środa, 11 listopada 2015

Usta jak milion dolarów... za 11 zł, czyli matowa pomadka Wibo

Witajcie ;*

Przeżywam ostatnio fascynację mocnymi kolorami ust. Zainspirowana radą z książki Red Lipstick Monster postanowiłam równoważyć nowe, mocne oprawki okularów, za pomocą intensywnej szminki. Jakiś czas temu u jednej z Was natknęłam się na kilka słów na temat bohaterki dzisiejszego posta- matowej płynnej pomadki Wibo Million Dollar Lips. A że akurat byłam w Rossmanie po mydło w czasie trwania promocji -49% na produkty do ust... No nie mogłam nie wziąć. W moim koszyku znalazł się nr 4, czyli piękna czerwień. Już wkrótce miała okazję pokazać co potrafi, gdyż postawiłam na nią podczas wycieczki do Krakowa. Dzisiaj kilka słów na jej temat. Zapraszam!


Info ze strony producenta:

Matowa pomadka do ust z długotrwałą formułą.
Doskonała, aksamitna konsystencja gwarantuje precyzyjne pokrycie.
Matowe wykończenie sprawia, ze usta wydają się pełne, wyraziste i kuszą swoim urokiem.
Bądź gotowa na spektakularny efekt matowych ust!
Dostępna w 4 kolorach.

Cena: 10,99 zł za 3 ml.

Zapakowana jest w "błyszczykowe" opakowanie z gąbeczkowym aplikatorem. Taka forma jest wygodna, łatwo pomalować precyzyjnie usta. Wygląda też bardzo ładnie, elegancko. Górna część pokazuje, jaki kolor kryje się w środku. Mam nadzieję, że napisy nie zetrą się tak szybko, jak na pudrze. To moja pierwsza pomadka w płynie, więc nie byłam pewna, czy jej formuła mnie zadowoli. Okazało się, że bardzo mi podeszła. Szybciutko zastyga na ustach dając przyjemną, raczej niewysuszającą, aksamitną warstwę, a potem trzyma się na nich deklarowane na opakowaniu 4 godziny, a jeśli nie jest nadmiernie "eksploatowana", to myślę, że nawet dałaby radę troszkę dłużej. Niestety, próby jedzenia i picia nie przetrwa, schodzi wtedy od wnętrza ust (kontury jednak trzymają się w dalszym ciągu). Ściera się trochę jak gumka do mazania. Ja poprawiłam ją domalowując po prostu tam, gdzie się starała, bardzo cieniutką warstewkę. 


Ogółem jestem bardzo zadowolona i często ląduje teraz na moich ustach. Mogę polecić, chętnie bym przyjrzała się bliżej także innym kolorom, ale teraz mam całe mnóstwo kosmetyków do zużycia, więc tymczasem mój portfel jest bezpieczny ;D Ale Wam polecam na nie zerknąć, za tą cenę zdecydowanie warto, a myślę, że przyda się w sezonie na zimowo-jesienne makijaże ;) 


Znacie tę pomadkę? Może macie jakieś inne fajne płynne szminki do polecenia?

Buziaki ;*

8 komentarzy:

  1. Piękny kolor :) Mam tą pomadkę w odcieniu nr 1, jest po prostu idealna dla mojego typu urody. Uwielbiam :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że znalazłaś idealny wariant dla siebie, pozdrawiam również ;)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba, może się zaopatrzysz? ^^

      Usuń
  3. Szkoda tylko, że w taki dziwny sposób schodzi ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie jest to super przyjemne, ale u mnie stało się tak tylko po kontakcie z jedzeniem, przy normalnym noszeniu wszystko było ok ;)

      Usuń
  4. Podobają mi się takie kolory i bardzo lubię je na kimś ale samej siebie w takim nie jestem sobie wyobrazić :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie warto właśnie upolować coś na promocji, chociażby jakąś konturówkę za kilka złotych i spróbować ponosić ją w domu, może akurat okaże się, że jednak takie kolorki są też dla Ciebie? ;)

      Usuń