Ostatnio opisywałam Wam brokatowe eyelinery Golden Rose, które skradły moje serce (trafił do mnie jeszcze złoty, więc już w ogóle jestem bardzo uszczęśliwiona). Dzisiaj pokażę Wam moją kolekcję linerów z serii Metallic tej samej firmy - czy są równie dobre?
Od producenta:
Style Liner Metallic to długotrwały, doskonale kryjący tusz do kresek. Dostępny w pięknych metalicznych odcieniach oraz w kolorze głębokiej czerni. Cienki pędzelek ułatwia aplikację. Zawiera szybkoschnącą formułę dzięki czemu nie brudzi powiek i nie rozmazuje się.
Cena: 13,90 zł (obecnie w promocji za 10,90zł)
Dostępność: sklepy i wyspy GR, Internet
Ja jestem posiadaczką 4 kolorów: 16 - ciemny, stalowy grafit, 02 - złoto, 06 - ciemny brąz, 17 - intensywny niebieski.
Na swatchach prezentują się one następująco:
Eyelinery mają metaliczne, połyskujące wykończenie, nie jest ono drobinkowe, tak jak w przypadku serii Extreme Sparkle, to jednolita tafla koloru. Krycie jest bardzo dobre, w 99% przypadków wystarcza mi jedno pociągnięcie pędzelka w danym miejscu. Co do samego pędzelka, to jest on cienki, precyzyjny i całkiem wygodny, chociaż ten z serii brokatowej jest dla mnie ciut łatwiejszy w używaniu, odrobinę sztywniejszy i krótszy. Każda buteleczka ma kolor odpowiadający odcieniowi eyelinera oraz dodatkowo numer na odwrocie, więc łatwo się odnaleźć w swojej kolekcji.
Czy obietnice producenta są spełnione? Krycie jak najbardziej, długotrwałość - to zależy. Bez nadmiernej eksploatacji w postaci łez i pocierania utrzymuje się w nienagannym stanie cały dzień. Faktycznie jest szybkoschnący, nie zauważyłam odbijania na powiece. Nie zejdzie raczej przy przypadkowym dotknięciu, dopiero pocieranie przez dłuższą chwilę mu szkodzi. Natomiast kontakt z wodą wypada kiepsko, produkt zaczyna się rozpływać i rozmazywać:
Lubicie Style Liner Metallic? Jaki jest Wasz sposób na przemycenie koloru do makijażu?
Buziaki :*
Jestem miłośniczką bardziej stonowanych kolorów - nie takich błyszczących, ale na czas karnawału i imprez rodzinnych nadadzą się idealnie :) W ogóle przepadam za produktami Golden Rose, są tanie i dobre jakościowo, także może i na eyeliner się skuszę;)
OdpowiedzUsuńAkurat tutaj kolorów jest mnóstwo, na pewno znajdziesz coś dla siebie :)
UsuńOch, piękne kolory! 06 troszkę dla mnie słabiej wypada na tle pozostałej trójki :D Złoty wzięłabym w ciemno, bo ciepły i na pewno by mi pasował, ale to niebieski skradł moje serce :D
OdpowiedzUsuńZłoty jest piękny, niebieski uwielbiam latem :) Brąz na zdjęciu wygląda dość niepozornie, ale w rzeczywistości jest naprawdę ciekawy - taka błyszcząca czekoladka. Fajny do dopełnienia ciepłych makijaży.
UsuńŚliczne kolorki. Ja lubię wszystko co się świeci. Ten jasno niebieski jest super, tylko nie wiem czy by mi pasował ;-)
OdpowiedzUsuńNie spróbujesz, to się nie dowiesz ;)
Usuń17 piękny!!!! ❤
OdpowiedzUsuńJest bardzo efektowny :)
UsuńOstatnio zastanawiałam się nad zakupem jednego z nich ale ostatecznie wybrałam czarną wersję z brokatem, którą miałam już rok temu. Numer 16 bardzo mi się spodobał, chyba się na niego skuszę:)
OdpowiedzUsuńJest ciekawy - ciemny, ale nie czarny, więc linia rzęs jest przyciemniona, ale makijaż nie jest ciężki :)
UsuńJej jakie piękne, koniecznie muszę je wypróbować :)
OdpowiedzUsuńFajne kolorki, zwłaszcza na specjalne okazje :)
OdpowiedzUsuńDla mnie każda okazja jest na tyle wyjątkowa, żeby użyć czegoś błyszczącego :D
UsuńPrześliczne kolory :) Czasami lubię postawić na taki jeden wyraźniejszy akcent w makijażu :)
OdpowiedzUsuńFajne są takie urozmaicenia ;)
Usuńładne kolory mają, ja jednak jeśli już używam eyelinera, to tylko czarnego
OdpowiedzUsuńCzarny też jest ;)
Usuńekstra kolory i efekt, miałam ten brązowy, byłam z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńPlanujesz zakup kolejnych? :)
UsuńDzięki za ten wpis! Coraz więcej kosmetyków GR w mojej kolekcji i to chyba będzie najbliższy zakup ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pomogłam :) Zapraszam do przejrzenia innych wpisów z etykietą Golden Rose, może znajdziesz dla siebie jeszcze coś ciekawego!
