Szafy Bell w Biedronce powitały wiosnę nową kolekcją limitowaną - Let's talk about trend, w której znalazły się: potrójne róże do policzków, metaliczne pomadki, korektor pod oczy, peeling do paznokci, olejek do skórek oraz puder do twarzy. Ja zdecydowałam się na zakup dwóch ostatnich, ale o reszcie kolekcji też mogę powiedzieć kilka słów, także zostańcie ze mną ;).
Cała kolekcja ma przyjemną dla oka szatę graficzną w stylu pop-artowo pin-upowym :D. Mamy urocze dziewczęta, modne kropki i komiksowe dymki - pod tym względem jestem zadowolona.
Na początek kilka słów o produktach, których nie kupiłam (ale z przyczajki zrobiłam Wam swatche):
U samej góry widzicie jeden z zestawów potrójnych róży - w sztucznym świetle sklepu ujawnił dużą ilość drobinek, a ja mam już tak błyszczące produkty i nie poczułam podniecenia. Korektor (na dole z lewej) wydał mi się zbyt żółty nawet jak dla mnie i wiem, że na skórze pod oczami za mocno by mi się odznaczał. Metaliczne pomadki (na dole po prawej, wszystkie kolory w kolejności) zaś okazały się bardzo gęstymi błyszczykami napakowanymi drobinkami - na ręce wyglądało to całkiem atrakcyjnie, ale wiem, że bym ich nie nosiła, bo nienawidzę błyszczyków. Peeling do skórek może i ciekawy, ale póki co do mnie nie trafił. Co w takim razie kupiłam?
Bell Perfect Powder 01 Banana Story
Pachnący, uniwersalny puder do twarzy.
Cena: 12,99 zł
Skład:
Puder zamknięty jest w klasycznej plastikowej puderniczce, od góry przezroczystej, bez lusterka. Jest płaska, nie zajmuje wiele miejsca, nie wygląda bardzo tandetnie, raczej chwilę wytrzyma bez uszczerbku. Pierwszym, co zauważamy już po otwarciu pudełka, jest bardzo intensywny zapach - mnie kojarzy się z owocowymi, pudrowymi cukierkami. Jest mocno wyczuwalny w trakcie aplikacji, po nałożeniu na skórę słabiej, po chwili ja nie czuję jego zapachu wcale. Ma ładne, geometryczne tłoczenie. Jest dosyć gładki pod palcami, nie sypie się mocno podczas nabierania na pędzel.
Puder dostępny jest w jednym odcieniu - jasnym, delikatnie bananowym. Do mojej skóry pasuje on bardzo dobrze, nie wybija się, na karnacjach ciemniejszych może działać rozjaśniająco. Odcień wpadający w żółtą tonację może sprawdzić się w przypadku odrobinę za różowych podkładów, bo fajnie je skoryguje, ale nie jest takim żółtkiem, jak większość pudrów bananowych dostępnych na rynku. W porównaniu z popularnym Wibo Banana (z lewej) wypada odrobinkę jaśniej i mniej żółto:
Czy się polubiliśmy? Niezbyt. Tuż po nałożeniu wygląda ładnie, aksamitnie, ale na mojej mieszanej skórze błyskawicznie się wyświeca w strefie T i zaczyna wyglądać nieświeżo, ciężko i nieprzyjemnie. Niewykluczone, że w ten sposób moja cera reaguje na duże ilości talku. Na policzkach jest lepiej, tam mam skórę normalną, czasem z przesuszeniami. Tym, do czego sprawdza mi się fajnie, jest wyrysowanie dolnej granicy konturowania, takie delikatnie "odcinanie". Wtedy wygląda naprawdę okej.
