Wszystko zaczęło się od wynalezienia pisma. To ono jako pierwsze zmieniło sposób myślenia. W utworze ‘Fajdros’ Platona, czytamy jak jeden
z bohaterów mówi, że ‘słowo pisane to nie jest lekarstwo na pamięć tylko środek
na przypominanie sobie. Uczniom dasz tylko pozór mądrości, a nie mądrość
prawdziwą. To będą mędrcy z pozoru, a nie ludzie mądrzy na prawdę’. Sokrates,
jako bohater, uważa że pismo zmieni ludzki umysł. Jak się okazało, miał rację.
Badania potwierdziły, że mózg człowieka posiadającego
zdolność pisania i czytania różni się od mózgu niepiśmiennych. Nietzsche, gdy zaczął pisać na maszynie z
powodów zdrowotnych, w jednym ze swoich listów do przyjaciela napisał, że
zmienił się jego sposób pisania. Jego zdania były krótsze, dosadniejsze.
Zmienił się sposób, w jaki myślał. A czy twoje zdania na messengerze to rozbudowane zdania nasycone homeryckimi porównaniami? No, moje też nie.
Tyle tematem wstępu, ale co z tym Internetem i naszymi mózgami? Okazuję się, wbrew
pozorom, że można zauważyć zmiany w życiu codziennym. Kiedyś można było czytać wielkie tomy
powieści bez odrywania się od tekstu. Dziś jesteśmy przyzwyczajeni do
zasypywania nas informacjami, nie potrafimy skupić swojej uwagi na dłuższym
tekście, bardzo szybko się dekoncentrujemy. W Internecie jesteśmy bombardowani
reklamami, linkami, muzyką i ruszającymi się gifami. Nasz umysł żąda
dodatkowych bodźców. Właśnie poprzez to
wiele gazet zostało usuniętych, inne musiały się zmienić. Dziś już nie można
handlować wyłącznie słowem – mówi jedna z osób związanych z Rolling Stones. Już
nie można pisać długich artykułów, czytelnicy
chcą czegoś innego. Jesteśmy przyzwyczajeni do wyszukiwania informacji
nam potrzebnych, nie czytamy już całych tekstów, szukamy charakterystycznych
słów, konkretnych zdań. Wyszukiwanie materiałów online ćwiczy mózg w takim
samym stopniu jak podczas rozwiązywania krzyżówek. Bycie online utrzymuje nas w
ciągłym rozproszeniu, nie pozwala skupić się na jednej rzeczy. Swoją uwagę
koncentrujemy na monitorze tylko po to, by być co chwile rozpraszanym. W jednym momencie sprawdzamy pocztę, czat na fejsbooku czy główną na kwejku, czasem do tego sprzątamy, gotujemy, odpisujemy na sms lub bawimy się z kotem. Jeśli nie masz konta
na fejsie to ‘nie istniejesz’. Nie dostajesz informacji, nie wiesz nic o
świecie realnym. Gdy już masz, boisz się, ze wypadniesz z obiegu, a więc
sprawdzasz najświeższe wiadomości. Umysł
podczas korzystania z Internetu działa tak jak podczas jednoczesnego czytania
książki i rozwiązywania krzyżówki. Wszystkie informacje dostają się do pamięci
krótkotrwałej, bardzo mało z nich zachowuje się w naszym mózgu. Podczas
czytania książki, mamy swoje przemyślenia, emocje, dzięki którym większość
informacji dostaje się do pamięci długotrwałej. Wielu ludzi twierdzi, ze wiele bodźców naraz sprawiają, ze więcej
zapamiętamy. Badania pokazały, ze tak nie jest.
