Nadszedł kolejny miesiąc, a wraz z nim do Biedronki zawitały nowości kosmetyczne marki Bell. W lutym 2017 to cienie, olejki do paznokci, korektor i pomadki Velvet Story. Ja zdecydowałam się na to ostatnie - do moich zbiorów dołączyła aksamitna szminka nr 03. Jak się sprawdza? Zapraszam na wstępną recenzję!
Cena: 8,99 zł
Dostępność: szafy Bell w Biedronce
Producent niestety nie zdradza zbyt wiele. Pomadka ma formę klasycznego wykręcanego sztyftu, dostępnych jest bodajże 6 odcieni - 2 nude, bordo, czerwień, fuksja i intensywny, cieplejszy róż. Kolor opakowania z grubsza odpowiada odcieniowi pomadki. Design jest dość prosty, na opakowaniu pojawia się tylko kilka srebrnych pasków i nazwa pomadki. Ja mam odcień 03, czyli chłodny nude, trochę w stylu mauve. Informacja o numerze jest umieszczona na naklejce na spodzie opakowania.
Delikatnie pachnie taką klasyczną pomadką, ale raczej nie czuję tego już podczas noszenia. Ma raczej zbitą konsystencję, nie sunie co prawda super gładko po ustach, ale nakładanie nie jest jakoś mocno niekomfortowe. Przy tak jasnym odcieniu rezygnuję z konturówki, przy ciemniejszych chyba ułatwiałyby równe wyrysowanie krawędzi. Jak sama nazwa wskazuje ma aksamitne wykończenie, na styku matu i kremu. Pigmentacja jest w porządku, 1-2 pociągnięcia wystarczą.
Tak prezentuje się w porównaniu z moimi innymi ulubionymi odcieniami nude - jak widać wpada w różowy, przybrudzony odcień. Jej kolor najlepiej oddaje zdjęcie na twarzy, jak widać jest w modnej ostatnio chłodnej tonacji:
A co z trwałością? No tak sobie. Jedzenia nie przetrzyma, nie ma opcji (ale zjada się całkiem równomiernie). Po kilku godzinach noszenia i mówienia zrobiła się nieładna kreska od wnętrza ust. Plusem jest jednak to, że można ją łatwo uzupełnić. Ogółem taki średniak - jeżeli któryś kolor skradł Wasze serduszko, to można spróbować.
Wybieracie się do Biedronki na łowy? Może coś przykuło Waszą uwagę w ostatnim czasie?
Buziaki :*
O chyba zakupię :)
OdpowiedzUsuńDaj znać, jak Ci się sprawdza :)
UsuńBardzo ładny kolor, popędzę jutro do Biedronki:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, jest bardzo ciekawy :)
UsuńPrzyglądałam się tym pomadkom ostatnio, ostatecznie nie kupiłam. Ale u Ciebie wygląda pięknie, chyba kupię ten kolor :D
OdpowiedzUsuńHeh, chyba Cię skusiłam :D
UsuńŁadny ma kolor.
OdpowiedzUsuńTaki przygaszony :)
Usuńjakoś nie mam zaufania do kosmetyków z biedronki... :)
OdpowiedzUsuńDlaczego? Cena nie musi być wyznacznikiem czegokolwiek ;)
UsuńSzkoda, że trwałość taka sobie :(
OdpowiedzUsuńAle przynajmniej łatwo poprawić - coś za coś ;)
UsuńOstatnio miałam na nią ochotę, możliwe nawet że na ten sam odcień (nie pamiętam numerka, ale to był właśnie taki chłodny kolor, nie bardzo jasny). Darowałam sobie jednak, bo nie wiedziałam czego się spodziewać ;).
OdpowiedzUsuńA jaka decyzja zapadła teraz? ;)
Usuńszminka na ustach wygląda bardzo ładnie :) widziałam ją ostatnio w Biedronce, ale skusiłam się na inną- matowego nudziaka w płynie ;) wrażenia podobne do Twoich :D
OdpowiedzUsuńPłynną kupiłam już dawno, jeszcze z serii "Moroccan". Niestety, u mnie jest dość mocno wysuszająca :(
UsuńWygląda bardzo ładnie:) muszę przyjrzeć się im w biedronce- być może wybiorę fuksje. zazwyczaj sięgam po ciemne odcienie lub właśnie fuksje;)
OdpowiedzUsuńJest i ciemna, i fuksja, więc na pewno coś znajdziesz ;)
UsuńBardzo fajny kolor! Własnie taki jakie lubię. I przystępna cena. :)
OdpowiedzUsuńJeśli Cię kusi, to koniecznie wybierz się do Biedronki, bo to edycja limitowana :)
UsuńPiękne kolory, wyglądają intrygująco!
OdpowiedzUsuń