sobota, 1 kwietnia 2017

Ulubieńcy: marzec 2017

Witajcie :*

Nadszedł nowy miesiąc, więc pora na ulubieńców (kosmetycznych i niekosmetycznych) ubiegłego. Co skradło moje serduszko w marcu?






Purederm, Kolagenowa maseczka pod oczy - lubię delikatnie schłodzić płatki w lodówce i nałożyć rano. Wrzucam je na twarz zaraz po umyciu, potem jem śniadanko i akurat jak kończę, to nadają się do zdjęcia. Skóra jest nawilżona (ale nie tłusta, więc swobodnie mogę nałożyć makijaż), a miły chłodek lekko koi opuchliznę i odświeża oczy. W ostatnich dniach ciągle chodziłam niewyspana, więc bardzo je doceniłam.


Yves Rocher, Un matin aujardin, Kwiat wiśni - to woda toaletowa, która towarzyszyła mi w cieplejszych dniach marca. Dla mnie to jeden z ładniejszych wiosennych zapachów - lekki, kwiatowy, trochę słodki, a trochę świeży, bardzo dziewczęcy. Otula jak bladoróżowa szyfonowa sukienka. Jedyne, co mi w nim przeszkadza, to to, że dość szybko się ulatnia.


Callypso, gąbeczki do demakijażu twarzy u mnie królują do zmywania maseczek. Dzięki nim proces ten przebiega znacznie szybciej i sprawniej, co skutecznie zachęciło mnie do częstszego stosowania tej formy pielęgnacji. Są łatwo dostępne i tanie, polecam wszystkim fankom glinek, alg i innych tego typu wynalazków ;).


Golden Rose, Longstay, Precise Browliner  stał się moim hitem od pierwszego użycia. Kredka ma cieniutki rysik, dzięki któremu łatwo podkreślić brwi, bardzo praktyczną szczoteczkę, która świetnie sobie radzi z wyczesywaniem, Nie jest ani za miękka, ani za twarda. Kolor 102 to mój idealny odcień do codziennego, dyskretnego makijażu.


Źródła:
https://shinden.pl/series/45300-kuzu-no-honkai/index
http://www.taniaksiazka.pl/ksiazka/niewidzialna-korona-elzbieta-cherezinska

Anime Kuzu no honkai mimo, że opowiada i nastolatkach i ich związkach, to jest przeznaczone raczej dla starszej publiczności, ze względu na wyraźny wątek erotyczny. W tej historii seks nie zawsze jest równoznaczny z miłością, ta z kolei raczej nie bywa odwzajemniona. Każdy jest na swój sposób "popaprany" wewnętrznie, co przekłada się na relacje z innymi ludźmi. Bohaterowie i ich losy zdecydowanie przykuli moją uwagę, mam nadzieję, że wkrótce znajdę czas, by obejrzeć kolejne odcinki.

Z Niewidzialną koroną Elżbiety Cherezińskiej zapoznawałam się w formie audiobooka (polecam wszystkim, którzy dużo podróżują albo lubią mieć tło dźwiękowe podczas prac domowych). Uwielbiam tę serię! Historia Polski przeplata się z elementami fantastycznymi, jednak postacie grają tu kluczową rolę. Ile wiesz o królu Przemyśle II? Albo o Piastównach? Co robił Łokietek, jak go nie było? Jak się miewał w średniowieczu pogański kult? Nie warto bać się historii! Tutaj nawet wojny i potyczki, które na lekcjach męczyły mnie niesamowicie, przemieniają się w fascynującą opowieść! Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się sięgnąć po "Hardą Królową", inny cykl tej autorki.

A co Wam towarzyszyło w marcu? Znacie któregoś z moich ulubieńców?

