Czas ucieka, kolejny tydzień z kalendarzem Makeup Revolution za mną. Pora na kolejne pierwsze wrażenia i moje wstępne oceny. Zapraszam!
8. Błyszczyk Amazing Sheer Lipgloss
Ma transparentny, różowo-koralowy odcień. Pachnie bardzo delikatnie, nie potrafię dokładnie określić, co mi to przypomina, ale nie jest to nic drażniącego. Trwałość typowego błyszczyka. Ja nie mam zwyczaju używać ich zbyt często, więc niestety produkt nr 8 nie uzyska tytułu ulubieńca, ale spójrzmy dalej ;)
9. Fuksjowa szminka
Wielkie pozytywne zaskoczenie. Sama z siebie pewnie nie kupiłabym tego koloru, więc kolejny raz cieszę się, że dostałam ten kalendarz, bo dzięki temu mam okazję przetestować rzeczy, których normalnie raczej bym nie wybrała. Szminka ma przyzwoitą pigmentację, przejeżdżam po ustach jakieś 2-3 razy i wtedy mam kryjący, intensywny kolor o satynowo-błyszczącym wykończeniu. Co ciekawe zaobserwowałam, że pigment "wżera się" w usta, dzięki czemu nawet, jeżeli pomadka trochę się zetrze, to wszystko będzie wyglądało ok, więc mamy czas na zrobienie ewentualnej poprawki. Sama z siebie i tak trzyma się całkiem ładnie, na tyle, że zaufałam jej nakładając ją na kilka godzin praktyk. Dała radę z jedną poprawką, ale to raczej kwestia mojego perfekcjonizmu w tym względzie ;)
10. Prasowany róż w odcieniu Wow
Lekko satynowe wykończenie, dobra pigmentacja, bardzo intensywny kolor, raczej ciepłego różu, coś jakby malinowe landrynki. W tym okresie na co dzień raczej go nie wybiorę, natomiast widzę go w makijażach na lato albo artystycznych ;)
11. Miętowy lakier do paznokci
Bardzo ładny kolor, wróżę mu karierę na moich paznokciach wiosną i latem. Nie używałam go jeszcze na paznokciach, ponieważ znowu mają gorszy okres i próbuję je doprowadzić do ładu, jednak z testu na kartce wygląda na to, że będzie miał podobne właściwości ja inne lakiery z tej serii (więcej w poprzednim wpisie).
12. Błyszczyk Intense Lipgloss
Klasyczne opakowanie z gąbeczkowym aplikatorem. Zawiera delikatne, połyskujące drobinki, jednak są one naprawdę malutkie i nie dają efektu "chamskiego brokatu". Kolor to taki zgaszony, przybrudzony różowy nude, raczej transparentny. Trwałość błyszczykowa- czyli raczej niewielka. Do codziennych makijaż do szkoły albo nabłyszczenia pomadki. Podobnie jak w błyszczyku z punktu 8, raczej nie będę używać za często, bardziej jako dodatek niż samodzielnie.
13. Pojedynczy cień Base
Bardzo przyjemny cień, połyskujący, o jasnym, szampańsko-złotawym kolorze. Ładna pigmentacja. Sądzę, że często będzie elementem moich codziennych, szybkich makijaży. Polubiliśmy się od razu ;)
14. Prasowany rozświetlacz Hidden Lights
Rozproszył mój smutek wywołany chłodnym rozświetlaczem z poprzedniego tygodnia. Ten ma ciepły, beżowo-złotawy kolor i daje przyjemny, lekko taflowy efekt. Podobnie jak powyższy cień będzie często gościł na mojej twarzy.
I tak oto prezentują się łupy z tego tygodnia ;) Znowu w większości jestem bardzo zadowolona, jedynie błyszczyki nie wywołały euforii, ale wliczają się w margines błędu. Zużyje się ;) Za to szminka mega mnie zaskoczyła, a cień i rozświetlacz świetnie wpisały się w mój codzienny styl makijażowy. Cieszę się na dalsze odkrywanie, na szczęście jeszcze ponad tydzień przede mną ;)
A Wy jak oceniacie kolejny tydzień z kalendarzem MUR? Może chcecie dowiedzieć się więcej o czymś konkretnym?
Buziaki ;*
Ta fuksjowa szminka jaką ma nazwę? ;)
OdpowiedzUsuńNiestety, na opakowaniu nie ma nazwy koloru, ale tak po zdjęciach wydaje mi się, że może to być Amazing Lipstick w kolorze Crime ;)
UsuńŻałuję że nie kupiłam tego kalendarza :(
OdpowiedzUsuńŻałuję że nie kupiłam tego kalendarza :(
OdpowiedzUsuńMoże w przyszłym roku Mikołaj Ci go podaruje? ;) Ze swojej strony polecam!
Usuńfajna sprawa z tym kalendarzem :)
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo zadowolona :)
UsuńMakeupRevolution lubię :)
OdpowiedzUsuńJa też :) z każdym dniem coraz bardziej ;D
UsuńFajnie z tym kalendarzem. :-)
OdpowiedzUsuńNie znam kosmetyków tej marki, ale fajnie wyglądają.
Są bardzo popularne i wiele produktów jest naprawdę super, dodatkowo ceny są przystępne ;) Ja np. bardzo lubię róże od nich ;) A sam kalendarz to mega fajny pomysł.
UsuńJa nawet lubię te błyszczyki w tubkach, za pomadkami za to nie przepadam :). Pojedyncze cienie są dla mnie takie sobie :)
OdpowiedzUsuńJa ogólnie nie za bardzo używam błyszczyków, stąd cały problem ;) Szminki mi się spodobały jedne bardziej, drugie mniej, akurat ta całkiem mi podeszła. Cień mógłby mieć trochę lepszą trwałość, ale bardzo go polubiłam jako taki szybki dzienny kolor na całą powiekę ;)
UsuńTa szminka jest genialna :)
OdpowiedzUsuńMnie też przypadła do gustu ;)
UsuńChce wszystko:D
OdpowiedzUsuńW takim razie zachęcam do zakupu kalendarza ;) Jak nie w tym roku, to w przyszłym ;)
UsuńJeeejku, jakie cuda <3
OdpowiedzUsuńCodziennie jakaś miła niespodzianka ;)
UsuńFajna sprawa z tym kalendarzem :)
OdpowiedzUsuńPopieram ;D
Usuń