Miłość jest ślepa. Czasami ciągnie nas do kogoś (czegoś), co później okazuje się pomyłką. Dzisiaj, tak jak obiecałam, opowiem Wam dlaczego nie umiem się zakochać w palecie Too Faced Love.
Cena: 189 zł w Sephorze, ja kupiłam w TK Maxxie za 79,99 zł.
Skład:
Adore, Amorous, Darling, Dearest, Desire, Everlasting, Obsessed, Puppy Love, Romance, Smitten, XOXO Ingredients/Ingrédients: Mica, Dimethicone, Talc, Caprylic/Capric Triglyceride, Nylon-12, Silica, Magnesium Stearate, Boron Nitride, Isostearyl Alcohol, Calcium Aluminum Borosiicate, Calcium Sodium Borosilicate, Ethylparaben, Methylparaben, Microcrystalline Wax, Mineral Oil (Paraffinum Liquidum) (Huile Minérale), Paraffin, Sodium Dehydroacetate, Sorbitan Isostearate, Synthetic Fluorphlogopite, Tin Oxide, Tocopheryl Acetate. May Contain/Peut Contenir (+/-): Titanium Dioxide (CI 77891), Manganese Violet (CI 77742), Iron Oxides (CI 77491, CI 77492, CI 77499), Manganese Violet (CI 77742), Ferric Ferrocyanide (CI 77510), Chromium Oxide Greens (CI 77288), Ultramarines (CI 77007), Titanium Dioxide (CI 77891), Ultramarines (CI 77007), Iron Oxides (CI 77491, CI 77492) Manganese Violet (CI 77742), Red 40 Lake (CI 16035). Cherish,
Od dystrybutora:
Wykreuj własna miłosną historię z nieskończoną liczbą looków Passionately Pretty. Ta kolekcja cieni do powiek, godna wielkiego uczucia, zawiera piętnaście jedwabistych cieni do powiek o wykończeniu błyszczącym, satynowym lub matowym.
Nowa technologia Slurry Powder na bazie miękkich i aksamitnych pigmentów daje intensywny i wielowymiarowy kolor. Ta paleta, zawierająca słodkie odcienie nude, romantyczne róże czy pełne pasji szmaragdowe zielenie, pozwoli Ci stworzyć nieskończenie wiele looków, w których każdy się zakocha.
Paleta zwiera czarny eyeliner Perfect Eyes, aby powiększyć oko i przewodnik Glamour, dzięki któremu nauczysz się jak stworzyć sześć looków godnych miłości.
Paleta zbudowana jest naprawdę solidnie, z grubego plastiku, na wzór miłosnego listu. W środku znajdziemy lusterko, które może nie imponuje rozmiarami, ale od biedy można się w nim pomalować. Too Faced wsunęło nam też za lusterko propozycje 6 makijaży z wykorzystaniem produktów z palety. Paleta pachnie tylko po wsadzeniu nosa w opakowanie, w żaden konkretny, łatwy do opisania sposób.
15 cieni pogrupowane zostało w kwadraciki po 5 - mamy wśród nich wykończenia przede wszystkim błyszczące, w palecie znajduje się tylko 1 typowy mat. Producent dołączył do zestawu czarną żelową kredkę do temperowania zakończoną silikonową gąbeczką.
Przede wszystkim muszę Was uprzedzić: paletę kupowałam na podstawie rysunku na opakowaniu, gdyż nigdy wcześniej nie widziałam jej na żywo, a w TK Maxxie nie ma testerów (opakowanie było oklejone). Słyszałam wcześniej wiele zachwytów nad paletami marki, dlatego uznałam, że za taką cenę chętnie spróbuję.
Pigmentacja jest ok, ale nie tak dobra, jak się spodziewałam. Wszelkie cienie z drobinkami paskudnie się sypią (chyba najgorszy jest pod tym względem fiolet z złotym shimmerem Passion, mam całą twarz w drobinkach), mam też problem wydobyć pełnię blasku z odcieni połyskujących (nakładałam je nawet na bazy do pyłków) - niby błyszczą, ale mam w swojej kolekcji duuużo tańsze cienie, które dają piękniejszy efekt. Przy blendowaniu potrafią zrobić jednolite bure plamy, w ogóle na oczach wyglądają w moim odczuciu gorzej niż na dłoni. Zestawienie nie jest w pełni samowystarczalne ze względu na brak transferowych matowych cieni czy cielistego beżu.
Dużą zaletą zestawu jest za to kredka - miękka, masełkowata, zastygająca, intensywnie czarna. Fajna jako baza do smokey eye, założona pędzelkiem może zastąpić żelowy eyeliner. O niej nie mogę powiedzieć złego słowa.
Przykładowy makijaż z użyciem tylko tej palety:
Nie jestem mistrzynią makijażu i pewnie nigdy nie będę, ale jakieś drobne umiejętności mam wypracowane. Radzę sobie (lepiej lub gorzej) z tanimi paletami, takimi jak MUR, i z tymi z ciut wyższej półki (The Balm, Juvia's Place). W przypadku tego produktu muszę się naprawdę napracować, żeby makijaż wyglądał sensownie, a potem i tak mam kupę sprzątania przez opadające drobinki. Nie jest to może najtragiczniejsza paleta wszechczasów, ale gdybym miała drugi raz ją kupić (nawet za te 8 dych), to bym się nie zdecydowała. W moich zbiorach znajdują się dużo lepsze zestawienia kolorystyczne, łatwiejsze w pracy, często tańsze.
