sobota, 20 sierpnia 2016

TAG: Moja makijażowa historia

Witajcie ;*

Dzisiaj będzie luźno, trochę sentymentalnie... Poznacie moje odpowiedzi na TAG: Moja makijażowa historia, do którego zaprosiła mnie Angelika Niedźwiedzka. Dowiecie się co nieco o moich początkach, co lubię najbardziej itp ;) Zapraszam serdecznie!




1. W jakim byłaś wieku gdy zaczęłaś się malować?
Nie pamiętam czasów, kiedy nie używałam owocowych i kolorowych pomadek ochronnych, chyba od zawsze pierzchły mi usta. A poza tym czułam się taka dorosła, kiedy jako mała dziewczynka malowałam się "szminką" ;). Na Sylwestra 2000 bodajże miałam taką obrzydliwie perłową, różową pomadkę z Barbie. Poza tym chyba wszystkie dziewczyny w moim wieku pamiętają brokatowe błyszczyki używane na dyskoteki (choć nie tylko :D). Późna podstawówka i gimnazjum to czas pierwszego tuszu do rzęs, w gimbie używałam go już codziennie i to zostało mi do dziś - bez rzęs nie wychodzę. Mniej więcej w wieku 14 lat zaczęłam eksperymentować z czarną kredą, miałam też zestaw cieni, ofc błyszczących, w odcieniach czerni, szarości i srebra, później także fioletową kredkę (wyczytałam, że podkreśla zielone oczy). W międzyczasie pojawił się korektor antybakteryjny, a po nieudanej przygodzie z pierwszym podkładem w przecudnym odcieniu pomarańczy, odpuściłam malowanie twarzy na wiele lat (i chwała mi za to, chociaż tego nie muszę się wstydzić na zdjęciach). Używałam tylko pudru, na ogół nakładanego gąbeczką z opakowania... Niestety, nie malowałam brwi, etap ten pojawił się u mnie wraz z podkładem dopiero na studiach, czego nie mogę przeżyć, patrząc na stare zdjęcia,

2. Jak to się stało, że zainteresowałaś się makijażem?
Jako dziewczynka byłam bardzo "dziewczyńska" i lubiłam bawić się kosmetykami mamy, babci, czy próbkami dołączonymi do gazety. Później trochę mi przeszło, a makijaż traktowałam coś ok, ale bez wybitnej fascynacji. Gdzieś na przełomie gimnazjum/liceum zaczęłam się nim bardziej bawić, malowałam siebie i koleżankę, ale prawdziwy szał nastąpił, gdy odkryłam youtuberki urodowe (przełom liceum/studia) - od tego czasu wsiąkłam niesamowicie i zostałam kosmetykoholiczką ;D

3. Jakie są niektóre z Twoich ulubionych marek?
Nie lubię się ograniczać, ale jeśli mam wskazać jakieś pewniaki, to w kategorii ust wygrywa Golden Rose, cienie - Makeup Revolution. Ale tak ogólnie to lubię testować nowe rzeczy i niezbyt często zdarza mi się wracać do tych samych produktów.


4. Co znaczy dla Ciebie makijaż?
Sprawia, że czuję się pewniejsza siebie, bardziej kobieca i atrakcyjna, bo ukrywa to, za czym nie przepadam, a podkreśla to, co mi się podoba :).

5. Jeśli mogłabyś nałożyć na twarz tylko i wyłącznie 4 produkty, to jakie by to były?
Dobry podkład, puder, bo nie lubię nie utrwalić fluidu, obowiązkowo tusz do rzęs i pomada do brwi. To jest moje absolutne minimum.

6. Co najbardziej lubisz w makijażu?
Każdego dnia mogę spróbować czegoś nowego, a jeśli nie będę czuła się dobrze, mogę po prostu umyć twarz i nazajutrz zrobić coś totalnie innego. A poza tym kocham tę feerię barw, którą widzę na swojej toaletce, piękne rzeczy poprawiają mi humor :).