UsuńMam go w kolorze srebrnym i czarnym. Czarny to ideał, a srebro się odbija :(
OdpowiedzUsuńDziwne... Może trafiłaś na jakiś felerny egzemplarz? Przyznam, że z żadnym z kolorów nie mam tego problemu.
UsuńBardzo interesujące do karnawałowego makijażu rewelacja :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, chociaż dla mnie każda okazja jest dobra, żeby użyć czegoś błyszczącego ;)
Usuńbardzo ładne kolory :) podobają mi się te linery użyte w makijażu, jednak sama nie stosuję ;) zawsze uciekam do bezpiecznych rozwiązań w postaci czarnej kreski :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://zyciejakpomarancze.blogspot.com/
Czasem warto wyjść ze strefy komfortu i zobaczyć, co się stanie :D
UsuńA ja za takimi eyelinerami nie przepadam ;) Ja uznaję tylko tradycyjny, czarny :D Ale kto wie, może kiedyś się przełamię :D
OdpowiedzUsuńMoże na wiosnę? Taka kreska to fajny pomysł na wprowadzenie koloru do makijażu ;)
UsuńJa przez Ciebie chyba muszę zrobić najazd na GR <3
OdpowiedzUsuńTo jeszcze o szminkach nie zapomnij ;D Na szczęście ceny są przyjazne, bo ja bym też zbankrutowała...
UsuńNa niebieski zbytnio nie miałabym pomysłu, ale złotko muszę koniecznie kupić :D
OdpowiedzUsuńZłotko jest bardzo uniwersalne, niebieski lubię latem, na oku kreska solo + np. oranżowe usta ;)
UsuńKolorowe eyelinery nie sa moze moimi ulubiencami, czarny zawsze z nimi wygrywa, ale na jakas impreze warto troche poszalec:)
OdpowiedzUsuńCzasem warto coś zmienić ;)
UsuńMi brakuje zdjęć jak prezentuje się na oku.
OdpowiedzUsuńNo właśnie jak na złość nie mogłam żadnego znaleźć - jak zrobię jakieś ładne zdjęcie, to dorzucę ;)
UsuńOch uwielbiam je <3! Szykuję o nich posta!
OdpowiedzUsuńI robisz z nimi cuda na oczach! ♥
UsuńNigdy nie byłam fanką Golden Rose i chyba nadal nie jestem. Linery zbyt metaliczne i świecąc jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńSą produkty lepsze i gorsze, ale pomadki matowe bardzo lubię :) Te eyelinery są jakościowo w porządku, choć rozumiem, że wykończenie zupełnie Ci nie pasuje.
UsuńPrzepiękne! Fakt, brak odporności na wodę sprawia, że raczej sesja ze zraszaczem odpada ;-) ale poza tym: cudo! Szczególnie, że to są kolory, których często szuka się przy sesjach zdjęciowych: brakuje na rynku eyelinderów innych niż czarne. Często potrzeba złotego, srebrnego, a nawet niebieskiego czy różowego... i znalezienie nie jest łatwe.
OdpowiedzUsuńPozwoliłam sobie podesłać Twój artykuł swojej wizażystce, bo co innego mówić, a co innego móc pokazać zdjęcie: "O, tak to wygląda". A jednak czasem jest tak, że potrzeba nam metalicznego, mocno napigmenowanego eyelindera, który nie będzie czarny, i zastanawiamy się, czy i który produkt wybrać (nie da się poznać wszystkich firm, więc czasem warto korzystać z poleceń), aby pasował do tej konkretnej sesji.
Na marginesie: prywatnie jestem wielką fanką Golden Rose - świetna jakość w bardzo niskiej cenie. :-)
Bardzo mi miło, że recenzja się przydała! Od siebie jeszcze dodam, że seria brokatowa ma znacznie mniej kolorów, ale już z wodą radzi sobie lepiej. Recenzja tutaj: https://goo.gl/Wk6v49
UsuńCo do tych - no ze zraszaczem raczej nie da rady, ale już w bardziej "suchych" okolicznościach daje radę bez problemu! Ewentualnie można próbować z mocnym fixerem np. Kryolan, może przejdzie. Znajoma blogerka bardzo często używa ich w makijażach artystycznych i wyglądają pięknie! Tutaj jej IG: https://www.instagram.com/celenheim/
Pozdrawiam serdecznie kolejną fankę GR! ;*