wtorek, 19 grudnia 2017

Pielęgnacja cery mieszanej z marką Bielenda Professional

Witajcie :*

Pamiętacie, jak pokazywałam Wam, co trafiło w moje ręce podczas Meet Bloggers? Dzisiaj pogadamy trochę o jednym z upominków, który otrzymałam - zestawie produktów do pielęgnacji cery mieszanej i tłustej ze skłonnością do zmian trądzikowych marki Bielenda Professional.





W jego skład weszły:


  • Antybakteryjny żel do demakijażu twarzy,
  •  Łagodząca maseczka do twarzy z cynkiem, 
  • 2w1 Aktywny krem sebo-regulujący o działaniu nawilżającym. 

Antibacterial Make-up Removal Gel



Skład:

Aqua (Water), Glycerin, Sodium Laureth Sulfate, Acrylates Copolymer, Cocamidopropyl Betaine, Panthenol, Salicylic Acid, Sodium Caproyl/Lauroyl Lactylate, Triethyl Citrate, Sodium Cocoamphoacetate, Undecylenamidopropyl Betaine, Polysorbate 20, Triethanolamine, Disodium EDTA, Methylchoroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Parfum (Fragrance), Butylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Cl 19140 (Acid Yellow 23), Cl 42090 (Acid Blue 9).

Ma postać jasnozielonego, dość lejącego żelu zamkniętego w wygodnej, plastikowej butelce z pompką. Jej plusem jest podwójne zabezpieczenie - plastikowa klamerka blokująca naciśnięcie oraz przekręcany aplikator, dzięki którym unikniemy przypadkowego rozlania produktu w kosmetyczce. Delikatnie, świeżo pachnie, ciężko mi jednak określić czym. Praktycznie się nie pieni, chyba, że użyjemy dodatkowych "wspomagaczy" typu myjka. Czy zmywa makijaż, tego nie wiem, bo mycie "na mokro" zawsze jest u mnie ostatnim etapem demakijażu, już po płynie micelarnym/dwufazowym/olejku itp. Na pewno jednak domywa, nie zauważyłam nigdy pozostałości kosmetyków na skórze. Oczyszcza, w bardziej suchych partiach twarzy potrafi lekko ściągać, dlatego ja czuję po nim konieczność zastosowania kremu. Zapowiada się na wydajny, jedna pompka w zupełności wystarcza do umycia całej twarzy.

Soothing Face Mask with zinc


Skład:
Aqua (Water), Zinc Oxide, Kaolin, Panthenol, Talc, Glycerin, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-18, Glyceryl Stearate, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, Lactic Acid, Magnesium Aluminum Silicate, Hydroxyethylcellulose, Polyacrylamide /C13-14 Isoparaffin/ Laureth-7, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, DMDM Hydantoin.

Ma postać bardzo gęstej, białej pasty zamkniętej w miękkiej tubce - mnie wygodniej rozprowadza się ją pędzelkiem. Praktycznie nie pachnie. Zauważyłam, że potrafi lekko wysuszająco podziałać na zmiany trądzikowe, dzięki czemu szybciej się goją. 

2in1 Active Sebo-Regulating Moisturizing Cream


Skład:
Aqua (Water), Ethylhexyl Stearate, Gluconolactone, Niacinamide, Propylene Glycol, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Ribes Nigrum (Black Currant) Seed Oil, Oryza Sativa (Rice) Bran Oil, Glyceryl Stearate, Potassium Cetyl Phosphate, Lactobionic Acid, Zinc PCA, Capryloyl Salicylic Acid, Trehalose, Sodium Stearoyl Glutamate, Dimethicone, Ammonium Acryloyldimethyltaurate/VP Copolymer, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Parfum (Fragrance), Butylphenyl Methylpropional, Citral, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool.

Zamknięty w wygodnym opakowaniu z pompką typu airless - fajne, higieniczne rozwiązanie, niestety przez to, że jest ono nieprzezroczyste, to ciężko określić, ile produktu zostało w środku. Ma umiarkowanie gęstą, raczej lekką konsystencję i delikatny zapach, podobnie jak w przypadku żelu trudny do określenia, raczej z gatunku świeżych. Na mojej skórze zachowuje się w specyficzny sposób - wchłania się dość szybko, ale nie całkowicie. Na twarzy zostaje mi delikatna warstewka nawilżająca, która do tej pory nie zaszkodziła żadnemu podkładowi z mojej kolekcji. Nie zauważyłam wpływu na wydzielanie sebum, ale też nie zanotowałam żadnych negatywnych skutków używania. Mojej cerze daje wystarczające nawilżenie. 


Cały zestaw nie wpłynął znacząco na stan mojej skóry - nie wywołał efektu wow, ale też nie skrzywdził jej w żaden sposób. Można powiedzieć, że raczej podtrzymał jej dotychczasowy przyzwoity stan. Jeżeli coś się zmieni w tym temacie, to na pewno dowiecie się o tym w denku. Chętnie dowiem się, jak sprawdził się osobom o cerze innej, niż moja, myślę, że kiedyś przetestuję także inne produkty tej marki. Mają ładne, dość proste, ale profesjonalnie wyglądające i przemyślane opakowania, akceptowalne ceny no i są polską marką, za co dodatkowy plus. 

