poniedziałek, 9 stycznia 2017

Starting Over TAG, czyli zaczynając od zera

Witajcie :*

Dzisiaj trochę luźniej, ale też trochę przerażająco. Wyobraźmy sobie sytuację, w której cała nasza kolorówka znika - zostaje zgubiona w podróży, zniszczona po wpadnięciu w miskę z ponczem, im bardziej szalona sytuacja, tym większa szansa, że nic nie ocalało. Jakie jest pierwsze 10 produktów, które odkupiłabym w pierwszej kolejności (zakładamy, że budżet pozwala na dowolność)?



1. Mac, Pro Longwear Nourishing Waterproof Foundation
Gdybym miała mieć tylko jeden podkład wybrałabym ten najtrwalszy i dobrze kryjący. W mojej obecnej kolekcji jest to właśnie wodoodporny Pro Longwear. Gdybym potrzebowała delikatniejszego krycia nałożyłabym po prostu cieniutką warstwę gąbeczką. Rozważyłabym także Estee Lauder Double Wear.


2. Catrice, Liquid Camouflage 
Korektory Catrice mają wiele zalet - są nieźle kryjące, zastygające, nie ścierają się łatwo. Niestety, mają tendencję do ciemnienia, dlatego potrzebowałabym kolorów 010 i 020, aby uzyskać ten idealny pod oczy i ten idealny do cery. Mogłabym je także wykorzystać do poprawiania odcienia/jasności podkładu, dzięki czemu nie musiałabym się obawiać problemów kolorystycznych, gdyby zmieniła się pora roku itp.


3. Ecocera, puder ryżowy
Niestety nie mam go w tej chwili, ale gdybym miała kupić tylko jeden puder, postawiłabym na ten. Stosunkowo najlepiej radził sobie z matowieniem mojej cery, nie wpływał na kolor podkładu, miał dobry skład. Pisałam o nim np. tu.

4. Sleek, Face Contour Kit
Wybrałam ze względu na zestawienie bronzera i rozświetlacza, które nałożone lekką ręką nadadzą się na co dzień, z kolei w wersji bardziej intensywnej dadzą radę i wieczorem. Kolorystyka jest raczej neutralna, więc powinna wpasować się w każdy makijaż. Nie sugerujcie się tym zdjęciem, wyszło podejrzanie pomarańczowo, więc potraktujcie je jako materiał poglądowy.


5. Makeup Revolution, Pressed Blush
To malutkie, niedrogie, poręczne róże o matowym, więc uniwersalnym wykończeniu. Kolor na zdjęciu to Now - jasny, subtelny, różowawy odcień. Prawdopodobnie wybrałabym coś w tym stylu.


6. Maybelline, Lash Sensational. 
Najlepszy tusz, jaki miałam do tej pory. Pisałam o nim w ulubieńcach roku. Obecnie testuję także wersję wodoodporną, która nie jest już tak idealna, trochę się osypuje, ale i tak jest całkiem ok.


7. Freedom, Eyebrow pomade
Mój ulubiony produkt do podkreślania brwi, również pojawił się w ulubieńcach, recenzja tu. Mój kolor to Medium Brown.


8. Makeu Revolution, I <3 Makeup, Chocolate Vice
Nad jedyną paletą zastanawiałam się chwilę dłużej, ale ostatecznie uznałam, że czekoladka w wersji czarnej to dla mnie najlepsze zestawienie. Podstawowe cienie, czyli jasny beż, brązy w różnych odcieniach mamy tu także w wersji matowej. Do tej kilka odcieni złotawych, rose gold,piękna niemal foliowa miedź, błyszczące róże (które mogłabym delikatnie rozetrzeć na policzkach, gdybym miała ochotę). Nie ma co prawda typowej, matowej czerni, ale jest bardzo ciemny granatowo-czarny z drobinkami, który w makijażu wieczorowym powinien się sprawdzić. Przy moim ciepłym typie urody to chyba najlepszy wybór.


9.Golden Rose, Matte Lipstick Crayon
Postanowiłam, że w moim zestawieniu chciałabym odnaleźć czerwoną szminkę - jak wiadomo, potrafi ona "zrobić" cały makijaż. Moja ulubiona formuła pomadek to kredki z GR, ale kolor 06 jest odrobinkę zbyt malinowy, chłodnawy, dlatego celowałabym bardziej w odcień, jaki ma 18 z serii Velvet Matte. Na zdjęciu nie widać różnicy, na żywo jest bardziej neutralna. Możecie ją zaobserwować w moim zestawieniu produktów do ust.


10. Nyx, Soft Matte Lip Cream, Stockholm
Odkryłam ją w kalendarzu adwentowym i się zakochałam. To obecnie mój ulubiony nude. Ma tę zaletę, że ładnie dopełnia makijaże, jednocześnie nie rzucając się w oczy, nie widać szczególnych ubytków, kiedy się zjada. Dodatkowo mogłabym ją mieszać z czerwienią i w razie czego tworzyć odcienie brzoskwiniowe, pośrednie.


I to już koniec pierwszej dziesiątki kosmetyków do makijażu, które kupiłabym natychmiast. A bez czego Wy nie moglibyście się obyć? Zapraszam do odpowiedzi w komentarzach i na blogach! Linkuje, jeśli zrobicie/zrobiliście ten tag :)

Buziaki :* 

47 komentarzy:

  1. Jak pomada z Freedom ma się do Inglota? Lepsza czy gorsza?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, nie mam porównania, Inglota nie miałam. Na pewno jest dobra. Jest też mniej więcej dyszkę tańsza.

