Kiedy ja mam mały twórczy zastój, Makeup Revolution pracuje jak oszalałe i co chwilę wypuszcza nowe, niesamowicie kuszące kosmetyki. Właściwie jeśli posiadacie sprawdzone informacje, jak teraz powinno się nazywać markę, to dajcie znać - kiedyś było MUR i I ♥ Makeup, teraz widzę na opakowaniu I ♥ Revolution i Revolution Beauty... Mózg wybuchnięty xD Tak czy siak - ja zdecydowałam się na zakup ich najnowszej czekoladki w wersji Violet. Czy było warto?
Cena: ok. 40 zł, zależnie od sklepu, na stronie producenta 10,99 euro.
Dostępność: drogerie internetowe polskie i zagraniczne (stacjonarnie jeszcze nie widziałam, jeśli gdzieś jest, to mnie poprawcie).
Skład:
Mica, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Talc, Magneisum Stearate, Paraffinum Liquidum, Ethylhexyl Palmitate, Polybutene, Polymethyl Methacrylate, Silica, Polyethylene, Dimethicone, Methylparabne, Propylparaben, Tin Oxide, Parfum, [+/] CI 77891, CI 77491, CI 77492, CI 77499, CI 77510, CI 77007, CI 77742, CI 15850, CI 77266, CI 16035
Cienie zamknięte są w typowej dla marki palecie w kształcie topiącej się czekolady wykonanej z solidnego plastiku. Moje wcześniejsze doświadczenia z tą serią wskazywały na to, że najsłabszym punktem są zawiasy, które lubią się uszkadzać, poza tym nie mam żadnych zniszczeń. W środku znajduje się duże lusterko (wielkości całego wieczka paletki) oraz 18 cieni. W najnowszych odsłonach serii producent zrezygnował z folii z nazwami kolorów, zamiast tego umieścił je bezpośrednio na palecie (chwała mu za to), odrzucił pacynkę (czasem się przydają, ale osobiście wolę je trzymać oddzielnie, bo z palet ciągle mi wypadają, więc też jestem na tak), ponadto wszystkie kolory są tej samej wielkości (duże matowe beże się przydawały, ale niech będzie, przeżyjemy i bez nich). Wnętrze prezentuje się następująco:
Mamy tu 11 cieni matowych i 7 błyszczących - moim zdaniem proporcja jest jak najbardziej okej. Producent zadbał o podążanie za trendami, co znajduje swoje odzwierciedlenie w kilku fioletach (wszak to kolor roku wg Pantone), mamy tu co nieco ciepłych odcieni, które od kilku sezonów goszczą w naszych makijażach, ale osoby, którym się one przejadły także dostaną dla siebie odrobinkę chłodu. Takie zestawienie może się podobać i spełni wiele różnych zadań, pomoże w wykreowaniu make-upów dziennych i wieczorowych, choć ze względu na brak bardzo ciemnego matu nie nazwałabym tej palety samowystarczalną. Oto swatche poszczególnych odcieni:
Matowy jasny beż mógłby być troszkę bardziej napigmentowany, poza tym do matów nie mam większych zastrzeżeń. Mają wspaniałe kolory i dobrą jakość, producent wyposażył nas w kilka kolorów przejściowych oraz parę intensywnych, które stanowią mocny punkt palety. Co do cieni błyszczących: zdecydowana większość jest bardzo przyjemna, napigmentowana, szczególnie przy nakładaniu palcem daje pokazuje pełny potencjał, rozprowadzając się wręcz jak masełko. Moich oczekiwań nie spełniają w zasadzie tylko dwa błyski: Curfew ma jakąś brzydką, szaro-burą bazę i nie satysfakcjonuje mnie pod względem krycia, Violaceous także mógłby być bardziej napigmentowany, a przede wszystkim lepiej się rozprowadzać. Jego nakładanie było dla mnie mocno problematyczne, ciężko było go równomiernie rozłożyć, a podczas nabierania palcem zbierał się w grudki (szczególnie w palecie), co wygląda nieestetycznie i utrudnia pracę. Najjaśniejszy błyszczący fiolet - Amethyst - zachowuje się trochę lepiej i nie nastręcza taki trudności, przez co polubiłam go o wiele bardziej. No i jest śliczny po prostu :D.
Ogólnie z palety jestem bardzo zadowolona, stosunek ceny do jakości jest moim zdaniem naprawdę w porządku, jeśli wpadły Wam w oko te kolory, to warto się zaopatrzyć. Ja ostatnio sięgałam po nią naprawdę często i myślę, że także jesienią będzie często gościć na moich powiekach. Na koniec kilka instagramowych makijaży z tą paletą w roli głównej:
Jak Wam się podoba to zestawienie kolorów? Lubicie fiolety czy kompletnie Was nie przekonują?
Buziaki :*
Pierwszy zestaw kolorów by mi pasował. Pozostałe już zbyt ciemne i mocne :)
OdpowiedzUsuńMoże któraś z tych nowych mini czekoladek przypadłaby Ci do gustu? :)
UsuńFiolety nie dla mnie, jeśli chodzi o makijaż oka, jeden cień w zbiorach mogę mieć, cała paletą to już dla mnie za dużo :)
OdpowiedzUsuńJa bym oszalała z jednym cieniem, nawet jedna paleta to byłoby za mało ;D
UsuńNie wiedziałam, że w ofercie MUR jest fioletowa czekoladka.
OdpowiedzUsuńPojawiła się dosyć niedawno ;)
UsuńI teraz powiem cos dziwnego ale ta paletka (kolory cieni i to jak wygladaja na skorze) podoba mi sie bardziej niz nowosc ABH Norvina ;)
OdpowiedzUsuńJest utrzymana w podobnej tonacji, ale nie jest jej idealnym odpowiednikiem, ma więcej kolorów, jest sporo tańsza i o wiele łatwiej dostępna - widzę zdecydowanie sporo plusów :D.