Zorganizowano dwie grupy ludzi. Jednym pokazano prezentacje multimedialną
składającą się z samego tekstu. Innej grupie dano możliwość cofania się,
powtarzania, otwierania na nowo samemu prezentacji składającej się z linków, obrazów,
muzyki, filmów. Po zakończeniu przeprowadzono test. Okazało się ze grupa z
uboższą prezentacją wypadła lepiej. Internauci przestali czytać całe teksty. Po
eksperymencie okazało się, ze artykuły są czytane w kształcie litery F. czytamy
dwie pierwsze linijki, po czym zjeżdżamy niżej skupiając uwagę na lewej stronie
i tylko wślizgując się w tekst. Co z tego wynika? Internauci praktycznie nie
czytają.
Okej, okej, miało być o zmianach w mózgu. A więc rzucając konkretami: Internet i wyszukiwanie interesujących nas informacji w przeróżnych artykułach, czy nawet w postach znajomych na fejsie, wytworzyło w naszym mózgu połączenia synaptyczne, których nie mieli nasi przodkowie. Zatraciliśmy zdolność koncentracji na rzecz wyszukiwania informacji, ponieważ, jak zapewne wiecie, te części mózgu które tracą swoje wcześniejsze "umiejętności" są zastępowane innymi (dlatego niewidomi mają lepszy słuch itd). Ale skoro nie możemy się koncentrować na dłuższych tekstach, to..
Co z książką??? Na szczęście wciąż ma swoich zwolenników, chociaż już przy
upowszechnieniu gazet myślano, że jest przestarzała. Książkę wciąż można
schować do plecaka, wziąć na plażę czy zalać kawą. Również czytanie jest
przyjemniejsze, wygodniej czyta się tusz na kartce niż piksele. Przekartkowanie
stron jest prostsze niż wyszukiwanie linków w Internecie. Można do tego szybko
podkreślać ważne informacje, zaznaczać i robić notatki na marginesie. Istnieją
obawy, że poprzez ebooki zmieni się sposób czytania książek i zatraci się
przyjemność całkowitego oddania lekturze. Pewnie zaczniemy znów czytać troche
tu, trochę tam, tak jak czasopisma. Ale książka daje nam więcej niż jedno życie...
bloodandgold
Gdzieś czytałam, że nawet inne struktury mózgu są aktywne przy czytaniu książek a inne przy czytaniu artykułów na internecie:)
OdpowiedzUsuńJuż nie mówiąc o tym, że w tym momencie doszło do tego, że zmienił się tryb uczenia dzieci czytania - przez to, że są bombardowane w tej chwili wszechobecnymi latopami, tabletami, telewizorami itp itd, dużo osób stawia teraz na metodę G.Domana, bardziej globalnego czytania, na co podobno dzieci są teraz bardziej poddatne niż na tradycyjne metody
Co te internety robia z mozgiem ;x
teraz pytanie, czy dzięki temu będziemy mądrzejsi czy głupsi? Czy pomoże nam to w życiu czy jakoś utrudni. I ciekawe co z tym zrobi ewolucja. Bo w sumie, wnioskując.. Internet może mieć wpływ na ewolucję :D
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że świat w wielu aspektach zmierza jednak w kierunku głupoty, głównie przez to że komputery robią za nas teraz praktycznie wszystko:D Po co uczyć się liczyć jak masz kalkulator w komórce? Po co czytać książki jeśli są audiobooki? Po co uczyć się ortografii jeśli Word pokreśla ci każdy błąd?:)
OdpowiedzUsuńtl;dr ;) zgadzam się z tym wpisem ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym co napisałaś. W dzisiejszych czasach ważniejszą w codziennym życiu i dla pracodawców umiejętnością jest wyszukiwanie ważnych informacji w tekście, a nie czytanie grubych książek od deski do deski. Dodatkowo, Internet strasznie nas rozleniwił ;-)
OdpowiedzUsuńPlusem komputeryzacji i powszechnie dostępnego Internetu jest jednak to, że możemy zrobić w ciągu dnia więcej rzeczy (mamy informacje, gotowe teksty, poradniki i programy). Rozwijamy też swoje pasje (np. poprzez blogowanie) i pokazujemy swoje zdolności nie mając pieniędzy (youtube).