wtorek, 9 maja 2017

Moja opinia o: Eveline Velvet Matt Lip Cream

Witajcie :*

Ostatnio nie mam czasu na nic - wszystko zwala mi się na głowę na raz. Magisterka w powijakach, po jednej książeczce na wszystkie zajęcia, przydałoby się nareszcie doprowadzić chałupę do normalnego stanu, zrealizować domowe zadania bieżące... Ale w końcu przychodzi chwila, że człowieka całkiem siły opuszczają. Dlatego dzisiaj, w ramach minuty dla mózgu, żeby całkiem nie wyparował, zapraszam na posta na temat matowej pomadki Eveline - Velvet Matte Lip Cream ;)





Od producenta:
Pomadka Velvet Matt Lip Cream to gama matowych pomadek do ust, które łączą intrygujące, ultranasycone pigmentami kolory z wyjątkową formułą pielęgnacyjną.
Kosmetyk bogaty w witaminy A, E i F zadba o optymalny poziom nawilżenia ust oraz o odżywienie, ujędrnienie i ochronę wrażliwego naskórka. Pomadka ma lekką i przyjemną konsystencję, która daje poczucie ekstremalnego komfortu i długo utrzymuje się na ustach. 
Smakowity zapach żurawiny sprawia, że jej aplikacja jest przyjemnością.
Poszukujesz trwałej pomadki?
Sięgnij po Velvet Matt nie zawiedziesz się!

  • matowe wykończenie
  • ultranasycone pigmentami kolory
  • łatwe rozprowadzanie
  • intensywne krycie
  • płynna konsystencja
  • wyjątkowa trwałość
Cena: 12,99 zł (Rossmann) - 16,49 zł (sklep online Eveline)

Dostępność: szafy Eveline (na pewno Rossmann, Hebe), online

U producenta widzę obecnie 8 kolorów, w Rossmannie 6 (oznaczone jako nowość), w czerwcu mają się pojawić 3 kolejne. Ja posiadam nr 411 Hawaiian Flowers - coś pomiędzy zimną czerwienią a intensywnym różem. Ładny kolor, zwłaszcza na ciepłe dni (mam nadzieję, że w końcu się ich doczekamy!).

Skład:

Produkt zamknięty jest w typowe opakowanie dla pomadek płynnych, ma pojemność 9ml. Kolor etykiety mniej więcej naśladuje odcień szminki. Złote elementy wyglądają całkiem ładnie, choć zauważyłam, że mają tendencję do ścierania się. Gąbeczkowy aplikator jest spłaszczony, jesteśmy w stanie całkiem ładnie wyrysować nim usta, obędzie się bez konturówki. 


Myślę, że angielska nazwa lepiej oddaje właściwości produktu - jest to dość lekka formuła, na ustach zachowuje się bardziej kremowo, nie zastyga w pełni, pozostaje "plastyczna". Krycie określiłabym na średnie plus, tak 75%, wykończenie aksamitne. Ze względu na swoje własności może się odbijać, warto odcisnąć usta na chusteczce po aplikacji, aby zminimalizować ten efekt. Pachnie bardzo ładnie, owocowo. 


Jest to formuła, która nie każdemu przypadnie do gustu ze względu na ten brak całkowitego zastygania. Ja widzę w tym plusy - kiedy spędzam dzień na uczelni, to często coś jem. Wtedy praktycznie każda pomadka się poddaje, a te "betonowe" bardzo trudno poprawić w taki sposób, aby to wyglądało ładnie. Tutaj nie mam tego problemu - mogę spokojnie nałożyć drugą warstwę. Jest to też formuła, która wolniej wysusza mi usta (bo jakieś wysuszenie zawsze występuje, chyba, że mam na ustach tylko balsam). Dodatkowo kolor bardzo delikatnie wgryza się w skórę, więc po piciu czy lekkiej przekąsce nie musimy od razu pędzić do łazienki celem poprawek. Chociaż ja i tak to robię :D. Nie lubię, jak coś w moim makijażu nie gra. A jak wypada test trwałości?


12:40 - jedna cienka warstwa odciśnięta na chusteczce.


14:30 po obiedzie (makaron z sosem)


14:40 po poprawkach (2 cieniutkie warstwy)


18:10 bez poprawek, po lekkiej przekąsce


20:30 - tuż przed zmyciem, bez poprawek

Mnie taki wygląd i zachowanie pomadki odpowiada, jestem całkiem zadowolona. Nie jest to może demon trwałości, ale doceniam możliwość stopniowania efektu i wprowadzania poprawek. 

A jaka jest Wasza ulubiona matowa pomadka? A może wolicie zupełnie inne wykończenia?

Buziaki :* 


26 komentarzy:

  1. Nie znam tych pomadek :) Kolorek obłędny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nowość :) Ja złapałam ją na promocji w Rossmannie.

      Usuń
  2. Bardzo ladny kolor, jednak dla mnie bardziej wyglada jak tint niz jak pomadka, wole te mocniej kryjace. Ale Tobie pieknie w tym kolorze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Ja akurat tinty lubię, więc może dlatego mi się podoba :D

      Usuń
  3. Bardzo ładny kolor, ale nie wiem czemu wydaje mi się, że wygląda lepiej bez poprawek niż z :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest bardziej transparentny bez poprawek ;) Kwestia gustu, mnie się podobają obie wersje.

      Usuń
  4. bardzo ładny kolor :) przyznam szczerze, że nie zwróciłam uwagi na te pomadki :) faktycznie to, że nie zastygają na zupełny mat ma swoje plusy :) ja też nie lubię, gdy w makijażu coś nie gra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TO strasznie frustrujące, zawsze odwraca moją uwagę od innych rzeczy ;)

      Usuń
  5. Pewnie kolor nie do końca by mi pasował, ale pomadka sama w sobie nie wydaje się zła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak pisałam - kolorów jest więcej, może coś byś dla siebie wybrała ;)

      Usuń
  6. nie znam jej, ale kolor obłędny no i trzyma się naprawdę super :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hah! Zakupiłam ją ostatnio i też przymierzam się do recenzji ;) Mnie średnio odpowiada aplikator bo jest sztywny i trzeba się trochę nagimnastykować przy górnej wardze ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. Ładny kolor. Ostatnio też właśnie skłaniam się ku tym mniej "betonowym", bo lepiej wyglądają po jedzeniu i oczywiście łatwiej je poprawić :D

    OdpowiedzUsuń
  9. O kusił mnie ten kolor w Rossmannie. Jednak zdecydowałam się na 415 i 419 :) Bardzo fajne pomadki, ładnie wyglądają na ustach.

    Obserwuję :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam tej marki ale podoba mi się, że pokazujesz skład i to, jak wygląda na skórze. Bardzo fajne kolory!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? Wydawało mi się, że jest dość popularna ;)

      Usuń