7. Co myślisz o tanich i drogich kosmetykach?
Jestem posiadaczką przede wszystkim produktów z niższej i średniej półki, wiem, że nie należy oceniać kosmetyków przez pryzmat ceny, bo można odnaleźć wiele perełek za grosiki. Chętnie spróbowałabym więcej produktów droższych, ale ze zdroworozsądkowym podejściem - nie wszystko złoto, co się świeci, a nie każdy kosmetyk za miliony zrobi ze mnie boginię. Trzeba pamiętać, że często płacimy za ładne opakowanie i znaną markę.

8. Jaką radę dałabyś początkującym?
Zanim nałożysz coś na twarz, upewnij się, że jest dobrze dopasowane. Eksperymentuj i baw się makijażem, bo młodość ma swoje przywileje, ale pamiętaj, żeby dobierać makijaż do okazji. Dużo ćwicz, podglądaj triki bardziej doświadczonych (w dobie internetu to takie cudownie łatwe!), nie testuj nowych technik 5 minut przed ważnym wyjściem, bo jeśli coś się nie uda, zepsujesz sobie zabawę. I mój ulubiony cytat o makijażu "Nic nie musisz. Możesz wszystko."

9. Jakiego makijażowego trendu nigdy nie rozumiałaś?
Ostatnio zniszczyły mnie posklejane rzęsy w typie "pajęczych nóżek", które pojawiały się na wybiegach. Moim zdaniem to wygląda nieestetycznie. Z "trendów" z ulicy - ultra cienkie, ultra dorysowane, ultra czarne brwi, przy sesji w stylu lat 20. - ok, ale poza tym stanowcze nie.

10. Co myślisz o makijażowej blogosferze (w oryginale makijażowym Youtube)?
Uwielbiam! Zarówno blogi jak i Youtube wniosły tak wiele do mojego makijażu, że nie mogę przecenić nich zasług. Bez nich pewnie dalej nie malowałabym brwi, a jak wiadomo szerokiej publiczności "Człowiek bez brwi to zło!" (kto zna autorkę cytatów z tego posta?:D). Wszystkie te niezwykłe dziewczyny (choć nie tylko) niesamowicie mnie inspirują, kuszą do testowania nowych produktów, poszerzają wiedzę o aspektach technicznych. Internetowe grzebanie kosmetyczne wypełnia mi czas niemal każdego dnia i bardzo mnie to cieszy :).

A co Wy na ten temat myślicie? Jaka jest Wasza makijażowa historia? Zapraszam wszystkich do odpowiedzenia na ten tag, czy to w komentarzach, czy na blogach! Szczególnie zachęcam Asię z bloga Kolorowy Pingwin  oraz kleopatre z Riki tiki... kosme-tiki!

Buziaki ;*

25 komentarzy:

  1. Oczywiście, że pamiętam brokatowe błyszczyki :) pamiętam, jak poczułam się prawdziwą kobietą, gdy kupiłam sobie pierwszy "markowy" błyszczyk - Maybelline w kolorze brudnego różu. I po latach muszę stwierdzić, że był naprawdę piękny, nie miał dużych drobinek, a dawał efekt tafli na ustach. Muszę kiedyś zrobić u siebie ten tag :) I podobnie jak Ty w makijażu lubię to, że można go zmyć i za każdym razem wyczarować coś innego ;)
    PS: Ten makijaż w brązach - <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli go przygotujesz, koniecznie podrzuć link! :) Chętnie poczytam o Twoich wspomnieniach.
      Co do makijażu, to cieszę się, że przypadł Ci do gustu!<3

      Usuń
  2. Bardzo miło mi się czytało Twoją historię :) Wywołana do tablicy chętnie odpowiem na tag. Jak tylko sobie przypomnę jak to się zaczęło :P oj ale perłowe pomadki i błyszczyki, cienie to było coś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko było brokatowo-perłowe :D Karbowane włosy pryskane brokatowym lakierem... W sumie miłość do błysku mi została do dziś, na szczęście w mniej przerażającej formie :)

