Dzisiaj pora na kosmetyczną spowiedź - co trafiło w moje łapki w grudniu? Pamiętajcie, że były święta i nie oceniajcie mnie za ostro ;D.
Sweet Secret, Piernikowy żel do mycia ciała - zwyczajny żel, którego zapach przypomina mi skrzyżowanie pierniczków z colą xD.
Isana, Sweet Feelings - jeszcze nie miałam okazji używać, skusił mnie zapach wiśni.
Farmona, Tutti Frutti, Karmel&cynamon, masło do ciała, kremowy peeling myjący - peelingu jeszcze nie używałam, ale zestaw kupiłam ze względu na zapach. Jestem jego absolutną fanką, mogłabym mieć takie perfumy! Masełko przyjemne, lekko natłuszczające, nie zawiera parafiny, za to na drugim miejscu w składzie znajduje się masło shea :).
Zoeva, Aristo - moja pierwsza paleta cieni tej marki. Opakowanie jest prześliczne, zestawienie cieni także daje radę, właściwie nie mam pomysłu tylko na jeden kolor, resztę stosuję chętnie i często, jakość jest naprawdę dobra. Nie żałuję wydanych pieniędzy. Macie ochotę na post z recenzją?
My Secret, Eyeshadow gel base - pierwsze wrażenie bardzo dobre, świetnie przykleja cienie sykie i brokaty do powieki. W internecie straszą, że ekspresowo wysycha - zobaczymy.
My Secret, Khol Kajal, 4 - kolor jest bardzo ładny, krycie dobre, niestety, raczej nie zastyga.
Prestige, Color Intense Eyeliner, Blue - piękna, ciemnoniebieska kredka, zastyga, dobrze się trzyma.
H&M, Gossamer Lip Stain, Raspberry Pop - upolowałam na wyprzedaży starej linii kosmetycznej i to był świetny zakup! Jest to aksamitny mus, który wgryza się w usta pozostawiając kolor.
Bell, Glitter Pigment - pełna recenzja tutaj.
Inglot, Duraline - uzupełnienie zapasów, bo poprzednia buteleczka dobija dna. Niezbędnik w kosmetyczce każdej pasjonatki makijażu.
Hybrydy z Aliexpress:
Rosalind 2812, 2402, R14. - zielenie można było zobaczyć w świątecznym mani.
Vena Lisa, piękny kobalt, nie widzę nigdzie numerka.
KCE 05,12 - lakiery drobinkowe, ozdoba na kolor bazowy.
Top Color Tale - no wipe, dość rzadki, ładnie błyszczy.
Semilac, Tango Amore - ładna czerwień, w moim odczuciu mogłaby mieć więcej drobinek.
The Body Shop:
Honeymania - piękny zapach, połączenie miodu i kwiatów, słodki, dziewczęcy. Całkiem dobra trwałość.
Madagascan Vanilla Flower - po odejściu mojej waniliowej wody z YR znalazłam dla niej zastępcę. Butelka jest bardzo ładna, zapach podobny do tego z YR, trwałość - mam wrażenie, że taka sobie.
Niestety, jestem bardzo rozczarowana zakupami w sklepie firmowym - oba zapachy nabyłam na wyprzedaży. Obydwa flakony miały naklejoną cenę niecałe 30 zł. Nie zwróciłam uwagi przy płaceniu kartą, bo byłam już zmęczona po długim łażeniu po sklepach. W domu zerknęłam na paragon i okazało się, że jeden był dychę droższy. Niestety, sklep mam na tyle daleko, że muszę kupować dodatkowy bilet, by się do niego dostać, poza tym straciłabym czas na podróż i nerwy na użeranie się ze sklepem, w rezultacie zyskując jakieś 6 zł. Nie chciało mi się, mea culpa. Ale niesmak pozostał.
Na Instagramie pokazywałam Wam:
Hean:
Never Be Better Coverage - niezły podkład drogeryjny. Najjaśniejszy kolor ma ładny, żółtawy odcień i jest dosyć jasny (choć lekko ciemnieje), na skórze jest raczej lekki, ma niezłe krycie.
Luxury Cushion Foundation - póki co mogę powiedzieć, że ma lekkie krycie i naturalne wykończenie. Dla fanek subtelnego makijażu.
Glam metal, pomadka metaliczna - zastyga, raczej dobrze się trzyma. Pierwsze wrażenie na plus.Faktycznie ma metaliczne wykończenie, które przy ciemnym odcieniu Rubin Fire wygląda interesująco.
Zrobiłam sobie też zakupy "od Mikołaja" :D
W Glamshopie załapałam się na małą wyprzedaż:
Pędzel O104 - bardzo lubię ten kształt - spłaszczony puchacz, który i nałoży cień, i go rozblenduje.
Pigment Cukier-Puder - piękne, różowo-błękitne połyskujące drobinki. Trzeba się trochę napracować, żeby wysypać go na wieczko, ale na powiece wygląda bardzo "jednorożcowo".
Glam Shadows Kolorowy Dym - jeszcze nie nosiłam na oku, delikatny, szarawy odcień z błękitnymi (?) drobinkami.
W Mintishopie z kolei zakupiłam:
Kryolan, Anti Shine - bardzo chwalony puder matujący, zrobił bardzo korzystne pierwsze wrażenie - matuje, a nie bieli.
Nabla, Selfish - niby fiolet, ale pod niektórymi kątami zieleń. Kolejny nietypowy odcień tej marki. Na oku wygląda tak.
L.A. Girl, Metal Liquid Lipstick, Molten - planuję napisać o niej post, więc dziś powiem tylko tyle, że pozytywnie mnie zaskoczyła.