Bell Duo-phase cuticule oil
Dwufazowa oliwka do skórek
Cena: 6,99 zł
Skład:
Oliwka wygląda jak dwupoziomowy żelek w pomarańczowym i różowym odcieniu - słodko ♥. Zamknięta jest w szklanej buteleczce z pędzelkiem jak od lakieru do paznokci. Występuje w jedynym wariancie zapachowym - producent nazywa go Sweet Mango, ale mnie tam mango do głowy nie przychodzi po odkręceniu buteleczki, dla mnie do owocowe (głównie truskawkowe) żelki. Moje skórki nawilża naprawdę ładnie i poprawia ich kondycję, jest miłym akcentem na koniec manicuru czy po prostu w trakcie dnia (nawet teraz ją nałożyłam i nie przeszkadza mi w pisaniu). O działaniu długoterminowym na pewno opowiem przy okazji projektu denko, niemniej trzeba będzie pewnie na niego poczekać, bo zapowiada się wydajnie ;).
A Wy skusiliście się na coś z ostatniej kolekcji Bell? Zdarza Wam się wrzucić kosmetyk do koszyka przy okazji zakupów spożywczych?
Buziaki :*
Dzisiaj oglądałam puder i korektor pod oczy (fajnie, że żółty, aleeeeeee krycie zerowe ;/) , ale nie skusiłam się. A te pomadki takie mało metaliczne bardziej brokatowe ;/
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej odrzuciło to, że są niezastygające i błyszczykowate - kompletnie nie dla mnie.
Usuńbardzo ładna szata graficzna... szkoda, że w środku tak sobie :)
OdpowiedzUsuńMogło być lepiej, ale to też wszystko kwestia indywidualna ;).
UsuńNie przyglądałam się jeszcze te serii.
OdpowiedzUsuńTo nowość na półkach ;) Wybierasz się obejrzeć?
UsuńJa mam bananka z Glazel i też niestety nie trzyma matu :/. Mieszam go z pudrem ryżowym żeby dawał radę, no ale ten tu to kompakt xd
OdpowiedzUsuńNo tutaj cudownych miksów raczej nie zrobimy xD Można od biedy zrobić tak, że najpierw w najbardziej tłuste miejsca wklepać trochę ryżowego, a potem całą twarz omieść bananem. Tylko czy mi się chce... xD
UsuńChyba zaryzykuję i kupię ten puder :D akurat mnie wyświęcanie się nie przeszkadza, przywykłam, moja skóra sama w sobie się nie świeci, ale na fluidy reaguje błyszczeniem i nawet tyrno-matujące podkłady z pudrem ryżowym nie dają rady 🙄 więc przywykłam do błyszczącego looku, a puder z tego co piszesz mimo wszystko powinien być przyjemny :)
OdpowiedzUsuńObejrzyj go sobie dokładnie na testerze, skoro błysk Ci nie przeszkadza, to może akurat puder przypadnie Ci do gustu ;).
UsuńZgazam sie z Toba kochana szate graficzna maja naprawde przyjemna, co do samych kosmetykow raczej mnie nie zachecily ;)
OdpowiedzUsuńBywały lepsze kolekcje, to fakt.
UsuńJakoś mnie nie kuszą szczerze mówiąc ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem ;).
UsuńKusi mnie ta oliwka do skórek, chyba ją kupię :)
OdpowiedzUsuńCena jest niska, można próbować ;).
UsuńWygląda bardzo zachęcająco, ale efekt bez szału, talk u mnie się nie sprawdza najlepiej.
OdpowiedzUsuńW takim razie puder raczej nie dla Ciebie.
UsuńPuder ładnie wygląda w opakowaniu, ale kompletnie nie jest dla mojej skóry. Ciekawi mnie za to oliwka do skórek :)
OdpowiedzUsuńJest fajna, można próbować :)
Usuńopakowania - wow. prześliczne są.
OdpowiedzUsuńTo fakt, wizualnie są świetne :)
UsuńMaja śliczne retro opakowania, naprawdę uroczę! Urzekły mnie :)
OdpowiedzUsuńSkusisz się na zakup?
UsuńJa od dawna używam wyłącznie kosmetyków naturalnych z przewagą tych wegańskich, ale opakowania tych kosmetyków zwróciły moją uwagę :)
OdpowiedzUsuńTo może polecisz jakiś produkt naturalny, taki Twój must-have? :)
UsuńSliczny ten dwufazowy olejek, takich drobiazgów nigdy dosyć:)
OdpowiedzUsuńTo prawda, wygląda uroczo :)
Usuń