A Wy znacie produkty Bielenda Professional? Jak dbacie o cerę w ostatnim czasie?

Buziaki :* 

49 komentarzy:

  1. Z serii profesjonalnej mam jedynie maskę, muszę ją w końcu otworzyć :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie dużo dobrego słyszałam o ich maskach algowych :)

      Usuń
  2. Tych kosmetyków akurat nie testowałam. Ostatnio "na tapecie" były u mnie kremy do rąk. Cztery lata temu odmroziłam sobie delikatnie dłonie. Do tej pory ponoszę tego koszt w okresie zimowym. Nadal poszukuję czegoś co mi je nawilży i nie będzie piekło jakbym ręce wsadziła w ogień...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuję... Ciężko mi podpowiedzieć jakiś konkretny krem, ale może na noc/kiedy nie robisz nic z dłońmi, spróbuj sobie zrobić taką kurację - smarujesz dłonie żelem aloesowym, potem naturalnym masłem np. shea, zakładasz rękawiczki. Może to choć trochę pomoże, a nie powinno być drażniące.

      Usuń
  3. obawiam, ze mnie by ten zeł podraznił a w szczególności oczy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz bardzo wrażliwą skórę, to może tak być. Pozostałe produkty raczej powinny być ok ;)

      Usuń
  4. Właśnie wygrałam ten zestaw w konkursie :) Jeszcze nie otwierałam. Jestem bardzo ciekawa, czy będę miałam podobne odczucia do Twoich :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie używam kosmetyków tej firmy. Kiedyś mnie uczulił jeden kosmetyk i niesmak pozostał.

    OdpowiedzUsuń
  6. Maska z cynkiem jest genialna :) trafiła nawet do moich ulubieńców. Baaaardzo często jej używam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Może z czasem zauwazysz jakieś spektakularne zmiany :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bielenda to jedna z tych marek drogeryjnych, na które zwracam uwagę :) maska z cynkiem wydaje się być bardzo obiecująca :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niby Professional, a ani nie zrobiły czegokolwiek pozytywnego u Ciebie, to okropne składy! 3x nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co dokładnie Twoim zdaniem jest złego w składzie? Nie jestem szczególnie biegła w tej dziedzinie ;)

      Usuń
  10. U mnie jeszcze czekają na testy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety nie dla mnie, mam suchą skórę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie zdecydowanie powinnaś spojrzeń na inne linie ;)

      Usuń
  12. Dziękuję za tak obszerne podpowiedzi ale ponad 10 lat stosuje naturalne kosmetyki z innej firmy, a mój zachwyt nimi jest nieustający :)

    OdpowiedzUsuń
  13. O, bardzo lubię tą firmę kosmetyków. Mam cerę mieszaną, w kierunku suchej i bardzo mi służą :)
    Fajny post!

    Zapraszam do siebie <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Ta maseczka z cynkiem mi sie podoba!

    OdpowiedzUsuń
  15. U mnie przełomem okazało się odkrycie olejków myjących. Są łagodne i świetnie oczyszczają skórę. Aktualnie w kolejce do testowania czeka właśnie jeden z Bielenda- mam nadzieję, że bedzie hit, bo warto wspierać polskie marki kosmetyczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie stosuję olejki do mycia ciała, chętnie dowiem, jak sprawdza się ten do twarzy! :)

      Usuń
  16. Seria akurat nie do mojej cery, gdyż mam skóre suchą, ale ogólnie lubię produkty Bielenda.

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubię ich produkty :). Piękne zdjęcia kochana, bardzo mi się podobają :).
    agnesssja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. U mnie to ostatnio jakaś tragedia. Mam wrażenie że nic nie działa, A twarz coraz gorsza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudny czas dla skóry... Byle do wiosny. Życzę, żebyś znalazła kosmetyczny ideał i podzieliła się nim z szeroką publicznością :D

      Usuń
  19. Ciekawe czy mi by pomogły Twoje propozycje. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że możesz spróbować - nie ma tam żadnych typowo kobiecych zapachów, drobinek czy innych "niemęskich" dodatków ;)

      Usuń
  20. Bardzo lubię produkty Bielendy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz wśród nich swoich ulubieńców wszech czasów? :)

      Usuń
  21. Lubię Bielendę, czasem wracam do tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz stałych ulubieńców czy za każdym razem coś innego? :)

      Usuń
  22. Miałam kiedyś matujący krem z Bielendy (taki zielony, chyba z limonką) i muszę przyznać, że dobrze się sprawdzał. Potem odeszłam od ich kosmetyków do twarzy i przerzuciłam się na Ziaję. Za to z Bielendy kupuję balsamy do ciała i jestem zadowolona. Chętnie wypróbowałabym przedstawioną przez Ciebie maseczkę, bo ciągle kupuję jednorazowe a myślę, że to się po prostu nie opłaca...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli faktycznie robisz je często i nie masz w zwyczaju ciągle podróżować z maseczkami w kosmetyczce, to myślę, że duże opakowania wyjdą korzystniej ;)

      Usuń