Blend It, zestaw gąbeczek, Marble Nougat, Mini Marble Rose - rozumiem już zachwyty całego internetu - idealnie miękkie, pięknie rosną pod wpływem wody, można dorwać zestawy w dobrych cenach. Fantastyczne!
I to już wszystkie moje grzeszki - a co do Was trafiło w grudniu? Mikołaj się sprawił? :D O czym chcielibyście więcej poczytać?
Buziaki ;*
Ciekawe nowości
OdpowiedzUsuńNajbardziej interesuje mnie ta paleta cieni
Pomyślę nad recenzją :)
UsuńAbsolutnie booski grudzień miałaś pod kątem kosmetycznym! Zazdroszczę. 😁 U mnie niestety tylko jedna nowa rzecz z kolorówki - cień nude z inglota - bo stary jest już na wykończeniu. A recenzję tej paletki Zoevy napisz, chętnie przeczytam 👍
OdpowiedzUsuńCielisty cień zawsze musi być w kosmetyczce! :)
Usuńno no duzo dobroci <3
OdpowiedzUsuńŚwięta :D
UsuńCzekam na recenzje paletki Zoevy! Dodatkowo ciekawi mnie ta pomadka z Hean :)
OdpowiedzUsuńZ doświadczenia swojego i znajomych powiem tak - ciemne pomadki ładne, jasne kicz ;)
UsuńOczywiście, że chcemy recenzję paletki, a co do Heanu, to dzisiaj właśnie pokusiłam się o opinię na temat tego podkładu mocno kryjącego i mam mocno mieszane uczucia, zdecydowanie bardziej polubiłam ten drugi typu cushion :)
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od wymagań skóry ;)
UsuńLakiery bardzo fajne, mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńMi też :D
UsuńSporo tego.
OdpowiedzUsuńDla mnie najciekawszy zestaw Farmona, tez jestem ciekawa jak to pachnie :-)
Pięknie :D
UsuńWooow. Niezle zakupy. A ja sie cieszylam z tuszu i dwoch pomadek 😂 te piernikowe zapachy mnie ciekawia
OdpowiedzUsuńWażne, że sprawiły Ci radość :D
UsuńBardzo fajne nowości :) już nie mogę doczekać się recenzji kilku tych produktów ;)
OdpowiedzUsuńA których dokładnie? :)
UsuńIle dobroci... Tutti Frutti - mój zapachowy numer jeden! :)
OdpowiedzUsuńJest boski ♥
UsuńSerię TuttiFrutti bardzo lubię. Z Isana mam ten mandarynkowy (chyba) żel pod prysznic, ten jakoś mi nie podpasował.
OdpowiedzUsuńPóki co zapach wydaje się ok, zobaczymy jak na skórze.
UsuńChyba w końcu skuszę się na jakieś hybrydy z ali :)
OdpowiedzUsuńMnie nigdy krzywdy nie zrobiły, ale wiadomo, wszystko na własną odpowiedzialność. Ja na ogół łączę bazę z Indigo i resztę z Ali ;)
UsuńCiekawe propozycje. Może pora na zmianę marki kosmetyków...
OdpowiedzUsuńJeśli dotychczasowe przestały Cię zadowalać, to jasne :D
UsuńNie znam żadnego z tych produktów, ale Duraline jest na mojej chciejliście już od długiego czasu.
OdpowiedzUsuńPolecam! Idealny do ratowania podeschniętej pomady, eyelinera czy cieni w kremie.
UsuńIle nowości! U mnie wyłącznie prezent od Hean i kilka lakierów hybrydowych ;) No, i w ostatnim tygodniu dwie wcierki do włosów :D
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie umiałam się zmotywować do regularnego używania wcierek :(
UsuńProdukty hean lubię oprócz tej pomadki bo jak dla mnie słaby produkt.
OdpowiedzUsuńA który kolor masz? Bo ta ciemna jest w moim odczuciu okej.
UsuńDuraline świetny produkt, na paletę z Zoeva czaiłam się i nadal się czaję, ale nie jestem pewna na 100 % :)
OdpowiedzUsuńNo to może faktycznie zrobię taką obszerniejszą recenzję :)
UsuńJa też się skusiłam na pigment z Bell, całkiem ładnie wygląda a do tego nawet długo się utrzymuje na powiece :) Ma ochotę na cienie GlamShadow, ale muszę jednak poczekać z zakupem, bo kosmetyków kolorowych mam mnóstwo :)
OdpowiedzUsuńDo mnie nigdy ten argument nie przemawia :D
UsuńOj tam, widziałam większe nowości :D Też mam te kosmetyki Hean, tzn mam podkład w poduszce, który pewnie oddam, bo za ciemny, podobnie pomadka bo rzadko maluję usta, a płynny oddałam koleżance ze studiów :P
OdpowiedzUsuńNo to wyjątkowo się nie trafiło ;D Może chociaż do pomadki się przekonasz? Nowy rok to idealny czas na zmiany!
UsuńRewelacyjne nowości. Ja właśnie też jestem w trakcie publikacji postu, ale jakoś słabo idzie mi pisanie....
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością zostanę u Ciebie.
www.natalia-i-jej-świat.pl
W takim razie wysyłam ogrom kreatywnej energii! :)
UsuńJestem bardzo ciekawa palety Zoeva, a cień Nabla przepiękny <3
OdpowiedzUsuńMam ochotę na kolejne kolory! :D
UsuńWiele ciekawych produktów. Ostatnio bardzo polubiłam się z żelami pod prysznic z Isany.
OdpowiedzUsuńSą taniutkie i łatwo dostępne, mają wiele ciekawych zapachów - nie dziwię się, że przypadły Ci do gustu! :)
UsuńSuper kosmetyki, bardzo chetnie zobaczę recenzję tej paletki z Zoevy:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwww.windowtothebeauty.com