A Wy mieliście do czynienia z cieniami od Too Faced? Jaka jest Wasza ulubiona marka kosmetyczna?
Buziaki :*
nie porywa...
OdpowiedzUsuńDokładnie...
UsuńSzkoda, że tak mało matów :(
OdpowiedzUsuńTo może być wadą.
UsuńNie podoba mi się jej wygląd, jakoś też widzę bez szału.
OdpowiedzUsuńWygląd to kwestia gustu, ale jakość w moim odczuciu nie jest powalająca.
UsuńKolory nie moje, ale pięknie Ci w tym makijażu :) Nie lubię sypiących się cieni, irytują mnie zwłaszcza za taką cenę ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :). A jakie kolory lubisz?
Usuńza dużo błyszczących kolorów i ogólnie nie moje odcienie
OdpowiedzUsuńMogła być lepsza...
UsuńW takich sytuacjach w TK Maxx po prostu wpisuję w Google nazwę palety i już wiem, co jest w środku :P
OdpowiedzUsuńPewnie normalnie tak bym zrobiła, ale trochę kiepsko się czułam i byłam podekscytowana tym, że po raz pierwszy widzę w TK MAxxie coś, co nie wygląda na zjedzone xD. Niemniej drugi raz nie zaryzykuję.
UsuńZdecydowanie nie dla mnie. Zupełnie by mnie nie inspirowała ;)
OdpowiedzUsuńJakaś taka jest niespecjalna.
UsuńSzkoda, że tak kiepsko się sprawdza, odcienie ma całkiem ładne.
OdpowiedzUsuńSą okej, ale bez szału - szczególnie na oku tracą urok.
UsuńHa, jak spojrzałam na tę paletkę, to od razu pomyślałam, że w życiu bym jej nie kupiła, bo zwyczajnie nie umiałabym się nią pomalować. Ty masz SPOOORE umiejętności i nawet czymś, co Ci nie leży potrafisz wyczarować cuda! Ładny makijaż, ale skoro musiałaś się przy nim narobić, to nie ma najmniejszego sensu, szkoda czasu :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, ciągle się uczę :*. Pamiętaj, że każdy trening przybliża nas do doskonałości i osiągniecie przyzwoitego poziomu jest możliwe dla wszystkich!
UsuńSzkoda, że wypada tak blado :/
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że liczyłam na więcej :(.
UsuńŚwietnie sobie poradziłaś z makijażem, przy tak problematycznym produkcie.
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńWygląda ładnie... Szkoda, ze na tym jej zalety się kończą.
OdpowiedzUsuńKoncepcja była fajna...
UsuńOj cena mnie przeraża :)
OdpowiedzUsuńNie jest to tani produkt, dlatego tym bardziej miałam wysokie wymagania.
UsuńJesteś pewna, że nie kupiłaś podróbki ? W Tk Maxxie parę razy na nie trafiłam.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że nawet by mi to przez myśl nie przeszło, myślałam, że to solidny sklep. Masz jakieś patenty na to, jak je rozpoznać?
Usuńzdecydowanie nie moje kolory ;/
OdpowiedzUsuńNo takie bez szału.
UsuńI kolory mnie nie porwaly, zauwazylam dziwna sprawe ze nie wszystkie kosmetyki tej marki to hity ;) Makijaz mi sie podoba ale wole rowniez jak Ty latwiejsze cienie w pracy i bardziej wdzieczne ;)
OdpowiedzUsuńSkoro może być łatwiej, to wolę łatwiej ;D.
UsuńZa taką cenę jakość powinna być lepsza. O wiele lepsza.
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę.
UsuńNigdy nie miałam nic od nich, ale widzę że ta paleta to nie moje kolory...
OdpowiedzUsuńA jakie preferujesz? :)
UsuńPalety cieni to nie moja bajka. Trzymam się klasycznych i bezpiecznych brązów, bo więcej wyczarować nie potrafię. Jednak z tego co widzę, to część kolorów z tej palety nie przypasowałaby mi w żaden sposób :)
OdpowiedzUsuńPięknym zestawem bezpiecznych, głównie brązowych odcieni jest biała czekoladka od Makeup Revolution - z jednej strony pozostałaby w granicach strefy komfortu, z drugiej - może zainspirowałaby Cię do spróbowania czegoś nowego? Nie jest droga i całkiem łatwo się z nią pracuje ;).
UsuńPotwierdzam, beznadzieja za taką cenę można kupić o wiele lepsze cienie.
OdpowiedzUsuńNo właśnie!
UsuńKurcze słaba ta paletka :(
OdpowiedzUsuńZa taką cenę powinna prezentować coś więcej.
UsuńPrezentuje się ładnie, ale szkoda że nic poza tym.
OdpowiedzUsuńMogło być lepiej...
UsuńMakijaż wyszedł Ci naprawdę ładny.
OdpowiedzUsuńTej firmy mam paletę Cat Eyes - duże rozczarowanie niestety...
Dziękuję!
UsuńMam wrażenie, że oni muszą robić bardzo nierówne produkty, bo to jest dziwne, że te dwie palety są słabe, a czekoladki wzbudzały ogólny zachwyt...