UsuńPIękna jest :D Mam i czeka na pierwsze użycie
OdpowiedzUsuńDawaj znać, jak się spodobała :)
UsuńZ tymi kolorami można wiele wyczarować na powiekach ;) Fajne zestawienie barw
OdpowiedzUsuńTo prawda, paleta daje wiele możliwości :)
Usuńbardzo ładna paletka
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę :)
UsuńSuper makijaż paletka ma cudne kolorki :) ja lubię fiolet w małej ilości i zawsze go łączę z innym kolorem :)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł na ogranie trudnego koloru :)
UsuńPiękna jest ta paleta * . *
OdpowiedzUsuńSkradła moje serduszko ♥
UsuńOdcienie piękne, ale jakość czekoladek mi nie odpowiada :P A "firma matka" to chyba teraz I <3 Revolution ;)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że próbują ujednolicić nazewnictwo różnych "podmarek" w jedno.
UsuńKusi mnie :D Mam pomarańczową czekoladkę i jestem bardzo zadowolona, a ta ma cudne odcienie <3
OdpowiedzUsuńPomarańczową widziałam w necie - bardzo ładne zestawienie kolorów :)
UsuńJa muszę swoją rozdziewyczyć w końcu (xD), bo ostatnio bawiłam się wszystkimi innymi :D Ciekawa jestem, czy mi również nie podejdą te dwa błyski. A z makijaży najbardziej mi się podoba ten drugi, delikatny, ale z akcentem, ideolo na co dzień :D
OdpowiedzUsuńDajesz, też jestem ciekawa, jakie będą Twoje wrażenia! :D
Usuńcałe szzczęście nie używam zbytnio cieni do powiek, bo pewnie kusiłoby mnie, żeby ją kupić :D prezentuke się super, a jeśli jakościowo tez wypada nieźle to tym bardziej warta posiadania :)
OdpowiedzUsuńPrzy tej cenie jakość jest naprawdę zadowalająca :)
UsuńŚliczne kolory są w tej paletce, chociaż niekoniecznie dla mnie. Tobie natomiast jest ślicznie w tych kolorach i makijażu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :*
UsuńAle piękne masz makijaże na tych zdjęciach1 I cudowny kolor włosów!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, dziękuję :)
UsuńPiękne makijaże tworzysz ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńNie mam zdolności, by dobrze fioletem się pomalować, jednak bardzo ładne kolory. Z tej paletki wybrałabym beże, bo nimi krzywdy sobie nie robię.
OdpowiedzUsuńFiolet bywa trudnym przeciwnikiem, ale potrafi się odwdzięczyć - może jednak potrenujesz? ;)
UsuńTo raczej z jasnym, żeby sobie krzyedy nie zrobić
UsuńKolory idealne na wieczorne wyjście :)
OdpowiedzUsuńJa sięgam po nie w różnych sytuacjach ;)
UsuńOhhh jak ja bym chciała umieć się tak malować!
OdpowiedzUsuńTrening czyni mistrza!
UsuńOdczuwam znów Inspirację jedną z palet markowych, ie wiem teraz którą lubię MUR, cienie mają dość dobrą pigmentację i dobrze je wspomina ale to kopiarstwo to już lekka przesada ostatnimi czasy :(
OdpowiedzUsuńW necie zestawia się ją z Norviną, ale wyszły niemal w tym samym czasie, więc raczej tutaj inspiracji nie było, fiolet to kolor roku, więc trochę nie dziwi, że wiele marek na niego stawia. Choć nie przeczę, że wiele z ich projektów ma swoje korzenie gdzie indziej ;).
UsuńBardzo czesto widuje te czekoladowe paletki na innych blogach , sama jeszcze sie na zadna nie skusilam. Piekne kolory, kiedys bardzo chetnie malowalam sie w odcieniach rozu i fioletu.
OdpowiedzUsuńMoże pora skorzystać z okazji i do nich wrócić? :)
Usuńja kiedys lubilam.fiolety a fera jakks tak bardziej neitralme kolory wybieram. twoje makijaze jak.zwykle piekne
OdpowiedzUsuńZawsze możesz zrobić neutralny makijaż z fioletowym akcentem ;) Dziękuję!
UsuńCiekawa paleta. Nie wszystkie kolory dla mnie, ale np. moja przyjaciółka byłaby zachwycona całością :)
OdpowiedzUsuńNo to pomysł na prezent urodzinowy/świąteczny/bez okazji już masz :D
UsuńMarzy mi się jakaś ładna paletka w zielonymi odcieniami.
OdpowiedzUsuńTobie te kolor pasują :)
MUR Iconic Division jest zielona, niedroga i przyjemnie się nią pracuje :)
UsuńCudne Twoje make upy, a kolory palety absolutnie moje więc chyba się skuszę ... Chociaż cena na tyle cieni jak dla mnie jest troszkę niska i zawsze w takich przypadkach obawiam się słabej jakości ...
OdpowiedzUsuńZdecydowana większość cieni w tej palecie jest naprawdę dobra, wiadomo, są lepsze cienie na rynku, ale te mnie satysfakcjonują ;)
UsuńKolory wyglądają na dość intensywne, chyba rzeczywiście najlepiej sprawdzają się przy makijażu wieczorowym. Bardzo podoba mi się ta paleta.
OdpowiedzUsuńJa noszę je i tak, i tak ;)
UsuńBadzo mi się podoba, natomiast ja wolę swoją Nudziakową :)!
OdpowiedzUsuńDobrze, że marka zaspokaja potrzeby wszystkich! :)
Usuń