W kwietniu pojawiła się kolejna biedronkowa limitowanka Bell - Secret Garden. W jej skład wchodzą: puder korygujący, lakiery do paznokci, brokatowe błyszczyki, serum powiększające usta i kolorowe eyelinery. Ja zdecydowałam się na jeden z tych ostatnich - jak się sprawuje?
Od producenta:
Secret Garden Colorful Eyeliner. Konturówka do oczu w płynie.
Cena: 9,99 zł
Dostępność: szafy Bell w Biedronkach
Skład:
Produkt dostępny jest w 3 kolorach: złotym, turkusowym i fioletowym. Złoty na swatchu wyglądał najlepiej, ale mam już 2 eyelinery w tym kolorze, więc zdecydowałam się na fiolet, czyli nr 03.
Eyeliner ma formę płynną, zapakowany jest w buteleczkę typu kałamarz z gąbeczkowym, sztywnym aplikatorem. Samo opakowanie wygląda naprawdę ładnie - czarne, proste, z oznaczeniem koloru. Natomiast aplikator zdecydowanie mi się nie podoba - nie umiem sobie poradzić z takimi "patykami". Jestem ogólną pierdołą w temacie kresek, ale ten "pisak" zdecydowanie nie pomaga. Kompletnie nie umiem nim zrobić cienkiej linii.
Nr 03 to taki troszkę ciemniejszy chłodny fiolet o metaliczno-drobinkowym wykończeniu (ciężko mi je niestety oddać na zdjęciu). Sam odcień jest naprawdę ładny, niestety, mocno płynna konsystencja, średnia pigmentacja i badziewny aplikator sprawiają, że uzyskanie nim intensywnej kreski, spod której nie przebija skóra, wymaga trochę pracy. Najlepiej bardziej przykładać "patyczek", niż nim sunąć po powiece. Po teście na ręce doszłam do wniosku, że powinien sprawdzić się nałożony na czarną lub ciemnofioletową kredkę/eyeliner, muszę tego spróbować na oku. Tymczasem zdjęcia na powiece pokrytej tylko jasnym cieniem:
Zdecydowanie nie jest to produkt supertrwały - woda go rozmywa, dotykanie ściera. Jednak traktowany z troską i dystansem wytrzymuje dzień na uczelni (na zdjęciu po ok. 6h). Podsumowując raczej średniak - dużo zabawy, żeby uzyskać dobry efekt. Niemniej sam kolor jest naprawdę ładny i myślę, że będę szukać na niego sposobu. Lubię takie "migotki" na oczach.
Ciekawa jestem, jak sprawują się inne kolory, jeśli się skusicie, koniecznie napiszcie w komentarzach! Z całej serii ciekawił mnie jeszcze puder (ale mam ich dużo, więc odpuściłam), lakiery mnie nie interesują, bo noszę hybrydy, błyszczyki wyglądają ślicznie w opakowaniu, ale nie dam się namówić na nałożenie ich na usta, a serum sądząc po zapachu to taki mentolowy błyszczyk, więc też się nie skusiłam, raczej nigdy nie widzę specjalnego efektu po użyciu tego typu produktów. Cała kolekcja prezentuje się bardzo ładnie wizualnie, ale nie do końca odpowiada moim potrzebom.
A jak Wam przypadła do gustu kolekcja Secret Garden? Planujecie zakupy czy odpuszczacie? Może odkryliście ostatnio jakieś ładne eyelinery?
Buziaki :*
Rewelacyjnie prezentuje się na powiece! Przecudowny kolor! Wygląda naprawdę fenomenalnie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że niestety śliczny wygląd nie idzie w parze z jakością... :(
UsuńKolor piękny, ale na pewno się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńNo nie urywa...
Usuńkolor rzeczywiście bardzo ładny ale sama stosuję tylko czarny eye-liner. pozostanę wierna kolorowym kredkom, masz jakieś ulubione? www.adriana-style.com
OdpowiedzUsuńKredki lubię żelowe z Avon, ale one mają tylko kilka kolorów. Akurat jak mam ochotę na barwną kreskę, to stawiam na eyelinery (tutaj króluje Golden Rose) albo cienie na mokro ;)
UsuńSzkoda, że taki nijaki. Ale kolor ma obłędny.
OdpowiedzUsuńNo wiem właśnie... Muszę z nim pokombinować.
UsuńJa z kolei kupiłam puder z tej serii ze względu na formułę i kolor-przypomina moją ukochaną pryzmę Givenchy. Spróbuję porównać w poście "Tanio VS drogo" :)
OdpowiedzUsuńChętnie poczytam! :)
Usuńbardzo ładnie prezentuje się na powiece :) szkoda, że pisak taki ciężki w obsłudze :(
OdpowiedzUsuńNo, wielka szkoda :(
UsuńHej, ja mam pytanie czy ten patyczek sie nie zapycha od np cieni? Szkoda ze ma taka forme , ogolnie uwielbiam eyelinery w kalamarzu, jednak zostaje przy pedzelku. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPóki co to nie, bo ma kilka dni ;D Ale ogółem wydaje mi się, że nawet jak się ubrudzi cieniami, to będzie wystarczyło przetarcie chusteczką, bo on nie działa jak typowy pisak, jest tylko "nośnikiem" produktu, nic bezpośrednio przez niego nie wycieka.
UsuńPozdrawiam również :)
Ładny ten kolorek, ja aktualnie mam ze 2 czy 3 eyelinery i nie kupuję nowych dopóki nie nauczę się robić kresek :D
OdpowiedzUsuńIm częściej je robisz, tym szybciej się uczysz ;)
UsuńJa chyba nie odważyłabym się na taki kolorek, u mnie tylko tradycyjne czarne, jestem nudna jeżeli chodzi o makijaż :P
OdpowiedzUsuńA może właśnie pora na zmianę? :D
Usuńbardzo ładnie wygląda na oku, szkoda tylko, że nie jest bardziej trwały
OdpowiedzUsuńTo duży minus.
UsuńJa raczej bym się nie skusiła, ale mam zamiar wypróbować kolorowe eyelinery z Nyxa, testowałam je na ręce i są naprawdę trwałe :) Tarłam z całej siły, a one nic :p
OdpowiedzUsuńKusiły mnie, kusiły, ale na razie muszą poczekać w kolejce ;)
UsuńKolor prześliczny, ale skoro trwałość taka słaba, to chyba nie warto sobie nim zaprzątać głowy.
OdpowiedzUsuńZależy od oczekiwań, ale faktycznie, mogłoby być lepiej.
Usuń