      Usuń
  3. Bardzo miło mi się czytało Twoją historię :) Wywołana do tablicy chętnie odpowiem na tag. Jak tylko sobie przypomnę jak to się zaczęło :P oj ale perłowe pomadki i błyszczyki, cienie to było coś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno zrobię kiedyś u siebie ten TAG ;) Piękne są Twoje makijaże :) Czarne usta mnie zachwyciły <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno fajnie będzie poczytać Twoje wspomnienia! :) Ten makijaż powstał na wyzwanie na innym blogu, motywem przewodnim była papaja, stąd kolorowe oko i czarne usta. Miło mi, że Ci się podoba!

      Usuń
  5. Oj mama nie raz mi opowiadała jak całą buzię miałam umazaną jej pomadkami i nie mogła mnie wyszorować :D Pomadki z barbie i brokatowe błyszczyki... ukochane dzieciństwo!
    Poza tym wow.. piekne makijaze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda szanująca się gazetka dla dziewczynek dorzucała brokatowy błyszczyk przynajmniej raz w roku :D
      Bardzo dziękuję za komplement!

      Usuń
  6. Ależ fajny TAG. Zapisałam sobie pytania i może znajdę chwilę, aby też na niego odpowiedzieć. Od razu przypomina mi się dzieciństwo i paleta mega tandetnych wówczas cieni, którą podkradłam cioci a potem malowałam nimi moją babcię :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, jak moi rodzice poszli do kina, a ja paćkałam babcię wściekle fioletowym cieniem :D Koniecznie podziel się odpowiedziami!

      Usuń
  7. Bardzo fajny post, ciekawie się go czytało :) Równiez pamiętam jak próbowałam się malować kosmetykami mamy, bądź dołączonymi cieniami czy pomadkami do gazet. Ah to były czasy ;D
    A tak poza tym to prześliczne makijaże twojego wykonania! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że spędziłaś miłe chwile z moim postem :) Przypomniało mi się, jak wymalowałam całą twarz kuleczkami brązującymi Avon. Oczywiście tą wielką gąbką dołączoną do opakowania :D
      Miło mi, że podobają Ci się moje prace ;*

      Usuń
  8. ja zaczęłam się malować w liceum:D tusz do rzęs puder. na studiach doszły cienie i kreska:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, żebyś czuła się dobrze, jeśli tak Ci najlepiej, to świetnie :)

      Usuń
  9. Bardzo mi sie podoba Twoj pierwszy makijaz oczu. Pozdrawiam, Daria xxx

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajnie że dajesz się poznać czytelnikom :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo się cieszę, że zrobiłaś TAG. Przepiękne makijaże robisz, powinnaś częściej pokazywać je na blogu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie się przy nim bawiłam ;) Dziękuję Ci serdecznie za komplement, makijażami zazwyczaj spamuję na Insta, rzadko udaje mi się zrobić więcej niż dwa dobre zdjęcia (totalne braki sprzętowe), więc tutaj wrzucam te najbardziej wyjątkowe :)

      Usuń
  12. Ostatni raz lekki makijaż zrobiłam sobie w styczniu tego roku. Kiedyś to lubiłam, teraz tylko niepotrzebne zawracanie głowy, jestem piękna bez tego! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło słyszeć, że czujesz się świetnie w swojej skórze :)

      Usuń
  13. Chętnie wezmę udział ^ ^
    PS. Ja też kiedyś nie malowałam wcale brwi :D. Piękny ten pierwszy makijaż na dużym podwójnym foto *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam więc na Twoją historię! :D
      Bardzo mi miło, że Ci się spodobał, to wiele dla mnie znaczy :)

      Usuń