Lipiec uciekł mi niepostrzeżenie, dlatego postanowiłam, że wpis z projektem denko zrobię łączny pod koniec wakacji, a dzisiaj od razu przeskoczymy do ulubieńców - co o tym sądzicie?
Pod względem kosmetycznym nie było specjalnych szaleństw - z jednej strony upały, z drugiej praca, więc siłą rzeczy skomplikowane, kolorowe, ciężkie makijaże poszły trochę w odstawkę. Dzisiaj pokażę Wam za to produkty, które lądowały na mojej twarzy niemal codziennie, co zdecydowanie świadczy o ich jakości:
Golden Rose, Longstay, Brow Styling Gel - bardzo dobrze utrwala włoski, nawet te bardziej niesforne, trzyma je w ryzach cały dzień. Marzy mi się, żeby występował też w wersji bezbarwnej, bo ten odcień jest dosyć ciemny i przy bardzo jasnym typie urody może okazać się jednak zbyt intensywny. Niemniej jakość sama w sobie - na piątkę!
Wibo, I choose what I want, bronzer Sweet Coffe - idealny odcień dla bledszych osób! Chłodny, ale nie trupi, bez fioletowych tonów, więc nie trzeba obawiać się efektu brudnej twarzy. Ciężko się nim skrzywdzić, więc nada się też dla początkujących. Teoretycznie jest to wkład do specjalnej palety Wibo, ale ja trzymam go po prostu w opakowaniu, w którym go kupiłam i nie sprawia mi to większych kłopotów. Rozmiar idealny do kufra albo do podróży. No i ta cena - bez promocji kosztuje dyszkę.
źródło:https://ecsmedia.pl/c/mitologia-nordycka-b-iext48094833.jpg
Neil Gaiman, "Mitologia Nordycka" - z tematem opowieści z rajów nordyckich chciałam się zapoznać już jakiś czas temu, ale ciągle nie było mi po drodze. Jako że posiadam subskrypcję na jednym z serwisów z audiobookami, to postanowiłam skorzystać z okazji i sięgnęłam właśnie po tę pozycję. Przyznam, że przeszła moje najśmielsze oczekiwania! Nie dość, że poszczególne mity są naprawdę wciągające, ich bohaterowie barwni, to jeszcze forma podania naprawdę przyjazna dla ucha (lub oka, jak kto woli). Były momenty, w których ludzie w autobusie musieli mnie mieć za wariatkę, bo szczerzyłam się sama do siebie ;D. Na plus zasługuje też sama okładka - ja co prawda nie miałam jej w dłoniach, ale widziałam na sklepowej półce - uważam, że jest naprawdę ładna i gdybym miała za dużo kasy i miejsca w domu, to z chęcią bym ją sobie kupiła. Muszę się zapoznać z innymi książkami autora - macie coś godnego polecenia?
A jak Wam minął lipiec? Udało się uciec od upałów na wakacje czy raczej pozostaliście w klimacie miejskiej dżungli?
Buziaki :*
Aj zaciekawilas mnie ta mitologia <3
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie!
UsuńDobrze dopasowany bronzer to podstawa, cieszę że znalazłaś odpowiedni dla siebie :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że u wielu osób może sprawdzić się świetnie :)
UsuńMuszę się skusić na bronzer ;)
OdpowiedzUsuńJest bardzo ciekawy i taniutki, warto dać mu szansę :)
UsuńLipiec był dla mnie wspaniałym miesiącem, dziękuję. Właśnie w lipcu uruchomiłem projekt swojego życia... Wiejskie Inspiracje... Bardzo Was gorąco zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że dał Ci dużo radości, oby tak dalej :)
UsuńJa przez półtorej roku prowadzenia bloga o ulubieńcach napisałam aż raz, więc u mnie w ogóle nędza w tym temacie xD Ale moim ulubieńcem ostatniego czasu również jest bronzer z wibo, choć ten czekoladowy. Z serii I choose what I want nie miałam żadnego produktu :)
OdpowiedzUsuńA który konkretnie kolor wybrałaś?
Usuńmilky chocolate :)
UsuńCzytałam dużo książek Gaimana naprawdę warto sięgać po tego autora. Znakomicie pisze i wszystkie jego opowieści niesamowicie wciągają Nigdziebądź, Amerykańscy bogowie, Koralina, Gwiezdny Pył. Jest tego trochę :) A teraz to piękne wydanie najciekawszych jego dzieł <3 muszę się w nie zaopatrzyć
OdpowiedzUsuńTo prawda, szata graficzna robi wrażenie i z pewnością będzie ozdobą biblioteczki :) Muszę zdecydowanie więcej poczytać!
Usuńmuszę się dokładniej przyjrzeć temu bronzerowi :D
OdpowiedzUsuńJest naprawdę godny uwagi!
UsuńPodoba mi się odcień bronzera :)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę świetny, wyważony, dobry dla bladziochów :)
Usuńczytalam tylko jedna jego ksaizke The American Gods bo znajomy polecil :) W usa tez straszne upaly :(
OdpowiedzUsuńZdecydowanie muszę spędzić z nim więcej czasu! :D Coś nas to lato zaskoczyło tropikalną pogodą...
UsuńW lipcu korzystałam z uroków polskiego lata :)
OdpowiedzUsuńIdealna pogoda na plażowanie!
UsuńMitologia wciąż czeka na spotkanie, chętnie się w nią zagłębię. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Tobie też się spodoba :)
UsuńNie znam żadnego z tych ulubieńców :D U mnie, jeżeli o książki chodzi, to ostatnio króluje Harry Potter :D
OdpowiedzUsuńHarry Potter zawsze dobry :D
UsuńBronzer jest bardzo kuszący lubię takie delikatne odcienie :)
OdpowiedzUsuńW takim razie koniecznie zobacz go na żywo :)
UsuńZachęciłaś mnie do cienia z Wibo. Nie dość, że jestem blada to jeszcze rzadko się maluję i średnio mi to wychodzi.
OdpowiedzUsuńTo nie cień, to bronzer ;) Ale myślę, że do podkreślenia załamania powieki też sprawdził by się dobrze. A im częściej będziesz się malować, tym lepiej będzie Ci wychodzić, nie zrażaj się!
UsuńKsiążka wydaje się całkiem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńJa bawiłam się przy niej świetnie :)
UsuńProduktów makijażowych nie próbowałam, ale słyszałam o nich wiele dobrego i może kiedyś będę miała okazję je przetestować. U mnie lipiec minął szybko, leniwie, bardzo upalnie, ale mało produktywnie, bo moje plany się posypały :(
OdpowiedzUsuńW taki upał ciężko być produktywnym ;) Mam nadzieję, że w sierpniu uda się wszystko nadrobić, powodzenia!
UsuńMuszę kiedyś wypróbować ten żel utrwalający do brwi skoro tak dobrze utrwala :D
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdza się świetnie, a do Twoich ciemnych włosów też powinien dobrze pasować :)
UsuńGolden Rose bardzo lubię dlatego też muszę wypróbować ten produkt!
OdpowiedzUsuńMają wiele niedrogich perełek :)
UsuńMuszę sobie chyba kupić ten żel do brwi ;)
OdpowiedzUsuńJest dobry i cena nie zabija :)
UsuńMuszę i ja w końcu zrobić post z ulubieńcami :D
OdpowiedzUsuńDobre rzeczy warto wspominać i puszczać w świat :)
Usuń