tak szybko zarzynać, w Pepco złapałam zestaw farb do twarzy. Nie wydają się być super jakości, ale i tak nie zamierzam ich nosić zbyt długo, więc nie zależy mi specjalnie. Dobry demakijaż powinien załatwić sprawę. Za to lepszej jakości są moje nowe nabytki z Golden Rose: pomadka w kredce Matte Lipstick Crayon nr 02, czyli piękne, jesienne bordo. To moja ulubiona seria pomadek, więc kolejny raz jestem zadowolona. Z polecenia Maxineczki zaopatrzyłam się też w cielistą kredkę Miracle Pencil. Wydaje się być naprawdę spoko. Na promocjach w Rossmannie skusiłam się tylko na jedną rzecz - tusz Maybelline Lash Sensational. Miał wiele dobrych opinii i po pierwszych testach zapowiada się obiecująco.
Na koniec gadżet z Aliexpress, który przyda się wszystkim uzależnionym od robienia selfie ;D. Pierwszy raz wpadł mi w oko, kiedy oglądałam jakiś przypadkowy filmik NikkieTutorials. Pomyślałam, że może mi się przydać w te ciemne jesienne dni, kiedy nijak nie mogę zrobić przyzwoitego zdjęcia (niestety jestem ciągle skazana na telefon). No a jeśli coś istnieje, to na 99% ma odpowiednik na Aliexpress :D. No i faktycznie, znalazłam. A o czym mowa? O mini lampie typu ring zakładanej na komórkę! Nie miałam szansy jeszcze w pełni jej przetestować, póki co mogę powiedzieć, że działa, świeci mocno, szła do mnie niecałe 3 tyg, więc całkiem spoko.
A jak tam Wasze ostatnie zakupy? Złowiliście coś godnego uwagi?
Buziaki :*
mam kallosa keratin ale nie odpowiada niestety moim włosom, dobrze że kupiłam małą wersję
OdpowiedzUsuńTo jest plus, że można wypróbować mniejszej wielkości ;) Ja jeszcze nie używałam tej wersji, jestem ciekawa, jak się sprawdzi :)
UsuńWłaśnie wykończyłam maskę do włosów i chcę wypróbwać z Kallosa, ale nie moge się zdecydować jaką wziąć. Urocze te rękawiczki kupiłaś :)
OdpowiedzUsuńAnwen robiła swego czasu ranking kallosów z podziałem na typy włosów, może to Ci pomoże ;)
UsuńDziękuję, od razu wpadły mi w oko!
miałam tusz i miło wspominam :))
OdpowiedzUsuńZapowiada się, że i u mnie się sprawdzi :)
UsuńMam u siebie tę maseczkę Kallos Keratin i jestem zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia na Beauty Flash w Krakowie.
Mam nadzieję, że moje włosy też ją polubią :)
UsuńDo zobaczenia!
Rękawiczki są obłędne - chcę takie! :D
OdpowiedzUsuńW takim razie zapraszam do Terranovy- z tego, co pamiętam były jeszcze czarne, białe i chyba szare ;)
Usuńale fajne rękawiczki:D
OdpowiedzUsuńDzięki, mnie się też podobają :)
Usuńfajne rzeczy :) do zobaczenia na Beauty Flash! :)
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia! :)
UsuńCzekam na recenzję lampy :) Jestem ciekawa Twojej opinii.
OdpowiedzUsuńMisiaczki kuszą, może też sobie sprawię :D
W takim razie pewnie coś o niej powiem więcej ;)
UsuńPolecam na okres przejściowy :)
miałam kiedyś ta maskę z kallosa i bardzo ją lubiłam :)
OdpowiedzUsuńPo pierwszym użyciu jestem całkiem zadowolona :)
UsuńO to mnie tą mini lampą zaintrygowałaś :)i daj koniecznie znać ja ta maska keratynowa Kallosa bo przyglądałam się jej kilka razy ale się nie zdecydowałam w końcu :), a i maseczki w płachcie bym chętnie przygarnęła :). Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za udział w linkowym party :)
OdpowiedzUsuńMaska po pierwszym użyciu bardzo ok :) Moje włosy są obecnie rozjaśnione na końcach, hennowane na całej długości, po mocno emolientowych produktach łatwo się obciążają. Ta maska radzi sobie z nimi całkiem fajnie, przynajmniej póki co :)
UsuńUdało się znaleźć kilka pomysłów na prezent dla bliskiej osoby. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się, mam nadzieję, że przypadną jej do gustu, pozdrawiam również!
Usuńrękawiczki <3
OdpowiedzUsuńWidzę, że wielu osobom przypadły do gustu :)
UsuńKredki z Golden Rose są świetne! Sama mam numer 08 i bardzo sobie ją chwalę. Jest moim ulubionym kolorem tej jesieni. Do Kallosa keratynowego miałam dwa podejścia. Za pierwszym razem z moich włosów zrobił smutne strąki, ale parę miesięcy później dałam mu drugą szansę. Stosowany z umiarem sprawdzał się świetnie!
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że w Hebe są maseczki w płachcie. Muszę się im przyjrzeć :)
08 też mam i też lubię :) Wgl cała ta seria sprawdza się u mnie fajnie!
UsuńMoje pierwsze podejście do tej wersji jest ok, zobaczymy jak dalej.
Faktycznie niezłe zdobycze! :)
OdpowiedzUsuńUdało się złowić co nieco ;D
UsuńKallos keratin miałam, niby dobra maska, ale nie jakaś super. Męczyłam się trochę z nią, bo jednak pojemność spora. ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne rękawiczki. :)
No z Kallosami tak jest, zostają z nami na dłuuugo ;)
UsuńO, myślałam o tej lampie już jakiś czas. Ciekawa jestem Twojej opinii ( i przykładowych zdjęć!) :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że będzie pełny post na ten temat ;)
UsuńJa wykończyłam te maski, w weekend pojawi się o nich zbiorczy post na ich temat :)
OdpowiedzUsuńA tak ogólnie jesteś zadowolona? :)
UsuńPolecam tusz Maybelline Lash Sensational, jest niesamowity! :)
OdpowiedzUsuńPóki co zrobił na mnie świetne pierwsze wrażenie :)
UsuńTe rękawiczki są naprawdę urocze! :) Aż chyba wybiorę się do Terranovy,żeby upolować takie dla siebie ;)
OdpowiedzUsuńA jaki kolor interesuje Cię najbardziej? :)
Usuń