piątek, 1 czerwca 2018

Projekt denko: maj 2018

Witajcie :*

Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Dziecka! Nadszedł kolejny miesiąc, więc pora na podsumowanie maja. Tradycyjnie zaczynamy od denka!





Facelle, Sensitive, płyn do higieny intymnej - znamy i lubimy (choć nie wszyscy).
Ziaja, AZS, natłuszczająca emulsja do ciała - jak wyżej ;).
Isana, Grazia Pistazia, żel pod prysznic - typowy drogeryjny żel, pachniał bardziej jak mleczny napój pistacjowy niż jak prawdziwe pistacje.
Bielenda, Carbo Detox, węglowy peeling solny do ciała - pięknie pachniał melonem, całkiem nieźle złuszczał, ale ze względu na obecność parafiny po każdym zastosowaniu musiałam się wyszorować żelem. Nie dla mnie. 


Tołpa, Peeling pod prysznic - ten z kolei złuszczał trochę łagodniej, bo drobinek było nieco mniej, ale do częstego użytku - okej. Pachniał mi truskawkowymi serkiem dla dzieci.
Bielenda, Kokos i aloes, płyn micelarny - w ostatnim czasie polubiłam micele tej marki, sprawdzają się u mnie naprawdę fajnie. Nie podrażniają, zmywają, mają duże pojemności. Ten pachniał świeżo i przyjemnie, bardziej aloesem niż kokosem. 
Wellness&Beauty, Olejek pod prysznic - też już znacie ;).
Evree, Magic Rose, tonik do twarzy - ostatnio chyba przekonuję się do zapachu róży. Miał całkiem spoko atomizer, odświeżał. 


Scandia Cosmetics, Fashion Icon, krem do rąk - miał sporą zawartość masła shea (15%) i było to czuć w konsystencji - gęstej, trochę tłustawej. Pachniał przyjemnie, ale nie mam pojęcia czym xD.
Isana Med, Urea, krem do rąk - całkiem spoko nawilżał, lekko natłuszczał, zapach miał nijaki - nieprzeszkadzający, nic konkretnego.
Isana, Aloe Vera, krem do rąk - ten za to pachnie przyjemnie, świeżo, raczej z gatunku nawilżających niż natłuszczających, szybko się wchłaniał. 
Ziaja, AZS, krem regenerujący natłuszczający - zdziwię Was - też używałam go do rąk xD. U nas w domu te produkty idą jak woda, bo oboje mamy suche dłonie. Miał zbitą konsystencję, ale w miarę dobrze się wchłaniał, robił za krem uniwersalny - do dłoni, stóp, suchej skóry wokół ust... Tam gdzie akurat był potrzebny, tam sobie całkiem nieźle radził. 


Sotalie, skoncentrowane serum pod oczy - u siebie nie widziałam zbytnio efektów (mam tylko lekkie zmarszczki mimiczne), u osób z typowymi workami działanie było bardziej widoczne, lekko napinał skórę. 
Ecospa, glinka zielona - u mnie wszystkie glinki działają z grubsza podobnie - lekko matują, odświeżają cerę, delikatnie wygładzają - tutaj nie było inaczej.
Aknicare Sun, krem SPF 30 - pełna recenzja tu, w skrócie - lubiłam. 
Isana Young, peeling przeciwtrądzikowy - nie zużyłam, ale wyrzucam. Nie jestem w stanie znieść jego zapachu, a nie robi szału, żebym chciała się mimo wszystko męczyć. TŻ też nie reflektuje, więc leci do kosza. 
Bania Agafii, Szampon przyśpieszający wzrost włosów - dość łagodny szampon, tubka idealna do podróży. Nie wykluczam, że jeszcze się spotkamy ;).


Inglot, Makeup Fixer - byłam zadowolona z właściwości scalających makijaż i zdejmujących pudrowość, atomizer przez większość czasu też był fajny, dopiero na samym końcu nie wydalał i zaczynał strzelać czymś między dużymi kroplami a pianą. Kupiłabym, ale przy moim zamiłowaniu do robienia sobie z fixerów prysznica, raczej nie wyrobię finansowo :D. 
Essence, Make Me Brow - miał bardzo fajną, malutką szczoteczkę, dawał trochę koloru, włoski utrwalał nienajgorzej. 
Makeup Revolution, Conceal & Define - bardzo lubiłam, dowody tutaj. Szkoda, że tak ekspresowo się kończy. 
Yankee Candle, Flowers in the sun - pełna recenzja. Przyjemny, wiosenny zapach.

A jak tam Wasze denkowanie? A może dostaliście/daliście jakiś fajny prezent z okazji dzisiejszego święta?

