Witajcie :*
W mrocznej otchłani temperówki ostatnie tchnienie wydała moja ulubiona czarna kredka do oczu... Ze smutkiem pożegnałam avonowskiego SuperShocka, który w bardzo wielu przypadkach zastępował mi eyeliner. Ale jako że natura nie znosi próżni, postanowiłam szybko uzupełnić moje kosmetyczkowe braki. Padło no coś szybko i łatwo dostępnego - żelową kredkę do oczu Miss Sporty. Czy to godny następca?
Info ze strony rossmann.pl (producent nie mówi za wiele):
Miss Sporty, Studio Lash Designer Gel 24h. Długotrwały, żelowy eyeliner. Testowane oftalmologicznie. (Dla niezorientowanych - okulistycznie. Codziennie uczymy się czegoś nowego...)
Cena: 12, 29 zł
Dostępność: szafy Miss Sporty w Rossmannie
Mój kolor to 001 Black Designer, z tego co widziałam w necie jest jeszcze szara, granatowa i brązowa.
Kredka ma postać wysuwanego sztyftu, z jednej strony wygodną - bo nie trzeba temperować, z drugiej strony jednak niemal niemożliwe jest uzyskanie naprawdę ostrej i precyzyjnej końcówki. Jest miękka, łatwo się nią rysuje. Po nałożeniu można ją rozetrzeć i wykonać klasyczne smoky eye, jednak trzeba pracować dość szybko - zastyga i po chwili jest już nie do ruszenia. Nałożyłam ją wczoraj w ramach testów w lekko roztartą kreskę na górnej powiece - trzymała się bez uszczerbku aż do zmycia. Ponosiłam ją też chwilę na dolnej linii wodnej - po ok. 3 godzinach testu (kiedy ją zmyłam) była lekko wytarta, przyciemnienie było jednak dalej zauważalne.
Postanowiłam zrobić jej porównanie trwałości z dość popularnym eyelinerem żelowym Maybelline. Ma od niego trochę mniej nasycony kolor, ale nadal krycie jest ładne, na oku wygląda naprawdę dobrze. Następnie spryskałam je dość obficie wodą - jak widzicie nie zrobiło to na nich wrażenia. Dopiero po chwili szorowania palcem zaczęły ustępować, nie był to jednak "pandzi rozmaz".
Z lewej Maybelline, z prawej Miss Sporty
Podsumowując jestem z tej kredki naprawdę zadowolona, jeżeli w trakcie dalszego używania nie zauważę jakiś problemów, to być może zaopatrzę się w wariant brązowy. Stosunek ceny do jakości jest naprawdę dobry, polecam spróbować!
Znacie te kredki? Może macie swoich ulubieńców w tej kategorii?
Buziaki :*
Oj do Miss Sporty dawno nie zaglądałam, a skoro jest fajna to może ;) Chociaż narazie bardo polubiłam się z kredką kohl z Inglota ;)
OdpowiedzUsuńA ja z kolei nie miałam nigdy kredki z Inglota, ale doceniam ich cienie :) Miss Sporty jest trochę niepozorna, ale ta kredka jest godna uwagi.
UsuńNie miałam jej nigdy, za to miałam takie zwykłe kredki i niestety jak dla mnie to buble. Ale ta nie wygląda źle ;)
OdpowiedzUsuńJest ciekawa, zwykłych nie miałam, bo w 99% stawiam na żelowe, które mają zazwyczaj lepszą trwałość :)
UsuńRzadko ostatnim czasem używam kredek.
OdpowiedzUsuńWybierasz eyeliner czy w ogóle rezygnujesz z podkreślania linii rzęs? :)
UsuńBaaardzo dawno się nie malowałam kredkami;) czas więc sprbować ! świetny wpis:)
OdpowiedzUsuńMoże akurat odkryjesz je na nowo? :)
UsuńDawno nie miałam nic z tej marki :) Może na kolejnym -40% coś upoluję.
OdpowiedzUsuńZa takie grosiki na pewno będzie warto :)
UsuńNie potrafię używać eyelinerów, dlatego zazwyczaj korzystam z kredki do oczu :) Wolę nie używać niczego płynnego, bo jeszcze nie mam wprawy w rysowaniu kreseczek. Ale ten produkt mi się podoba i poszukam go przy najbliższej okazji w Rossmanie :)
OdpowiedzUsuńPolecam w takim razie spróbować eyelinerów żelowych w słoiczkach i bardzo precyzyjnych pędzelków - ja też nie jestem mistrzem kresek, ale to bardzo ułatwia sprawę ;) Można też użyć miękkiej kredki z pędzelkiem - wtedy obywamy się bez dodatkowego produktu, a efekt podobny.
Usuńnie znałam tej kredki :) ostatnio bardzo rzadko używam eyelinera lub kredki, a ostatni, który kupiłam był wspomniany przez Ciebie Maybelline :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
http://zyciejakpomarancze.blogspot.com/
Mam go już bardzo długo i jestem wciąż zadowolona :)
UsuńTej nie miałam, ja używam Avonowych kredek, ale z chęcią kiedyś się skuszę na coś innego :)
OdpowiedzUsuńTe z Avonu też bardzo lubię, SuperShocki są super :D
UsuńGeneralnie Miss Sporty ma niezłe kredki i eyelinery, chociaż trafiałam też na lepsze. Ta kredka wygląda całkiem ładnie, szkoda tylko, że nie da się jej zaostrzyć...
OdpowiedzUsuńZ jednej strony brak temperowania to plus, z drugiej minus... Zależy czego się oczekuje ;)
UsuńA ja muszę wreszcie spróbować żelowych kredek z Avonu :D
OdpowiedzUsuńJa je bardzo lubię, szkoda tylko, że gama kolorystyczna jest dość uboga. Marzy mi się granat, turkus, bordo <3
Usuń