Dzisiaj obchodzimy Dzień Kobiet. Niezależnie od tego, jak zapatrujemy się na to święto, myślę, że mimo wszystko miło od czasu do czasu, chociaż tego 8 marca, dać wyraz temu, jak bardzo cenimy panie za to, co robią. My, dziewczyny, możemy wykorzystać to jako pretekst do celebrowania swojej kobiecości w taki sposób, jaki lubimy- może to być np. domowe spa, czekolada bez wyrzutów sumienia, szalone (nawet troszkę) zakupy albo wieczór z ulubioną książką. W poprzednim wpisie polecałam Wam jedną z luźnych pozycji typowo dla rozrywki. Podczas przypominania jej sobie przy pisaniu recenzji pomyślałam, że może fajnie by było przygotować dla Was jakiś makijaż inspirowany epoką. Padło na różowiutki i pełen przepychu styl rokoko. W tym okresie kobieca uroda i zalotność była manifestowana aż do przesady, wszystko spowite było w oparach ciężkich perfum i drobinkach wszędobylskiego pudru. Mimo iż moja uroda nie do końca oddaje ówczesne standardy piękna (jasna blondynka o białej skórze, zakuta w falbaniastą suknię, ściśnięta gorsetem aż do utraty tchu, w peruce większej od głowy), to spróbuję przenieść Was choć na chwilę na XVIII-wieczny francuski dwór...
I. Aby twarz wyglądała elegancko i przypominała buzię porcelanowej lalki nakładam bielidło. Niestety, oryginalna receptura gdzieś mi się zapodziała, dlatego zmuszona jestem użyć podkładu Skin Balance w nr 20, korektora Collection 1 Fair oraz mieszaniny pudrów- ryżowego Ecocera oraz rodzinnego pielęgnacyjnego, który jeszcze ładniej rozbielił moją twarz.
II. Powiekę górną i dolną podkreślam ulubionym różowym cieniem (My Secret- Shake Colors) i delikatnie rozcieram, aby nie pozostawić nieestetycznych plam. Mocno czernię rzęsy (Golden Rose-City Style). Brwi pozostawiam naturalne, jedynie delikatnie zaznaczam je jasnym cieniem (Catrice- Eyebrow set).
III. Na policzki nakładam intensywny róż (MUR- Wow!) w kształt kół, który jeszcze bardziej upodobni mnie do lalki.
IV. Różowe usteczka to podstawa! Podkreślam je szminką (Delia- Cream Glam 107+róż MUR- Wow!). Zalotności i powabu doda mi muszka nad górną wargą (Avon- Super Shock Black).
Makijaż skończony, jeszcze odrobinka (no może trochę większa) perfum i mogę opuścić pokój kąpielowy. Teraz już jestem gotowa królować na salonach!
Wszystkiego cudownego z okazji Dnia Kobiet! Wydobywania uroku bez peruk i tony ołowiu na twarzy ;D Może macie ochotę na inną epokę?
Buziaki ;*
P.S. Podczas tworzenia notki opierałam się na książce "Kanony kobiecej urody", do której polecam zerknąć ;)
naprawdę całkiem sympatyczny ten makijaż…no może nie na co dzień, ale na imprezę w tym stylu na pewno:D
OdpowiedzUsuńMało użytkowy, ale wyobrażenie, jak wyglądałoby się w innej epoce całkiem jest zabawne ;)
UsuńCały czas walczę ze sobą, żeby zacząć w końcu używać pomadki i nie mogę się przemóc. Normalnie mam "spore" usta, z pomadką wyglądają na "bardzo spore" :D
OdpowiedzUsuńMoże ciemniejsze, matowe kolory coś pomogą? Nie będą optycznie dodawać "objętości", a potrafią uatrakcyjnić cały makijaż i nie trzeba już kombinować z malowaniem oczu ;)
UsuńTaki makijaż oczy mogłabym nosić na co dzień :)
OdpowiedzUsuńTo fakt, akurat oczy pozostają bardzo delikatne ;) Ciut mocniejsze brwi i szybki makijaż codzienny gotowy.
UsuńBardzo ładny, świeży makijaż :) A do książki chętnie zajrzę. Widzę jeszcze, że nad różem masz pociągniętą powiekę jakimś jasnym beżem.
OdpowiedzUsuńSerdecznie zachęcam, bardzo przyjemna pozycja ;) Pod łukiem brwiowym był korektor i puder, to zaciemnienie to kwestia światła ;) Ciągle pracuję nad zdjęciami, ale niestety dysponują tylko komórką, więc nie zawsze mi wychodzi tak jak bym chciała :(
UsuńBardzo ładnie wyszło :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńSama mam wspomnianą książkę i miałam ochotę na zrobienie kilku wpisać na temat makijażu z różnych epok. Bardzo fajnie Ci to wyszło :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! To fajna zabawa, myślę, że warto się tak przeobrazić, chętnie zobaczę Twoje prace :)
UsuńPomysł na post fantastyczny :D
OdpowiedzUsuńWyglądasz perfecto :)
P.S. Bardzo mi się u Ciebie spodobało - dodaję do obserwowanych z radością :)
Dziękuję, bardzo mi miło :)
Usuń