Buziaki ;* 

44 komentarze:

  1. Ja nie dostalam żadnych kosmetyków mama kupiła mi ukochane Kinderki i Jajko niespodziankę❤️❤️❤️❤️Świetne kosmetyki

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam tonik Evree ale wolę bardziej naturalne czyste hydrolaty. Ta mascara do brwi z Essence bardzo fajnie mi się sprawdzała ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hydrolat będzie w nowościach maja, może Cię zainteresuje ;)

      Usuń
  3. widzę mój ulubiony tonik Evree :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś wierna róży czy testowałaś też inne wersje?

      Usuń
  4. ta seria kokosowa chodzi za mną już od dłuższego czasu. tego konkretnego żelu od isanynie widziałam, ale lubię zdecydowaną większość ich żeli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej różnią się tylko zapachami, pod względem właściwości są bardzo podobne ;)

      Usuń
  5. Kurde, musiałabym się wreszcie sama zmotywować do robienia denka xd Ja lubię Facelle, krem z Isany z aloesem mi się sprawdził, za to peeling z Bielendy mnie zaciekawił :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wysyłam dawkę motywacji ;D Peeling pachnie ślicznie, tylko ta parafina...

      Usuń
    2. to prawda, nie zachęca :( chociaż najgorzej, gdy jest w kremach

      Usuń
  6. Lubię ten fixer z Inglota i często do niego wracam. To nie jest dla mnie taki super utrwalacz na wyjścia, a bardziej fixer "codzienny" (nie do końca faktycznie codzienny, bo używam raz na czas, ale nie na wielkie okazje :D).
    Korektor z Revolution super jest, ale fakt że kończy się strasznie szybko :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Korektor nawet chciałam sobie ostatnio odkupić, ale jak zobaczyłam cenę stacjonarnie, to mi się odechciało, a nie opłaca mi się zamawiać z neta tylko jednej rzeczy.

      Usuń
  7. Znam płyn Facelle i jestem z tych nie lubiących. Z kremami do rąk Isany też nie mam dobrych relacji.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana fajne produkty zdenkowalas, ja niestety nie lubilam tego plynu do higieny intymnej Facelle ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może w zamian podpowiesz jakiegoś swojego ulubieńca? :)

      Usuń
  9. Niektóre marki znam, jednak tych propozycji nie mialam okazji poznać. Muszę sie zapoznać bliżej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że podpowiedziałam, na co wato dokładnie zwrócić uwagę ;)

      Usuń
  10. Ten produkt Inglota wygląda fajnie, ale piszesz, że mało wydajny? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przede wszystkim ja miałam mniejszą wersję (jest jeszcze duża), no i tak jak wspominałam - ja to lubię naprawdę sporo wypsikiwać za jednym zamachem ;). Przy bardziej zrównoważonym stosowaniu pewnie wydajność byłaby ok.

      Usuń
  11. wow, sporo kosmetyków :D i prawie nic nie znam :o

    OdpowiedzUsuń
  12. peeling tołpa jest całkiem ok ale słabo zdziera.. taki lekki żel z drobinkami. olejek W&S jest całkiem niezły i ma nawet spoko cenę, tonik evree nie polubiłam go jak dla mnie słaby i drażnił mnie, sotalie niby spoko ale nie do końca podobało mi się jego działanie i mam mieszane uczucia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, bardziej żel pod prysznic niż peeling, spokojnie do użytku nawet na co dzień.

      Usuń
  13. Jeżeli chodzi o kosmetyki jesteśmy minimalistami i ufamy produktom, które już używamy, więc rzadko otwieramy się na nowości!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że czasem warto spróbować czegoś nowego, może się okazać, że jest o wiele lepsze od znanego ;). Trzeba tylko pamiętać o dobrym poznaniu swoich wymagań i zorientowaniu się chociaż mniej więcej w opiniach.

      Usuń
  14. Ciekawe propozycje 😊Zwłaszcza szampon przyśpieszający wzrost włosów brzmi interesująco ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam w magiczne działanie przyśpieszające wzrost nie wierzę, ale szampon sam w sobie był spoko :)

      Usuń
  15. Spieszę polecić żonie ów specyfiki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że oboje możecie znaleźć tu coś dla siebie - szampony i żele pod prysznic są dla każdego ;)

      Usuń
  16. Ja ostatnio bardzo polubiłam się z kosmetykami Ziai :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Widzę dużo kosmetyków z Rossmana, a ja je po prostu uwielbiam:) Tzn mam na myśli Isanę, szczególnie odżywki bardzo przypasowały moim włosom i będę je mocno wszystkim polecać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest wśród nich na pewno wiele ciekawych, niedrogich produktów :)

      Usuń
  18. Jest wśród nich wiele perełek :)

    OdpowiedzUsuń