Jeszcze się dobrze nie przyzwyczaiłam do chodzenia na uczelnię,a tu połowa listopada! Wielkimi krokami zbliża się jedyna rzecz, którą lubię w zimie- sezon świąteczny. Dla mnie przygotowania zaczęły się kilka dni temu, kiedy zaopatrzyłam się w prześliczne światełka w Pepco (ledowe gwiazdki 20 sztuk, 19.99zł, widoczne na zdjęciu). Wypatrzyłam także w blogosferze krem do rąk, który koniecznie chciałam przetestować, ponieważ skusił mnie zapachem,na opakowaniu opisanym jako: piernik, imbir, cynamon. No to pobiegłam do sklepu i kupiłam #christmasfreak (Już 6 grudnia inauguracja sezonu świątecznego swetra!). Pooglądałam, powąchałam, posmarowałam i dzisiaj powiem Wam, co o nim sądzę ;)
Od producenta:
Na chłodne, zimowe dni polecamy pachnącą świąteczną pielęgnację. Kompozycja piernika, imbiru i cynamonu zapewnia otulający, ciepły nastrój i dobre, przyjemne emocje.
Działanie:
-Przynosi ulgę wysuszonym dłoniom
-Nawilża, zmiękcza i wyraźnie wygładza naskórek
-Pozostawia skórę zadbaną i delikatną w dotyku
-Nadaje skórze oryginalny, korzenny zapach
Cena: ok. 6 zł za 80 ml.
Skład dla zainteresowanych:
Czego mu odmówić nie można, to ślicznego zapachu, mnie kojarzy się on z imbirowym ciasteczkiem. Przy aplikacji czuć do dobrze, później jeżeli praktycznie wsadzimy nos w dłonie, to też coś czuć, jednak znacznie delikatniej. Ma bardzo lekką formułę, szybko się wchłania, zostawia bardzo słabo wyczuwalną na dłoniach warstwę ochronną (zakładam, że to parafina, jeżeli dobrze rozumiem, to na co patrzę, to chyba też jakiś silikon), ale absolutnie nie jest ona uciążliwa, a jestem wyczulona na takie rzeczy, bo nie znoszę, jak mi się tłuści ekran od telefonu. Skóra faktycznie sprawia wrażenie gładszej i delikatniejszej, nawilżenie jest raczej delikatne, także jeżeli szukacie czegoś mocno odżywczego, to raczej rozejrzyjcie się gdzie indziej. Ze względu na dość lekką konsystencję obawiam się, że może być mało wydajny, ale ze względu na dość przystępną cenę mogę to przeboleć. To idealny krem do torebki- opakowanie nie jest jest bardzo duże, więc z pewnością się tam zmieści, nie oblepia rąk, więc bez problemu możemy go używać w ciągu dnia, a nie ma nic przyjemniejszego, niż posmarować uwrażliwione zimnem i wiatrem ręce, tuż po przyjściu np. na uczelnię, a miły zapach tylko jeszcze bardziej do tego zachęca. Także ogólnie rzecz biorąc- fajny na dzień, na szybciutkie użycie np. po myciu rąk :)
Marzą mi się perfumy o takiej ciepłej, świątecznej nucie zapachowej, znacie coś? Jeśli testowałyście krem, dajcie znać, jakie są Wasze odczucia.
Buziaki ;*
Nie jestem pewna, czy zapach by mi się podobał, ale najważniejsze jest działanie :)
OdpowiedzUsuńZachęcam więc do wstąpienia do drogerii i sprawdzenia zapachu :) Jest jeszcze druga wersja, czekoladowo-pomarańczowa bodajże :)
UsuńWąhałam ten krem w drogerii :D. Całkiem przyjemnie pachnie, ja też bym przygarnęła choćby jakąś mgiełkę pierniczkową, ciasteczkową albo cynamonową, ale nie znam nic takiego :/. Miałam nadzieję, że coś w ten deseń wejdzie na święta do Yves Rocher, ale jest tylko jabłko w karmelu, które mi się nie podoba.
OdpowiedzUsuńMam na to plan. Znalazłam na zielonym klubie 3 esencje zapachowe, które właśnie mają te nuty i można z nich zrobić własne perfumy. Jak zamówię i przetestuję, to na pewno napiszę kilka słów na blogu :)
UsuńYR też się rozczarowałam, liczyłam na więcej świątecznych zapachów, jabłuszko dla mnie ok, ale to nie to :)
Mieszanie na własną rękę to ciekawa sprawa, ale może wyjść dziwny zapach. Ale nóż widelec wyjdzie coś fajnego:)
UsuńUwielbiam takie świateczne zapachy. Uwielbiam wszelkie aromaty jabłkowo-cynamonowe, wanilię, karmel i pomarańczę... Na święta nawet płyn do mycia naczyń i środki czystości wybieram w tych nutach ;)
Jak tylko się uda, to będę relacjonować ;) Kocham Biedronkę za linię świątecznych zapachów ;)
UsuńNie ukrywam kupiłam tylko i wyłącznie ze względu na zapach, który jest idealnie sprawdził się w zimowe dni :) sama słodycz ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie : http://snowarskakarolina.blogspot.com/
PS: Obserwuję i liczę na rewanż