Witajcie ;*
Dla spóźnialskich i zapominalskich- przepis na ostatnią chwilę. Jeśli rano pobiegniecie do sklepu, szybciutko przygotujecie pyszne muffinki czekoladowo-kokosowe i nie wyjdzie na jaw, że nie byliście przygotowani na Walentynki. Możecie go też wykorzystać na każdą inną okazję, także na głód słodkości ;)
Nie przedłużam i zapraszam!
Składniki:
2 szklanki mąki
3/4 szklanki cukru
2 łyżki proszku do pieczenia
3 duże łyżki kakao
pół szklanki oleju kokosowego
2 szklanki mleka
1 jajko
1 tabliczka gorzkiej czekolady
paczka wiórków kokosowych (moja miała 100g)
Tniemy czekoladę w kawałki, do miski wrzucamy wszystkie składniki (pamiętamy, aby przesiać mąkę). Mieszamy, wrzucamy do foremek.
Pieczemy ok. 15-20 (u mnie 18) min w 200 stopniach.
I to wszystko ;) Jesteście uratowani!
Jakie muffinki lubicie najbardziej? Dla mnie rozpuszczona czekolada jest cudem świata <3
Ja uwielbiam takie z owocami w środku, albo z różnymi nadzieniami. W sumie te z orzechami też są wyśmienite :p
OdpowiedzUsuńA co tam, chyba uwielbiam wszystkie :D
Twoich tez na pewno spróbuję
Pozdrawiam, Malwina :)
Z malinami też są super ;) Albo z owocami leśnymi... Mniam!
UsuńSmacznego ;*
uwielbiam wszystko co kokosowe... zrobię!
OdpowiedzUsuńPolecam, kokos rządzi ;D
Usuń