Buziaki :* 

48 komentarzy:

  1. Największa miłość paletka do konkurowania too faced: sweet peach glow ❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  2. te płatki pod oczy kiedyś miałam, ale przy przeprowadzce chyba zostawiłam je w domu, bo nigdzie ich nie mogę znaleźć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja je mam z Biedronki, chyba ta marka jest też w Hebe ;)

      Usuń
  3. ciekawa jestem tej kredki od GR:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam te płatki, przyjemne ale nic specjalnego :) A gąbeczki Calypso to mój must have przy zmywaniu maseczek i peelingów :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam te kolagenowe maseczki pod oczy, byłam z nich w sumie zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tą wodę kwiat wiśni chciałabym powąchać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam te płatki, ale trochę przeszkadza mi ich forma pakowania. Żeby wybrać sobie dwie to muszę wyciągnąć wszystkie.. Mogłyby być już jakoś lepiej parami dodatkowo porozdzielane.

    OdpowiedzUsuń
  8. Gąbkę Callypso stosuję podczas zajęć w szkole. Fajnie zmywa maseczki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kredka Golden Rose bardzo kusząca :) Pewnie kupię przy okazji :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam jeszcze twoich ulubieńców, ale mogę polecić jednego z moich :)
    Krem marki Organique ananasowy
    Nie miałam lepszego kremu nawilżającego!

    OdpowiedzUsuń
  11. Nic nie używałam. Wczoraj kupiłam kredkę GR ale klasyczną, do ostrzenia i póki co używałam jej tylko raz i jest chyba za twarda dla mnie, albo muszę się przyzwyczaić. Do tej pory używałam Catrice i czuć sporą różnicę. Niestety na stoisku nie było testerów i nie mogłam sprawdzić wcześniej jak się nią rysuje...Jestem ciekawa czy podpasywałaby mi ta, którą masz.
    Obserwuję i zapraszam do siebie !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może spróbują ją lekko podgrzać? Wtedy powinna zmięknąć. Dla mnie to jest taka idealna twardość, bo nie maże się, ale też nie ciągnie skóry, ale to jak wiadomo indywidualne preferencje ;)

      Usuń
  12. Też lubię Callypso, nie tylko do masek, ale ogólnie do demakijażu :). Już dawno jakoś ich nie miałam, bo ostatnio cały czas używałam Glov (którą też bardzo lubię), przy najbliższej wizycie w rossie chyba skuszę się znów na Callypso :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem wykorzystuję je do mycia pod prysznicem, ale jednak najbardziej doceniam je przy babraniu się w algach :D

      Usuń
  13. Bardzo lubię te płatki pod oczy. Do zmywania masek najbardziej lubię gąbki konjac

    OdpowiedzUsuń
  14. Zaintrygował mnie zapach od Yves Rocher. A gdzie kupiłaś płatki kolagenowe? Jakoś nigdy nie używałam takich płatków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Biedronce, marka jest też chyba dostępna w Hebe :)

      Usuń
  15. Oj, zainteresowałaś mnie tą maseczką! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. W marcu u mnie głównie pomiary do pracy magisterskiej :)
    A z takich mniej naukowych rzeczy, to skusiłam się na bananową maseczkę do włosów z Kallosa i u mnie bardzo dobrze się sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się babram w książkach (też magisterka)...
      Miałam ją kiedyś, jednak u mnie lepiej sprawdza się wersja Keratin ;)

      Usuń
  17. Gąbeczki do demakijażu są świetne. Również stosuje je do zmywania masek :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Chętnie pokuszę się na te płatki pod oczy, bo ostatnio takie rzeczy robią u mnie furrorę ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Gabeczka Calypso to moje wielkie odkrycie o latach, powrocilam do niej po dobrych 15 - 13 latach . Wczesniej uzywalam jako nastolatka teraz powrocilam jako kobieta. A platki pod oczy bardzo mnie zaciekawily. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nadeszła na nie pora? :D Pozdrawiam również!

      Usuń
  20. Uwielbiam te kredki z GR, ale szybko się zużywają :(
    Gąbeczki do demakijażu kupisz za grosze w hurtowniach kosmetycznych.

    OdpowiedzUsuń
  21. O! Świetna sprawa z tą gąbeczką do zmywania maseczek. Ze względu na suchą skórę stosuję głównie gęste, odżywcze maseczki, które później spłukuję. Muszę wypróbować tą gąbeczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. nie znam ulubieńców, ale kolagenowa maseczka pod oczy by mi się przydała :)

    OdpowiedzUsuń