      Usuń
  2. Korektor Catrice i Golden Rose :) i ja bym to od razu odkupiła :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Och te tabliczki czekolady. Uwielbiam takie kosmetyki. Nigdy dosyć

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny pomysł na TAG - u mnie na pewno tusz z Maybelline, podkład z Clarins, pomadki matowe z Golden Rose

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coraz więcej słyszę o podkładach Clarins, opowiesz coś więcej o swoim ulubieńcu? :)

      Usuń
  5. Załamałabym się gdyby moaj kosmetyczka zniknęła. Mam w niej wszystkie swoje skarby.
    Na początku kupiłabym dobry podkład i tusz ;) Na taki początek

    OdpowiedzUsuń
  6. Lakier wyglada tak slodko i cieplo, ze az by sie chcialo wyprobowac😊

    OdpowiedzUsuń
  7. Polubiłam się z paletami od MUR :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja niedługo będę wcielać ten TAG w życie :D 3/4 kosmetyków kolorowych jest po dacie ważności :D Oczywiście musiało to się zbiec w czasie, bo jakże by inaczej :D Muszę przejrzeć Twój blog pod kątem cieni do powiek, bo też mam ciepły typ urody, więc podpatrzę co się nadaje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To polecam tę czekoladkę, jak wolisz brązy, to proponuję białą, ma piękne kolory, które nadają się i na co dzień, i na wieczór ;) Znam to - zawsze wszystko na raz ;D Jak pech to pech!

      Usuń
  9. U mnie to też byłby na pewno płynny kamuflaż Catrice i pewnie jakaś pomadka Golden Rose :). Lash Sensational to również mój ulubieniec <3

    OdpowiedzUsuń
  10. u mnie tusz z Maybelline nie sprawdził się zupełnie :( dałam go mamie i jej bardzo się podoba :) pomadki z Golden Rose to moje ulubione :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co oko, to opinia ;) Ważne, że masz komu oddać. Pozdrawiam również!

      Usuń
  11. ojej :( zrobiło mi się smutno na myśl, że miałabym mieć tylko 10 kosmetyków :(
    Choć na co dzień wystarczyłby mi tusz pogrubiajacy, kredka do brwi z GR lub Aquabrow MUFE i korektor pod oczy. Ale życie bez zabawy makijażem to nie życie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nooo... Jak tak próbowałam być rozsądna i dobierać, żeby wszystko grało, żadnych papuzich kolorów, to też miałam zagwozdkę ;)

      Usuń
  12. Tusz Maybelline również bardzo lubię. Wersji wodoodpornej jednak nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam tusz Maybelline żółty (Colossal Volume) - był na tyle skuteczny, że z chęcią wypróbuję również Lash Sensational. Do swojej listy życzeń dopisuję korektor Catrice, Liquid Camouflage :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba kiedyś miałam klasycznego Collosala i prawdopodobnie byłam zadowolona, ale Lash Sensational sprawdza się u mnie mega dobrze :)

      Usuń
  14. Sporo dobrego słyszałam o marce Catrice, muszę czegoś poszukać dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ostatnich latach wypuszczają coraz więcej ciekawych produktów :)

      Usuń
  15. Robiłam kilka lat temu taki wpis, ale teraz pewnie dużo bym w nim pozmieniała :D Na pewno znalazłby się tam korektor Catrice ;)
    Obserwuję i zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nigdy nie miałam żadnego z tych kosmetyków, ale rozejrzę się i wypróbuję. :-) Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Gdy kilka lat temu leciałam do Nowego Jorku na wakacje miałam taką sytuację :P Cały bagaż zaginął a ja zostałam bez niczego. I pierwszą rzeczą po jaką sięgnęłam w sklepie całodobowym była bielizna :P Ale kolejną rzeczną którą kupiłam był podkład Revlon Colorstay :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, są rzeczy ważne i ważniejsze :D Współczuję stresującej sytuacji, jak widzę udało Ci się z niej wybrnąć! Colorstay to dobry podkład, gdyby miał bardziej pasujący do mnie kolor, to pewnie bym wróciła. Pod tym względem niestety ciągle szukam ideału.

      Usuń
  18. Ja, szczerze powiedziawszy, nie mogłabym się obyć bez kremu BB od Under Twenty i od jednej z maskar Maybelline, którą wymieniłaś:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kremu Under Twenty nie miałam, ale czytałam, że to jeden z nielicznych przyjemnych europejskich kremów bb :)

      Usuń
  19. Chętnie przetestowałabym pomadę z Freedom! Mam puder z Ecocery i podzielam Twoje zdanie! W moim odczuciu kosmetyk jest genialny! Lepszego nie miałam!

    OdpowiedzUsuń
  20. Kocham te tusze! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Utrata kosmetyków do makijażu to wcale nie taka abstrakcyjna sytuacja. Mi kiedyś skradziono z torebki kosmetyczkę ze wszystkimi podręcznymi kosmetykami do makijażu na imprezie (domówce) :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O masakra... Nigdy bym nie sądziła, że ktoś może się połasić na kosmetyczkę :/

      Usuń